Sprawdza, czy grozi nam ciężki przebieg COVID-19. Nowa metoda może być rewolucją w walce z epidemią

O tym, jak będzie przebiegać u nas COVID-19, niewiele możemy powiedzieć przed dojściem do zakażenia. Okazuje się, że naukowcy odkryli innowacyjną metodę, która precyzyjnie określa, jakie mamy rokowania, już w pierwszych dniach zakażenia.
Koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę COVID-19. Chociaż u większości osób zakażenie szkodliwym patogenem przebiega bezobjawowo, zdarza się także ciężki przebieg choroby. Niestety niektórych chorym choroba odbiera nie tylko zdrowie, ale i życie.
Wśród czynników warunkujących ciężki przebieg może wymienić przede wszystkich wiek, obecność chorób współistniejących, ale także płeć, czy stan układu odpornościowego. Niestety, o ile w przypadku tych pierwszych wiemy dokładnie, na czym stoimy (zazwyczaj), o tyle w przypadku tego ostatniego ciężko jest cokolwiek przewidzieć. Nigdy nie możemy być pewni tego, w jaki sposób nasz organizm zareaguje na obcy patogen.
Koronawirus wywołuje COVID-19, która może przebiegać z różnym nasileniem. Naukowcy wynaleźli sposób na stwierdzenie, jak będzie wyglądać choroba u pacjenta
O pracy specjalistów z Royal College of Surgeons w Irlandii (RCSI) dowiedzieliśmy się z portalu Interia.pl. Eksperyment opublikowano na łamach prestiżowego czasopisma "EBioMedicine". Jak czytamy, do tej pory wciąż brakowało narzędzia, które pozwoliłoby prognozować przebieg choroby. Specjaliści opracowali jednak wyjątkowy, autorski system o nazwie Dublin-Boston. Ich zdaniem nowa metoda może zmienić dotychczasową wiedzą.
Dublin-Bostom pomaga dokładnie określić, jak poważna będzie wywołana infekcją reakcja organizmu na podstawie badania krwi wykonanego w pierwszych czterech dniach. Podczas zastosowania metody naukowcy dokonują pomiaru dwóch cząsteczek regulujących pracę układu odpornościowego i stanów zapalnych. Mowa o interleukinie 6 (IL-6) i interleukinie 10 (IL-10), ta pierwsza nasila zapalenie, a druga przeciwnie, wygasza je. Choroba wywołana przez szkodliwy patogen wpływa znacząco na ich poziom.
- Punkty w systemie Dublin-Boston można łatwo obliczyć i można go zastosować u wszystkich osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 - wyjasnia prof. Gerry McElvaney z RCSI.
Innowacyjna metoda pozwala dokłądnie określić prognozy na intensywność przebiegu zakażenia COVID-19. Na jej podstawie eksperci przypisują chorym odpowiednią liczbę punktów, które mówią o ryzyku poważnego przebiegu.
Dzisiaj grzeje: 1.Lekarze biją na alarm. Podobne objawy zdradzają, że mogłeś mieć koronawirusa, trzeba wiedzieć
2.Banknot 10-złotowy może mieć znacznie większą wartość. Musi spełnić tylko jeden warunek
3.Nowy objaw koronawirusa. Dotyka wyłącznie mężczyzn, chodzi o miejsca intymne
- Oparta na rzetelnych informacjach prognoza pozwoli określić, kiedy zintensyfikować opiekę lub zmniejszyć jej poziom. To klucz do skutecznego zarządzania zasobami w czasie obecnej pandemii. Punkty mogą także mieć zastosowanie w ocenie, czy nowe terapie nacelowane na redukcje zapaleń powstających w przebiegu COVID-19 rzeczywiście przynoszą korzyści - wyjaśnia naukowiec.
ZOBACZ TAKŻE:
- Nagła, dramatyczna decyzja Ryanair. Nie mieli wyboru, chodzi też o Polskę
- Potwierdzone: Roman Giertych zatrzymany przez CBA. Wzięli go z zaskoczenia
- Lekarze biją na alarm. Potrzebne są natychmiastowe kroki
- Śmierć dwóch nauczycieli wstrząsnęła Polską. Pedagodzy obawiają się o swoje życie
- Zarażona kobieta uciekła ze szpitala. Wysłano za nią policję
- Świetne wieści z Chin. Jest nadzieja dla Polski, specjaliści nie mają złudzeń