Dramat pod Lublinem. W reklamówce znaleziono martwego noworodka. Matce grozi dożywocie
Magdalena była w zaawansowanej ciąży, gdy zażyła środki poronne i psychotropowe. Tak wywołała poród. Młodej, niespełna trzydziestoletniej kobiecie grozi dożywocie.
Kobieta urodziła dziecko dziesięć dni temu. To był poród domowy. Zwłoki noworodka policjanci znaleźli w siatce na zakupy. Wcześniej Magda P., która mieszka w gminie Izbica, niedaleko Lublina, trafiła do szpitala na SOR. Przywieziono ją w stanie ciężkim, bo poród zagroził jej życiu. Przeżyła traumę i nie wiemy, czy nie zmagała się z depresją, ani czy w ciąży miała pomoc od bliskich. Grozi jej dożywocie i ma dozór policyjny i zakaz wyjazdu z Polski. Przypominamy: Jeśli urodzisz niechciane dziecko, nawet poród był w szpitalu, możesz je zostawić nie tłumacząc się z tego, jakie masz ku temu powody. Jeśli urodziłaś w domu, możesz zanieść dziecko do tzw. okienka życia. Listę miast, które mają już “okienka” znajdziesz na końcu tekstu. Tu też zostawisz dziecko anonimowo.
Magdalena urodziła w domu, trafiła do szpitala na SOR
Młoda kobieta w 33 tygodniu ciąży zażyła substancje, dzięki którym przedwcześnie zaczęła się akcja porodowa. Nie wiemy, co było przyczyną tego, że kobieta tak późno zdecydowała się na aborcję. Nie wiemy, czy zmagała się z depresją w ciąży, czy nie znalazła wsparcia w bliskich, ani czy próbowała dokonać aborcji w pierwszych tygodniach, ale nie znalazła takiej możliwości.
Ciężarna kobieta urodziła w domu. Mieszkała w gminie Izbica w województwie lubelskim. Po tym, jak ciało martwego noworodka znaleziono w mieszkaniu, ukryte w torbie na zakupy, sprawę zaczęli badać śledczy.
Prokurator zarzuca matce zabójstwo dziecka
- Bezpośrednio po urodzeniu dziecka z objawami niedotlenienia, wbrew prawnemu obowiązkowi podjęcia opieki nad noworodkiem, po odcięciu pępowiny nie wezwała fachowej pomocy medycznej - której noworodek wymagał wskutek wcześniactwa - doprowadzając go do śmierci" – mówi w rozmowie z PAP Anna Rębacz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zamościu pod Lublinem.Za zarzucany 29-letniej Magdalenie P. czyn grozi dożywocie. Prokuratura Okręgowa w Zamościu skierowała do sądu akt oskarżenia.
Nie wiemy, jakie były powody, dla których kobieta zdecydowała się na taki krok. Kilkanaście lat temu Paweł P. Reszka opisał w reportażu w “Gazecie Wyborczej” historię kobiety, która też mieszkała w okolicach Lublina. R odziła dzieci, zabijała je, a ciała trzymała w beczkach. To historia rodziny z Czerniejowa. Jolanta K. wychowała czwórkę dzieci. Po latach okazało się, że Jolanta urodziła jeszcze pięcioro dzieci, wszystkie tuż po porodzie utopiła w wannie. Mieszkała w bloku, ciała trzymała w zamrażarce. Gdy przeprowadziła się z mężem do domu w Czerniejowie, ukryła je w piwnicy, w plastikowej beczce. Kiedyś dzieci wyciągnęły ją, chciały umyć, przewróciły, wtedy wyspało się z niej pięć ciał. - To nie jest historia o kobiecie, która zabiła piątkę dzieci. A o kobiecie, która przez lata żyła w grozie. O kobiecie funkcjonującej w rodzinie, w której mąż bił i pił. O samotności, o bezradności. I o braku edukacji seksualnej. Mąż Jolanty nie lubił prezerwatyw i uważał najwyraźniej, że to żona powinna zadbać o to, “żeby nie było dzieci”. Gdy pytała: “A co, jak zajdę w ciążę?”, mąż odpowiadał: “Wyrzucisz na śmietnik” - wspominał Paweł P. Reszka swój pierwszy reportaż o przemocy domowej. Ta kobieta nie była w stanie pójść do lekarza i poprosić o tabletki antykoncepcyjne. Odsiaduje 25 lat za zabójstwo pięciorga dzieci. Mąż dostał ostatecznie osiem lat za podżeganie do zabójstwa jednego z noworodków.
Biegli psychiatrzy badali kobietę. Kobiecie grozi dożywocie
Rzeczniczka prokuratury Anna Rębacz informuje, że zgodnie z ustaleniami, kobieta - zażywając uprzednio produkty o właściwościach poronnych oraz substancję psychotropową - wywołała przedwczesną akcję porodową w 33. tygodniu ciąży, poza szpitalem, w warunkach domowych.
Matkę nieżyjącego noworodka zbadali biegli psychiatrzy. Twierdzą, że w chwili, gdy przyjmowała środki poronne była poczytalna.
Kobieta nie przyznała się do stawianych jej zarzutów. Złożyła wyjaśnienia, ale z uwagi na dobro postępowania śledczy nie ujawniają ich treści. Martwego noworodka znaleziono w mieszkaniu młodej kobiety po tym, jak trafiła w ciężkim stanie do szpitala. Kobieta ma teraz dozór policji i zakaz opuszczania kraju do momentu skończenia śledztwa.
Tu znajdziesz adresy miejsc, gdzie możesz anonimowo zostawić noworodka po porodzie. Niektóre kobiety zostawiają przy dziecku kartkę z informacją, np. jak chciałby, żeby miało na imię: https://caritas.pl/projekty/okna-zycia/