Fatalne skutki epidemii wśród nastolatków. Specjaliści biją na alarm

Według oficjalnych danych epidemia koronawirusa dotarła do Polski w marcu 2020. Od tamtej pory niebezpieczny patogen nieustannie zagraża zdrowiu i życiu obywateli. Epidemia nie oszczędziła praktycznie nikogo - brak zakażenia wirusem SARS-CoV-2 nie oznacza, że nie pojawią się jej negatywne skutki.
Polski specjalista zwraca uwagę na poważny, narastający problem: epidemia odbija się negatywnie na zdrowiu psychicznym nastolatków (i nie tylko). Polski lekarz twierdzi, że, choć brak w tym przypadku oficjalnych statystyk, w polskich klinikach psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży wyraźnie przybyło pacjentów. Do zaistniałej sytuacji przyczynił się, jak wskazuje, między innymi wiosenny lockdown, który został wprowadzony przez rząd celem wyhamowania epidemii.
Dr Pilecki ostrzega: epidemia ma negatywny wpływ na zdrowie psychiczne nastolatków
Każdy przeżywa epidemię koronawirusa na swój sposób - wielu z nas musi borykać się z wynikającymi z sytuacji rozmaitymi niedogodnościami. Dr Maciej Pilecki postanowił opowiedzieć o niepokojącej tendencji, którą w ostatnim czasie zaobserwował wśród nastolatków. Psychiatrzy alarmują: młodych pacjentów jest coraz więcej.
Jak podaje portal parenting.pl, dr Maciej Pilecki jest kierownikiem Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Krakowie. Specjalista postanowił opowiedzieć o tym, jak epidemia, a w tym wiosenny lockdown, wpłynęła na zdrowie młodszych pacjentów.
Dr Pilecki zauważył, że, w porównaniu z poprzednim rokiem, po wakacjach znacznie wzrosła liczba młodych pacjentów potrzebujących pomocy psychiatry. Lekarz dostrzega trzy najczęstsze przyczyny złego stanu zdrowia psychicznego wśród dzieci i młodzieży, niekiedy także dorosłych - wszystkie mają związek epidemią i trudnym czasem lockdownu.
Psychiatra jest zdania, że na wzrost liczby pacjentów w klinikach psychiatrycznych wpłynęły substancje odurzające. Masowa izolacja mogła przyczynić się bowiem do ich częstszego zażywania.
- Pierwszy z nich to uzależnienie od substancji odurzających, które mogło objawić się właśnie w okresie lockdownu. Osoby, które przed pandemią nadużywały alkoholu czy środków psychoaktywnych, znalazły się w sytuacji, kiedy granica między nadużywaniem a uzależnieniem, mogła zostać łatwo przekroczona. I w wielu przypadkach właśnie tak się stało - wyjaśnia lekarz.
Dzisiaj grzeje: 1.9 osób nie żyje. Wszyscy zjedli identyczny mrożony posiłek, dramatyczne informacje zza granicy
2.Będą kary dla wszystkich, Sejm przyjął nowe prawo. Wysokie grzywny za konkretne przewinienia w czasie epidemii
3. Nie jest dobrze. Część Polski, w której zostało zaledwie kilka respiratorów
Zdaniem lekarza w czasie wymuszonego epidemią lockdownu wielu młodych mogło mieć problem z uzależnieniem od Internetu (w tym na przykład social mediów). Wrześniowy powrót do szkoły, który stanowił oderwanie od tego medium, w przypadku niektórych pacjentów doprowadził do rozwoju zaburzeń na tle psychicznym: myśli samobójczych czy agresywnych zachowań.
Psychiatra wyjaśnia, że ostatnim z powodów wypełniania się polskich klinik psychiatrycznych jest to, że epidemia czasowo wstrzymała leczenie pacjentów. Osoby, które przed wybuchem pandemii borykały się z problemami natury psychicznej, niekiedy musiały czekać na pomoc przez długie miesiące.
Jednocześnie dr Pilecki zaznacza, że epidemia, choć wpłynęła na zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży i przyspieszyła rozwój niektórych schorzeń natury psychicznej, nie jest głównym źródłem dotykających ich problemów. Zdaniem lekarza przed tymi negatywnymi skutkami epidemii trudno byłoby uchronić młodych pacjentów.
ZOBACZ TAKŻE:
- Polacy przygotowują się na drugą falę. Dwa produkty znikają w ekspresowym tempie
- W stronę Ziemi leci ogromna asteroida. Jej prędkość jest porażająca, uderzenie miałoby katastrofalne skutki
- Druzgoczące słowa Krzysztofa Krawczyka o jego zdrowiu, tylko najbliżsi wiedzieli. "Wszystko w rękach Boga"
- Z samego rana ministerstwo zdrowia wydało nagły komunikat. Uwaga, dotyczy każdego Polaka
- Minister Zdrowia zabiera głos w sprawie Bożego Narodzenia. Nie na takie słowa liczyli Polacy
- Oficjalnie: wprowadzają lockdown. Jest już potwierdzenie, wiadomość z zagranicy zaskakuje
- Zdjęcia czołgów na ulicach obiegły internet. Uwaga, nie mają nic wspólnego z protestami i koronawirusem