Małgorzata Rozenek trafiła do szpitala. "Nie jestem w stanie nawet chodzić"
Małgorzata Rozenek chętnie dzieli się z fanami swoją codziennością na Instagramie. Ostatnio, celebrytka wybrała się na narty, co niestety skończyło się wizytą w szpitalu. Co się wydarzyło?
Małgorzata Rozenek uległa wypadkowi na nartach
W czwartek wieczorem, Małgorzata Rozenek opublikowała na swoim instagramowym profilu kilka nagrań ukazujących jej przygody na nartach. Choć celebrytka świetnie się bawiła, wkrótce doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. Wskutek upadku na kolano, doznała bolesnej kontuzji. Wraz z mężem Radosławem Majdanem musiała udać się do szpitala.
„Nie tak sobie wyobrażaliśmy koniec tego wieczoru, ale dzisiaj na nartach upadłam o jeden raz za dużo. Ja nie mam po prostu talentu do sportów zimowych. Jedziemy teraz do szpitala, żeby zobaczyć nogę, bo tak się przewróciłam, tak mnie strzeliło coś w lewej nodze. Z każdą godziną (...) po prostu mi ból potwornie narasta. Teraz już nie jestem w stanie nawet chodzić” - ubolewała Małgorzata Majdan.
Celebrytkę czeka rehabilitacja
Po chwili, można było zobaczyć nagranie celebrytki w szpitalnym łóżku z nogą w gipsie, a także relacje po powrocie z placówki, na których widać kobietę praktycznie unieruchomioną.
„I tak mi mija dzień. Po prostu chodzę i próbuję się jakoś odnaleźć w tej nowej rzeczywistości, ale na razie nie idzie mi za dobrze. (...) Staram się utrzymywać optymizm w tym wszystkim, na razie to wygląda tak: siedzę z kompletnie unieruchomioną głową na takim przymusowym urlopie i staram się jakoś ogarnąć, jak to będzie z programem (...), w ogóle z normalnym życiem. Ja nie mogę chodzić po schodach, a w domu mamy schody (...). W życiu nie miałam ani złamanej nogi, ani poważnych kontuzji” - ubolewała celebrytka.
W kolejnych częściach relacji, Małgorzata Rozenek uskarżała się na silne bóle, które wybudzają ją w nocy. Można było także zobaczyć, jak o kulach udaje się do specjalisty. Celebrytka poinformowała fanów, że rozpoczyna rehabilitację.
Wypadek na stoku - co robić?
Jeśli zdarzy nam się wypadek na stoku, w pierwszej kolejności należy zabezpieczyć miejsce, aby uchronić poszkodowanego oraz osoby niosące pomoc przed kolejnym wypadkiem. Powyżej miejsca zdarzenia możemy wbić w śnieg skrzyżowane narty czy kije, co będzie sygnałem dla nadjeżdżających narciarzy, żeby omijać ten punkt.
Jeśli obrażenia nie są na tyle poważne, aby poszkodowany nie był w stanie samodzielnie się poruszać, należy pomóc mu przedostać się na skraj stoku, a tam unieruchomić go i poczekać na profesjonalną pomoc medyczną. Warto wiedzieć, że na stokach i w stacjach narciarskich stacjonuje ratownik, który udziela pomocy.
Pamiętajmy, że udzielenie pierwszej pomocy to obowiązek każdego z nas, niezależnie od tego, czy braliśmy udział w wypadku, czy nie. Jeśli zauważymy, że ktoś uległ wypadkowi, należy niezwłocznie mu pomóc.