Nie żyje gwiazda Polsatu. Członek rodziny potwierdził tragiczną wiadomość i ujawnił przyczynę śmierci ulubieńca widzów

Nie żyje uczestnik programu „Hell's Kitchen. Piekielna Kuchnia”, który przez sześć sezonów gościł na antenie Polsatu. Karol Fijołek wziął udział w czwartej edycji show. W chwili śmierci miał zaledwie 31 lat. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów żegnających młodego kucharza. W jednym z nich członek rodziny opisał przyczyny jego śmierci. Fani wciąż nie potrafią uwierzyć.
Karol Fijołek był niewątpliwie jedną z największych gwiazd kulinarnych, które wystąpiły na antenie Polsatu. Serca widzów skradł w 2016 roku, kiedy zaprezentował się w czwartej edycji programu „Hell's Kitchen. Piekielna Kuchnia”. O jego śmierci poinformował między innymi jeden z kolegów, których kucharz poznał na planie.
- W tych złych czasach odszedł od nas nasz kolega Karol Fijołek uczestnik IV edycji Hells Kitchen. Spoczywaj w spokoju – napisał Marcin Wodziński.
Nie żyje gwiazda Polsatu. Członek rodziny Karola Fijołka zdradził przyczynę jego śmierci
Karol Fijołek uwielbiał gotować, stąd też jego udział w „Hell's Kitchen”. Na kuchni jego świat się jednak nie kończył. Jak informuje Jastrząb Post, mężczyzna współpracował z fundacją „Młodzi Propagują Sztukę”, w której organizował akcje charytatywne. Jedna z nich odbyła się w Wiśle.
- Nie żyje Karol Fijołek, inicjator organizacji pikniku charytatywnego w Wiśle, którego podjęliśmy się przy współpracy z wieloma osobami w ubiegłym roku. Wcześniej brał udział we współorganizowanym przez nas pikniku charytatywnym w Międzybrodziu Bialskim. Poznała go również grupa MovieWier, której opowiedział o swoim udziale w programie "Hell's Kitchen" - napisali na Facebooku członkowie fundacji.
Choć młody kucharz miał zaledwie 31 lat, zmagał się z problemami zdrowotnymi. Wiadomo, że chorował na cukrzycę typu II. Mimo wielu spekulacji to nie ona była przyczyną jego śmierci. O prawdziwych okolicznościach odejścia Karola Fijołka napisał w mediach społecznościowych jeden z członków rodziny.
Okazuje się, 31-latek zmarł rano 3 listopada w swoim domu. Zdążył wezwać karetkę, jednak zaraz po tym stracił przytomność. Mimo działań medyków nigdy jej już nie odzyskał.
- Ze smutkiem zmuszony jestem potwierdzić że Karol Fiołek, brat mojej mamy, zmarł w wieku 31 lat, wczesnym rankiem trzeciego listopada. Od kilku lat mieszkał i pracował w okolicach Bielska Białej. Drugiego października Karol, przebywając w domu poczuł się gorzej. Wezwał karetkę po czym stracił przytomność. Przytomności tej nie odzyskał aż do końca – napisał siostrzeniec kucharza na Facebooku.
Dzisiaj grzeje: 1.Jak będzie wyglądało Boże Narodzenie i Sylwester? Premier Morawiecki rozwiewa wszelkie wątpliwości
2.Gigantyczny nowofundland próbuje wdrapać się kobiecie na kolana. Nie wszystko poszło po jego myśli
3. "To może dotyczyć nawet 3 milionów Polaków". Pulmonolog przekazał bardzo ważny apel
Autor wpisu postanowił podzielić się z fanami kucharza nie tylko okolicznościami i przyczyną śmierci, ale także informacjami na temat pogrzebu. Ostatnie pożegnanie Karola Fijołka odbędzie się w sobotę 7 listopada.
- Jak się okazało, zachorował na covid, który wywołał zapalenie płuc. Pogrzeb odbędzie się na cmentarzu w Gozdowie w województwie wielkopolskim w sobotę 7 listopada o godzinie 13:00. – czytamy we wpisie udostępnionym na Jastrząb Post.
ZOBACZ TAKŻE:
- Poczta Polska zobowiązana do przekazywania istotnych przesyłek Polakom. Czekaj na paczkę
- Użytkownicy Windows 10 zgłaszają wiele poważnych błędów. Wszystko przez nową aktualizację, lepiej nie instalować
- Wdarli się na teren uczelni, otworzyli ogień. Są ofiary śmiertelne
- Imbir posiada wiele wspaniałych właściwości zdrowotnych. Nie każdy może jednak bezpiecznie go stosować
- Nadmierne wypadanie włosów to sygnał ostrzegawczy, którego nie należy ignorować. Może oznaczać poważne problemy ze zdrowiem
- Genialny Bayern Monachium. Robert Lewandowski huknął z głowy jak z armaty, co za strzał (WIDEO)
- Pijany kierowca wjechał w słup. Policjanci zamarli, gdy zorientowali się, kogo zatrzymali