Planujesz głodówkę? Dr Michał Sutkowski o tym, jaka jest bezpieczna
- Jeśli ktoś głodzi się kilka dni czy tygodni, to musi się liczyć z katastrofalnymi dla zdrowia skutkami - mówi dr n. med. Michał Sutkowski. O konsekwencjach głodówki rozmawia z Edytą Brzozowską dr n. med. Michał Sutkowski, specjalista medycyny rodzinnej i chorób wewnętrznych, członek rad medycznych przy Prezydencie RP oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.
Każda głodówka prowadzi do negatywnych konsekwencji?
Jeśli z jakichś powodów, raz na jakiś czas, ktoś postanowi przez kilka dni pić tylko wodę i nic nie jeść, to zapewne - pod warunkiem, że jest młody i nie choruje – to pod względem zdrowotnym nic bardzo poważnego i złego dla zdrowia mu się nie przydarzy.
Z czym musi się taka osoba liczyć?
Że podczas takiego kilkudniowego nieprzyjmowania pokarmów zapasy glukozy w organizmie ulegają znacznemu uszczupleniu, więc źródłem energii dla różnego rodzaju tkanek - w tym dla mózgu - stają się tzw. ciała ketonowe. A w stanie kwasicy ketonowej mogą pojawić się takie objawy jak zmęczenie, dezorientacja, przyspieszony oddech, zburzenia rytmu serca. Utrzymujące się wysokie stężenie ketonów może także prowadzić do zwężenia naczyń płucnych czy niewydolności serca.
Picie dużej ilości płynów nie wystarczy, aby organizm podczas głodówki pracował w niezakłócony sposób?
Przyjmowanie wyłącznie płynów ma wpływ na diurezę, czyli wytwarzanie i wydalanie moczu. Jeśli diureza jest nasilona, to tracimy wiele z ważnych elektrolitów: potas, magnez czy sód. To zaś jest prostą drogą do potencjalnych zaburzeń rytmu serca. Niedobór sodu może powodować także zaburzenia świadomości, obniżenie ciśnienia tętniczego, zawroty głowy, omdlenia. Właśnie takie objawy wynikają czy to z hipoglikemii, czy to z zaburzeń elektrolitowych zwanych, które w medycynie nazywamy efektem diuretycznym.
Jak pracują jelita w czasie wydłużonego w czasie niejedzenia?
Głodówka znaczenie spowalnia perystaltykę jelit, dlatego pojawiają się zaparcia. I nasuwa się wówczas powszechne i najprostsze skojarzenie: „Przecież skoro nie jem, to niby skąd ma się wziąć materiał na kupę?”. No tak, ale pamiętajmy o tym, że zaparcia są groźne dla zdrowia, gdyż prowadzą do zaburzeń pracy trzustki i wątroby, która w takiej sytuacji ma skłonność do stłuszczania się. Widać to wyraźnie w wynikach badań laboratoryjnych, w podwyższonych oznaczeniach prób wątrobowych, jakie znamy pod nazwą ALAT i ASPAT.
Pora roku, w jakiej ktoś robi sobie przerwę od jedzenia, ma jakieś szczególne znaczenie?
Oczywiście. Taka decyzja podjęta zimą jest bardziej niebezpieczna i to niezależnie od tego, czy przebywamy na zimnie, czy raczej w większości w zamkniętych i ciepłych pomieszczeniach. Z prostego powodu: to podczas zimnych miesięcy, kiedy automatycznie spada temperatura ciała, nasza odporność staje się znacznie słabsza, podatniejsza na zachorowanie. Poza tym w lecie w naszym otoczeniu jest mniej wirusów, bakterii i infekcji. Chcę przy okazji wyraźnie zaznaczyć, że nie ma żadnych medycznych wskazań, które uzasadniałyby konieczność podjęcia głodówki.
Jednak często słyszymy w rozmaitych źródłach, choćby w reklamach, o zaletach „głodówki oczyszczającej”.
To tylko puste hasło. No bo z czego organizm ma się „oczyścić”, skoro nic nie przyjmuje? Oczywiście, są medyczne sposoby oczyszczania z toksyn, to jest dializa czy hemodializa. Ale dializę stosuje się przy niewydolności nerek, kiedy sami nie jesteśmy w stanie wydalić produktów przemiany materii, a hemodializa to zabieg leczniczy, w trakcie którego za pomocą specjalnej aparatury z krwi usuwane są nagromadzone w niej zbędne substancje. Zawsze powtarzam, że najważniejsze są zasady zdrowego, zbilansowanego żywienia: z odpowiednią ilością posiłków, płynów, warzyw i owoców, produktów mlecznych o niskiej zawartości cukru oraz ryb. Głodówka nie jest człowiekowi do niczego potrzebna.
Z Edytą Brzozowską rozmawiał dr n. med. Michał Sutkowski - specjalista medycyny rodzinnej i chorób wewnętrznych. Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, rzecznik prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, członek rad medycznych przy Prezydencie RP oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.