Prof. Lew-Starowicz obala wieloletni mit
Co może powodować ból akurat w trakcie intymnych zbliżeń? Dla portalu Pacjenci.pl najsłynniejszy polski seksuolog, prof. Zbigniew Lew-Starowicz.
To problem, który dotyczy niewielu osób, ale jeszcze mniej szuka pomocy. A jeśli, to jedynie w tabletce, a nie w rozmowie z seksuologiem. Dlatego o to, “co chcielibyście wiedzieć, ale boicie się zapytać”, jak mawiał Woody Allen, pytamy profesora Zbigniewa Lwa-Starowicza, najsłynniejszego polskiego seksuologa z Centrum Terapii Lew-Starowicz.
Ból głowy w trakcie stosunku - czynniki pierwotne
Jeśli dana osoba odczuwa bóle głowy podczas seksu, najczęściej ulega panice, np. boi się, że może to być zapowiedź udaru. Tego typu sytuacje raczej zniechęcają do współżycia.
W przypadku osób, które z takimi bólami zmagają się od zawsze, mówimy o tzw. typie pierwotnym. Ten typ występuje częściej i wiąże się z bólami zarówno w trakcie masturbacji, jak i podczas kontaktu seksualnego. Jeżeli trwa to długo, zazwyczaj osoba się do tego przyzwyczaja i myśli, że po prostu tak już musi być. Jednak wówczas seks nie jest radosny i nie sprawia takiej przyjemności. Dodatkowo może martwić partnera/partnerkę, z którą dana osoba współżyje.
Ból głowy w trakcie stosunku - czynniki wtórne
Wtórny typ może się wiązać z procesami miażdżycowymi i hemodynamicznymi. Dotyczy najczęściej osób w wieku dorosłym i wymaga dokładnej diagnostyki.
U większości pacjentów przyczyna nie jest groźna i wdrażane są leki, które wpływają na krążenie mózgowe oraz środki przeciwbólowe.
Tylko około 20% pacjentów wymaga rozszerzonej diagnostyki, żeby wyeliminować czynnik, który może być dla nich groźny.
Są też bóle związane z przebiegiem padaczki, o czym lekarz prowadzący raczej już wie.
Nie każdy pacjent szuka pomocy, gdy boli go głowa w trakcie zbliżenia
Inną kwestią są czynniki obyczajowe i bóle głowy jako wymówka, żeby wymigać się od seksu. Nie jest to jednak często spotykane i co ciekawe, jest rzadko rozpoznawane.
Z badań ekspertów wynika, że problem ten dotyczy 1,5% populacji. To bardzo dużo. A gdzie trafiają te osoby, skoro w gabinetach seksuologów jest to rzadkość? Z tego co wiem, również niewielu lekarzy pierwszego kontaktu ma z takimi pacjentami do czynienia.
Co się więc dzieje? Podejrzenie jest takie, że część z nich, mówię o tym trochę starszym pokoleniu, zaczęła zmniejszać aktywność seksualną albo od niej uciekać. A tak naprawdę nic to nie daje, bo abstynencja seksualna nie rozwiązuje wszystkich problemów. Widać tylko tyle, że seksu nie ma. Natomiast młodsze pokolenie sięga do Internetu, gdzie można znaleźć dużo tego typu informacji.