
Niewiarygodny raport NIK. Dane osobowe pacjentów są przechowywane w nieprawidłowy sposób
Szpital przyjmując pacjenta, ma obowiązek w odpowiedni sposób zapewnić ochronę jego danych osobowych. Określają to przepisy zawarte w RODO, które weszło w życie w 2018 roku. Niestety wiele placówek wciąż nie przestrzega tych procedur.
Szpital potrafi każdego dnia pod swoją opiekę przyjmować dziesiątki jak nie setki pacjentów. Każdy z nich powinien mieć zapewniony odpowiednią pomoc ze strony lekarza, a także pewność, że jego dane osobowe pozostawione podczas rejestracji będą przechowywane i zabezpieczone w odpowiedni sposób. Niestety ostatni raport wydany przez NIK pokazuje, że jest dokładnie odwrotnie.
Od 2018 roku obowiązuje zupełnie nowe zasady dotyczące przechowywania i zabezpieczania danych osobowych, które dotyczą również szpitali państwowych, a także prywatnych. Niestety według raportu przedstawionego przez NIK, mało która placówka zastosowała się do nowych zaleceń.
Szpital nie chroni odpowiednio naszych danych osobowych
Jak możemy dowiedzieć się z raportu, problem stanowi przede wszystkim rutyna, która obecna jest niemalże w każdym elemencie szpitalnej machiny. To właśnie często przez dawne przyzwyczajenia personel placówki nie przestrzega aktualnych wytycznych. Jednym, z przykładów jest, chociażby umieszczanie imienia i nazwiska pacjenta na jego karcie, która wisi po prostu na łóżku.
- Niemal w żadnym ze skontrolowanych podmiotów leczniczych dane osobowe pacjentów nie były prawidłowo chronione i przetwarzane po wejściu w życie przepisów RODO. W konsekwencji kierownicy tych podmiotów i Inspektorzy Ochrony Danych nie zapewnili pacjentom pełnego zabezpieczenia ich danych. Personel medyczny i administracyjny postępował rutynowo, według schematów wypracowanych przed wejściem w życie nowych uregulowań - czytamy.
Niestety to nie jedyny problem, ponieważ w niektórych szpitalach przetwarzać nasze dane mogły osoby, które teoretycznie nie powinny mieć takiej możliwości. Chodzi między innymi o salowe. Co więcej, wiele do życzenia pozostawia sposób zabezpieczania kart chorobowych i pozostałej dokumentacji.
Tego typu dokumenty powinny być przechowywane w komputerach, jednak w wielu placówkach wciąż można je znaleźć w zwykłych szafkach, czy też po prostu na półkach, gdzie nie są chronione w żaden sposób. Portal medonet.pl, przypadki, kiedy dokumenty znalazły się u osoby, do której nie należały. W pierwszym przypadku pacjentom zostały wydane nie te dokumentacje, co powinny, jednak w drugim jeden z pacjentów zwyczajnie uciekł z kartami innych osób przebywających w szpitalu. Tych dokumentów nie udało się odnaleźć.
Niestety pokazuje to, że wciąż wiele polskich szpitali nie spełnia tak podstawowych wymogów, jak odpowiednie przechowywanie i zabezpieczanie danych osobowych. Wedle raportu NIK aż 75% placówek nie przechowuje dokumentów w postaci elektronicznej.
ZOBACZ TAKŻE:
- Tuż przed snem wzięła lek przeciwbólowy. Już się nie obudziła
- Zmiany podczas okresu, które powinny wzbudzić naszą czujność. Niektóre z nich wymagają natychmiastowej pomocy ze strony lekarza
- Nowa epidemia wśród dzieci. Do 2030 roku ma pochłonąć 11 mln ofiar
- Niebezpieczeństwo czychające w popularnych przekąskach. "Coś takiego widziałem pierwszy raz w życiu"