Czy nowa mutacja wirusa SARS-CoV-2 jest odporna na dostępne szczepionki ? WHO zabiera głos

Ekspert europejskiego oddziału WHO, dr Siddartha Datta, odniósł się do obaw dotyczących nowych mutacji koronawirusa SARS-CoV-2. Jak stwierdził, że nie ma na razie żadnych dowodów na to, by były one odporne na szczepionkę. Skupił się na wariantach wykrytych w Wielkiej Brytanii i Republice Południowej Afryki.
Jak donosi serwis internetowy Polsat News, w czwartek odbyła się konferencja prasowa europejskiego oddziału Światowej Organizacji Zdrowia. Podczas wydarzenia głos zabrał między innymi dr Siddartha Datta. Ekspert postanowił podjąć temat szczepień przeciw COVID-19.
Eksperci WHO o nowych mutacjach koronawirusa. Wciąż trwają badania
W swojej wypowiedzi dr Siddartha Datta odniósł się do ogólnoświatowych obaw w kwestii skuteczności szczepionki. Obywatele wielu państw zastanawiają się bowiem, czy preparat firm Pfizer i BioNTech oraz wprowadzona niedawno szczepionka Moderny będą umiały stworzyć barierę ochronną przed nowymi mutacjami koronawirusa SARS-CoV-2.
Zdaniem eksperta europejskiego oddziału WHO, choć do tej pory nie podano, żadnych dowodów na to, by brytyjska i południowoafrykańska mutacja koronawirusa były odporne na szczepionkę, badania naukowców są „obiecujące”.
Przypomnijmy, że brytyjska odmiana koronawirusa SARS-CoV-2 po raz pierwszy pojawiła się w południowo-wschodniej Anglii. Drugi wariant patogenu wykryto natomiast w Republice Południowej Afryki. Jak przyznał, ekspert afrykańska mutacja nie została jeszcze do końca zbadana.
W konferencji prasowej uczestniczył także szef europejskiego oddziału WHO, Henri Kluge. Ekspert zaapelował do krajów Starego Kontynentu, by te starały się ograniczyć rozprzestrzenianie się nowych szczepów, a co za tym idzie – zadbały o odpowiednie restrykcje sanitarne.
- Jednocześnie szef WHO Europe Henri Kluge wezwał kraje Europy, by zrobiły wszystko co tylko możliwe, by (…) poświęciły więcej uwagi i wysiłków w kierunku sekwencjonowania kodu genetycznego wirusa – tak, by nowe mutacje można było wykrywać na jak najwcześniejszym etapie – informuje Polsat News.
Ważnym tematem podczas konferencji stały się także szczepienia w Wielkiej Brytanii, podczas których postanowiono opóźnić podanie drugiej dawki pacjentom. Decyzja miała zostać podjęta w celu zapewnienia pewnej ochrony przed COVID-19 dla maksymalnej liczby osób.
W związku z tym, że dotychczas nie pojawiły się wyniki badań świadczące o tym, że odsunięcie drugiej dawki szczepionki wpływa na jej skuteczność lub bezpieczeństwo, dr Siddartha Datta nie widzi nic złego w postępowaniu Brytyjczyków.
- Ważne jest, by taka decyzja [o odłożeniu drugiej dawki - PAP] była bezpiecznym kompromisem między ograniczoną w tym momencie produkcją szczepionek a koniecznością zapewnienia ochrony jak największej liczbie ludzi– skomentował Henri Kluge.
Artykuły polecane przez redakcję Pacjenci.pl:
- Nieoczywiste objawy raka krtani i gardła. Gdy się pojawiają, nie ma czasu do stracenia
- Ministerstwo Zdrowia opublikowało najnowsze dane. Jak rozwija się epidemia w Polsce?
- Ważna decyzja NFZ. Chodzi o wznowienie planowanych zabiegów