Prof. Piotr Hoffman: W relacji lekarz-pacjent ważne są …wzajemne spojrzenia
- Moim zdaniem telewizyty, porady online to wymuszony sposób kontaktowania się z pacjentem. Oczywiście rozumiem, że znaleźliśmy się w sytuacji, kiedy ich wprowadzenie wydawało się koniecznością. Ale chyba poszliśmy za daleko. Jest wiele okoliczności, co dokładnie widać w kardiologii, dowodzących, że mogą one przynieść więcej szkody niż pożytku. A nawet, nierzadko, tylko zło. Nic, żaden tele-wywiad nie zastąpi bezpośredniego badania, kontaktu z pacjentem face to face. To, jak pacjent patrzy na lekarza, może mieć być początkiem terapii.
Telewizyty sprawdzają się wówczas, gdy lekarz dobrze zna swojego pacjenta, kiedy chodzi o poradę w sprawie modyfikacji dawkowania leku, zlecenia na badanie specjalistyczne czy przepisanie innego leku. Pamiętajmy, że pacjenci kardiologiczni często mają kilka chorób współistniejących, biorą różne leki albo ich nie biorą, choć powinni – wówczas w trakcie telewizyty mogą się do tego nie przyznać, będą kluczyć, zwodzić, a podczas wizyty stacjonarnej lekarz może sam do tego dojść.
Zasadniczo lekarz udzielający teleporady powinien zorientować się, czy to wystarczająca forma, czy też należy pacjenta skierować na normalną wizytę. Ale jeśli pacjent nie mówi wszystkiego, jeśli nie potrafi przekazać pełnej informacji o swoim stanie zdrowia?...No właśnie. Dlatego ja nie jestem fanem teleporad, to dla mnie zbyt techniczne podejście do pacjenta. Ja lubię kontakt bezpośredni, którego, powtarzam, nic i nikt nie zastąpi.
ARTYKUŁ PARTNERA