Mała Anielka gasła w oczach. Ruszyła kampania "Otchłań"

Pomoc potrzebna dla dzieci i ich rodziców powstała z inicjatywy mamy małej Amelki. Postanowiła ona naświetlić problem, który dotknął nie tylko jej rodzinę. Okazuje się bowiem, że dziedzina transplantologii nie jest odpowiednio wydajna z powodu zbyt małej ilości dawców.
Żaden z rodziców nie chciałby usłyszeć, że ta diagnoza dotyczy któregoś z jego dzieci. Chociaż przeszczepy wśród tak małych pacjentów są stosunkowo rzadkie, brakuje także dawców. Przez to kolejka dzieci, które oczekuje na przeszczep bynajmniej, nie maleje, a wręcz przeciwnie, rośnie z każdym dniem.
Ogromne tragedie, które spotykają dzieci i ich rodziny. Powstała specjalna fundacja, która pomoże takim rodzinom
Tragedia, która spotkała rodziców Anielki i samą małą pacjentkę, jest ogromna. Jak podaje portal Parenting.pl, od urodzenia dziewczynka rozwijała się prawidłowo. Nic nie wskazywało na to, co ją czekało.
Dziewczynka urodziła się w marcu, a zachorowała dopiero w grudniu. Początkowo dokuczał jej jedynie kaszel, którego żaden z rodziców najprawdopodobniej nie wiązałby z tak straszną przypadłością. Kiedy oprócz kaszlu u Amelki pojawiły się także szmery w sercu, rodzice dziewczynki usłyszeli straszną diagnozę. Mowa o kardiomiopatii, czyli niescaleniu lewej komory serca. Dodatkowo dziecku towarzyszyła ciężka niedomykalność zastawki mitralnej.
Dzieci z tymi przypadłościami nie mają szans na to, aby żyć długo z własnym sercem. Stan dziewczynki pogarszał się z każdym dniem oczekiwania na ten arcyważny organ. Niestety przed nią w kolejce były inne dzieci, którym nowe serce także było niezbędne do życia.
Kardiomiopatia wywołuje niewydolność serca, która sprawia, że dziecko momentalnie się męczy i ma trudności z oddychaniem. Mama Anielki Jadwiga Hermanowicz wspomina, że jej córeczka dosłownie gasła w oczach. Aby mogła przeżyć, niezbędny był przeszczep, jednak nie udało się znaleźć dawcy na czas i dziecko zmarło.
Mama dziewczynki zwróciła uwagę na to, jak wiele dzieci w Polsce znajduje się w podobnej sytuacji. Założyła fundację ,,Serce Anielki”, która ma za zadanie działać na rzecz transplantologii.
- Spot powstał dzięki niesamowitym ludziom w czynie społecznym, nie ma słów, które wyrażą naszą wdzięczność. Zobacz, przemyśl, porozmawiaj z rodziną. To może dotyczyć każdego z nas, naprawdę... Totalnym przypadkiem na naszej drodze stanęły utalentowane i wrażliwe osoby, które chciały pomóc. A potem tych osób zrobiło się jeszcze więcej. I tak powstała niniejsza kampania „OTCHŁAŃ" - zaczęto w spocie nagłaśniającym kampanię.
Dzisiaj grzeje: 1.Najnowsze wyniki badań. Prosta metoda, która chroni przed koronawirusem lepiej niż maseczki?
2.Bardzo ważne zmiany w 500 plus. Chodzi o zasady przyznawania, rodzice powinni wiedzieć
3. Czuła silny ból brzucha. Kiedy lekarze odkryli przyczynę, mąż od razu złożył wniosek o rozwód
Inicjatywa powstała dzięki ogromnym sercom kilkudziesięciu osób. To właśnie one poświęciły swój czas i energię dla chorych dzieci, podpiętych do sztucznych komór, zamkniętych w szpitalach, czekających i trzymających się życia resztkami nadziei.
- Dla ich rodzin, zmęczonych i niepewnych, które latami żyją z nimi w szpitalach, czekając na cud. Wiemy, że oni nie mają sił krzyczeć, więc my robimy to za nich - podsumowali.
ZOBACZ TAKŻE:
- Naukowcy Imperial College London: Jedna choroba ogromnie zwiększa ryzyko śmierci na COVID-19
- Zaćmienie Księżyca i deszcze meteorytów. Listopadowe noce będą zachwycały. Kiedy i gdzie spojrzeć w niebo
- Minister Zdrowia wydał właśnie pilne polecenie. Decyzja zapadła
- Tragiczne wieści, nie żyje 16-latka. Dziewczyna brała udział w popularnym programie rozrywkowym
- Najbardziej nietypowe objawy nowotworów. Łatwo je przeoczyć, niestety błąd może mieć najwyższą cenę
- Już od wtorku lockdown kraju. Będzie godzina policyjna i kontrole. Rząd za granicą podjął radykalny krok
- Ogromna awantura z policją przed domem Kaczyńskiego. Chorej kobiecie puściły nerwy
<
Następny artykuł