Ból przy stosunku - skąd się bierze? Przyczyny i leczenie w rozmowie z ekspertem
Ból podczas stosunku nigdy nie jest prawidłowym zjawiskiem. Potrafi znacznie obniżyć satysfakcję płynącą z życia seksualnego, a czasem nawet być powodem rezygnacji z niego. Podstawową sprawą jest wizyta u specjalisty oraz szczerość z partnerem lub partnerką na temat występujących objawów. Jakie są przyczyny bólu przy stosunku i jak go leczyć? Na te i inne pytania odpowiada położna, seksuolożka mgr Aleksandra Przekwas.
Jaki procent kobiet w Polsce cierpi na ból podczas stosunku?
Z racji wykonywanego zawodu poruszam się głównie w obszarze bólu. Z tego względu duża część moich pacjentek to pacjentki, które doświadczają bólu podczas stosunku. Według najnowszych statystyk, od 3 do 18% kobiet odczuwa ból podczas stosunku na przestrzeni całego swojego życia. Taka rozbieżność może wynikać z tego, że problem nie jest jeszcze bardzo nagłaśniany. Nie każda kobieta wie, gdzie można udać się z danym problemem. Pierwszym skojarzeniem społeczeństwa ze strefą intymną jest wizyta u ginekologa. Jest to słuszne, ponieważ mogą występować pewnego rodzaju patologie, dysfunkcje związane z układem rozrodczym. W pierwszej kolejności należy wykluczyć infekcje, guzy oraz inne zmiany. Natomiast w kontekście bolesności częściej okazuje się, że potrzebna jest opieka seksuologa lub terapeuty ginekologicznego. Ze względu na to, że część ginekologów jest już kilkadziesiąt lub kilkanaście lat po zakończeniu kształcenia, nie zawsze wiedzą, że są osoby zajmujące się terapią i leczeniem osób odczuwających ból podczas stosunku. Cały czas sytuacja się zmienia, nie jest tak, że ginekolodzy wcale nie kierują do innych specjalistów. Gdy lekarze diagnozują, że ze strony ginekologicznej jest wszystko w porządku, należy poszukać rozwiązania gdzieś indziej. Obecnie jest szeroki dostęp do wiedzy w social mediach, na Instagramie czy TikToku, więc kobiety często czerpią ją stamtąd i często dzięki temu wiedzą gdzie się zgłosić. W większości moimi pacjentkami są młode kobiety.
Antykoncepcja hormonalna może mieć poważny skutek uboczny, o którym warto wiedzieć. Wciąż za mało się o tym mówi Labioplastyka - wskazania, przebieg, bezpieczeństwo i efekty zabiegu. Ekspert tłumaczyCzy ból podczas stosunku jest normalny?
Ograniczyłabym kwestię pojęć bólu i dyskomfortu. W internecie możemy spotkać się z szyldami mówiącymi, że każdy ból wymaga interwencji. Jeśli faktycznie jest to ból, nie powinniśmy czekać, a od razu zgłosić się do odpowiedniego specjalisty. W swojej pracy operuję skalą od zera do dziesięciu punktów w skali bólu, przy założeniu, że zero jest absolutnym brakiem bólu a dziesięć jest maksymalnym stopniem bólu jaki jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Przyjmujemy, że do trzech punktów jest to jeszcze dyskomfort i pojedynczo może on występować, nie świadcząc jeszcze o dysfunkcji. Natomiast każdy dyskomfort powinien wzbudzić w nas większą uważność na swoje ciało lub czy wystąpił jakiś inny czynnik, na który wcześniej nie zwracałyśmy uwagi, jak na przykład nieodpowiednie nawilżenie czy lubrykacja pochwy. Jeżeli nie będzie tego nawilżenia, to błona śluzowa będzie wysuszona i w trakcie penetracji, czyli ruchów frakcyjnych, będą występowały mikrourazy. Potem w niektórych przypadkach mogą powodować nawet krwawienia. Krew jest świetną pożywką dla bakterii i tutaj z łatwością może pojawić się infekcja. Niestety koło się często zamyka i potem te osoby często zastanawiają się, ile czasu będą z tym bólem funkcjonowały. Gdy dowiadują się, że jest opcja by przerwać to błędne koło, następuje ogromna ulga. Rozmawiając ze swoimi pacjentkami dostrzegam często pewną zależność, często mają myśli, że zawsze już tak będzie, zwłaszcza jeśli ból pojawia się od pierwszego stosunku i nie mają innych, pozytywnych doświadczeń związanych z aktywnością seksualną.
Czym jest dyspareunia, pochwica i wulwodynia?
Jeżeli mówimy o dyspareunii, charakteryzuje ją ból typowo w okolicy krocza podczas stosunku. Ten ból może być o różnym nasileniu, mieć różną głębokość, ograniczać się jedynie do warg sromowych, penetrować w głębsze warstwy pochwy. Różnie to wygląda. Natomiast jeśli chodzi o wulwodynie to bardziej mówimy o dysfunkcji spowodowanej niewłaściwym funkcjonowaniem układu nerwowego, czyli wtedy, gdy ból również występuje, ale nie tylko w trakcie stosunku, czyli wtedy, gdy jeździmy na rowerze, siedzimy, w przypadkowych sytuacjach w życiu. Bywa też tak, że nieraz dyspareunia predysponuje do wulwodynii. Jeżeli nie zaleczymy tego bólu, który miał początek jakiś czas temu, to nasz układ nerwowy jest tak przebodźcowany, że jest w ciągłym pobudzeniu i tylko czeka na dotknięcie, żeby ciało mogło odskoczyć i się spiąć. Z kolei pochwica charakteryzuje się spięciem mięśni podczas wprowadzania jakiegoś przyrządu diagnostycznego, czy też penetracji. Zaciskają się mięśnie pochwy, nie pozwalają one w ogóle wprowadzić nic do pochwy, albo wprowadzenie to jest możliwe, natomiast następnie występuje zacisk. Jest on odczuwalny oczywiście dla partnera, ale też po stronie kobiety czującej ten ból jako ścisk, jest to bardzo nieprzyjemne.
Jakie są przyczyny bólu podczas stosunku?
Rozróżniłabym podział na czynniki organiczne, czyli kwestia dysfunkcji ze strony układu rozrodczego, kwestie ginekologiczne, takie jak torbiele, mięśniaki, zmiany guzowate, ale też nierzadko niestety infekcje intymne, które mają skłonność w wielu przypadkach do nawrotów. Z kwestii poza organicznych: traumy, niemiłe doświadczenia z przeszłości, zakwalifikowałabym to bardziej do czynników psychogennych.
Czy ból przy stosunku może być spowodowany dużym rozmiarem członka?
W wielu przypadkach raczej nie, choć faktycznie przychodzą do mnie pacjentki, które są przekonane, że to jest ta kwestia. Wtedy też zadaję pytanie, po czym poznają, że jest on dużych rozmiarów. Czy to jest tak, że wcześniejsze partnerki seksualne partnera mówiły mu o tym? Czy to jest tak, że on tak twierdzi? Często takim punktem odniesienia są dilatory, czyli specjalne akcesoria stosowane do terapii bólu miednicy, które mają określone rozmiary. Zazwyczaj występują w czterech lub pięciu rozmiarach i terapię rozpoczyna się od najmniejszego rozmiaru. Pokazując pacjentce rozmiary dilatorów, może ona mniej więcej porównać je do rozmiarów członka partnera. Wtedy na tej podstawie faktycznie możemy ocenić, czy członek danego partnera jest rozmiarów większych lub mniejszych. Natomiast jeśli pacjentka mówi, że członek partnera jest większy, to niewiele nam to klinicznie mówi.
Czy ból podczas stosunku może być zależny od pozycji seksualnych?
Może być tak, że faktycznie jeżeli mamy do czynienia z głęboką penetracją, możemy odczuwać dyskomfort lub też ból. W zależności od pozycji seksualnej, którą przybieramy w danym momencie, to uczucie bólu może się różnić. Jakbym miała uprościć i zwizualizować czytelnikom, w momencie, gdy kobieta leży załóżmy na plecach i ma nogi wyprostowane, to pochwa jest głębsza. Gdy zgina nogi w stawach kolanowych i przygina je bardziej do klatki piersiowej, pochwa się skraca, więc w takiej pozycji faktycznie też niewielka penetracja może powodować dyskomfort. Dlatego też zalecaną w trakcie bólu i bezpieczną dla pacjentek jest pozycja, w której kobieta kontroluje cały akt seksualny, czyli ona, potocznie mówiąc, jest na górze, a mężczyzna jest na dole.
Co jest przyczyną bólu brzucha podczas stosunku?
Zaczęłabym od kwestii związanych z dysfunkcjami układu pokarmowego, czyli też w sumie chorobami przewlekłymi, takimi jak dosyć często teraz spotykana jednostka chorobowa jak zespół jelita drażliwego, dolegliwości spowodowane przyspieszonym ruchem perystaltycznym jelit. Jeżeli jest to wykluczone i nie jesteśmy na nic chore, to pomyślałabym znowu w kierunku ginekologicznym, czyli różnych zmian w miednicy, budowy narządów, czy nasza macica jest w prawidłowy sposób zbudowana. Nie jest to też takie oczywiste jak się wielu osobom wydaje. Macica macicy nie jest wcale taka równa. No i oczywiście kwestie związane z operacjami, bliznami pooperacyjnymi po cięciu cesarskim czy po prostu po jakiejkolwiek operacji, która miała miejsce w podbrzuszu.
Jak leczyć ból podczas stosunku?
W zależności od przyczyny. Częstą metodą wykorzystywaną przez fizjoterapeutów i położne zajmujące się tematem, czyli bardziej przez środowisko medyczne, są dilatory, o których już wspominałam. Wprowadza się je sukcesywnie wraz ze wzrostem rozmiaru do pochwy i wtedy patrzy się jak pacjentka opisuje dany ból. Natomiast fiksowanie się na tym bólu i ciągłe zastanawianie się czy to boli, czy nie, powoduje znowu zaplętanie. Tutaj jest rola seksuologa, żeby zadbać o tę sferę przyjemności, co dana kobieta lubi. Seks nie jest tylko seksem penetracyjnym, ale mamy o wiele większą gamę różnych możliwości. Wtedy też zachęcamy dane osoby, by zastanowiły się, czy to faktycznie jest tak, że kiedy seks penetracyjny jest bolesny, to ten seks jest dla nas niefajny. Czy może gdzieś z czegoś innego możemy zaczerpnąć przyjemność? Jeżeli kobieta odczuwa ból podczas stosunku, to ta sytuacja może też trochę zweryfikować związek. Jeśli czuje ból, to pytanie czy odmówi partnerowi dalszego zbliżenia, czy będzie się zmuszała. Gdy będzie się zmuszała, to znowu przebodźcowuje się i robi coś wbrew swojej woli. I jak ma się do tego partner? Czy on to zaakceptuje, czy nie? Pacjentki, które faktycznie mierzą się z bólem, to są osoby mimo wszystko aktywne seksualnie. Gdyby nie były aktywne seksualnie, to podejrzewam, że by w ogóle o tym nie pomyślały i na wizytę nie przyszły. Są to osoby, które faktycznie czują duży lęk, stres, relacyjny, ale też związany z codziennym funkcjonowaniem.
Jak radzić sobie z bólem przy stosunku wywołanym stresem?
W pierwszej kolejności będę zawsze powtarzała - ginekolog. Pomyślałabym również i zastanowiła się, czy aby na pewno nasza błona śluzowa pochwy jest odpowiednio nawilżona. Jeżeli nie, a mamy skłonności do nawracających infekcji intymnych, pomyślałabym o jakimś preparacie z drobnocząsteczkowym kwasem hialuronowym, który poza działaniem typowo nawilżającym, wykazuje działanie przeciwzapalne i trochę pomaga mikroflorze. Oprócz tych metod, które wymieniłam, terapia manualna, ale samodzielnie możemy też ocieplać okolice krocza. Ciepłe okłady spowodują rozluźnienie, tkanki się bardziej roztopią, będą łatwiejsze i podatniejsze na uelastycznienie. U dużej części kobiet przynosi też poprawę masaż środka ścięgnistego, czyli miejsca między pochwą a odbytem. Wystarczy nanieść na palec lubrykant i dociskać przez trzy sekundy, puszczać by tkanki odpoczęły, a następnie znowu uciskać przez trzy sekundy. Taka sesja masażu krocza przed stosunkiem daje w wielu przypadkach poprawę. Poszłabym bardziej w rozluźnienie punktowe, czyli pomyślałabym o jakimś termoforze, na przykład z pestek wiśni, oczywiście przez bieliznę. Można usiąść na niego i zadziałać miejscowo. Ciepły prysznic jak najbardziej nas rozluźni, całe nasze ciało, ale z kolei termofor zadziała bardziej punktowo, albo też żelowy okład, który możemy wkładać do mikrofalówki, by go podgrzać, czy też do piekarnika lub na grzejnik.
Z Joanną Kamińską rozmawiała położna, seksuolożka i edukatorka do spraw laktacji mgr Aleksandra Przekwas, absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu i studiów podyplomowych na Uniwersytecie SWPS. Na co dzień edukuje przyszłych rodziców i przygotowuje kobiety do świadomego przeżywania ciąży oraz porodu. Swoje kwalifikacje podnosiła odbywając wiele szkoleń i warsztatów, obecnie jest na drodze uzyskania tytułu certyfikowanej terapeutki uroginekologicznej. Poza pracą w poradnictwie laktacyjnym prowadzi gabinet seksuologiczny w Poznaniu.