Nie żyje "ozdrowieniec" Mejzy. Poddał się eksperymentalnej terapii
4 marca zmarł Tomasz Guzowski w wieku zaledwie 40 lat. Mężczyzna poddał się kosztownej, eksperymentalnej terapii w Meksyku, oferowanej przez spółkę Łukasza Mejzy.
„Terapia była fikcją, nic mu się po niej nie polepszyło. To była mistyfikacja” - powiedział w rozmowie z "Wyborczą" Bartosz Guzowski, kuzyn zmarłego mężczyzny.
"Mejza powinien zostać ukarany, bo dawał fałszywą nadzieję, obiecywał coś, co nie było możliwe do spełnienia, wykorzystał Tomka"
O Tomaszu Guzowskim zrobiło się głośno w 2021 r. za sprawą słynnej konferencji prasowej Łukasza Mejzy, ówczesnego wiceministra sportu w rządzie PiS. Nieuleczalnie chory mężczyzna miał być dowodem na skuteczność terapii, którą oferowała spółka Mejzy. Jak się niestety okazało, leczenie nie przyniosło obiecywanych rezultatów. Rodzina zmarłego, reprezentowana przez jego kuzyna Bartosza Guzowskiego, oskarża Mejzę o wykorzystanie sytuacji Tomasza i dawanie mu fałszywej nadziei.
"Mejza powinien zostać ukarany, bo dawał fałszywą nadzieję, obiecywał coś, co nie było możliwe do spełnienia, wykorzystał Tomka" - powiedział “Gazecie Wyborczej” Bartosz Guzowski.
W 2021 roku wybuchł skandal wokół spółki Vinci NeoClinic, która była prowadzona przez przez Łukasza Mejzę. Polityk wraz ze swoimi współpracownikami zachęcał pacjentów do poddania się eksperymentalnej terapii z zastosowaniem pluripotencjalnych komórek macierzystych. Jej koszt był bardzo wysoki – pacjent musiał zapłacić 80 tysięcy dolarów. Technologia ta nie zyskała poparcia w środowisku medycznym. Na całym świecie, również w Polsce, uznaje się ją za niezweryfikowaną i ryzykowną.
Tomasz Guzowski cierpiał na adrenoleukodystrofię (ALD) - rzadką chorobę genetyczną, która występuje u 1 na 18 tys. mężczyzn i chłopców. Mężczyzna był leczony w klinice w Meksyku i twierdził, że dzięki zastosowanej terapii udało się zatrzymać chorobę. Na dowód skuteczności leczenia, podczas konferencji prasowej Mejzy, wstał z wózka inwalidzkiego i uniósł ręce do góry.
Nie istnieje skuteczny lek na ALD
Adrenoleukodystrofia jest mutacją genetyczną związaną z chromosomem X. Prowadzi do zaburzeń metabolizmu bardzo długich łańcuchów kwasów tłuszczowych, wskutek czego gromadzą się one w narządach człowieka, powodując uszkodzenie osłonki mielinowej nerwów w mózgu i rdzeniu kręgowym, a także kory nadnerczy i komórek Leydiga w jądrach.
ALD może objawiać się w różny sposób w zależności od typu i wieku wystąpienia choroby. Objawy mogą być następujące:
- padaczka,
- postępujący spastyczny niedowład kończyn,
- niedoczynność kory nadnerczy,
- postępujące otępienie,
- głuchota,
- zaburzenia wzroku,
- zaburzenia zwieraczy,
- upośledzenie czucia.
Najcięższa postać ALD może objawiać się między 5. a 10. rokiem życia, najczęściej prowadząc do śmierci w okresie pokwitania. Nie istnieje skuteczny lek na ALD, a terapia ma zazwyczaj charakter paliatywny.
Zobacz też: Wiadomość z ostatniej chwili w "Faktach". “Ważna dla kobiet”
"...to śmiertelnie niebezpieczna teza. Oszustwo"
Tomasz Guzowski, aby uzbierać pieniądze na eksperymentalną terapię, prowadził zbiórkę, w którą zaangażowały się lokalne media i kluby sportowe. Po czasie Wirtualna Polska odkryła, że był on współzałożycielem spółki Mejzy. O promowaniu przez Mejzę i Guzowskiego eksperymentalnej terapii lekarze nie wypowiadali się pochlebnie. Ostrzegali, że ich działania mogą być bardzo szkodliwe dla wielu chorych.
"Podawanie bzdur, że klasyczne leczenie: chemioterapia czy radioterapia szkodzi, a komórka macierzysta regeneruje organizm, to śmiertelnie niebezpieczna teza. Oszustwo. Może odciągnąć chorych od sprawdzonych terapii. Tak leczeni pacjenci umrą" - mówił "Gazecie Wyborczej" prof. Dawid Murawa, chirurg onkolog.
Zobacz też:
Janina Ochojska o życiu po raku: "Jestem zdrowa, ale nie chodzę"
Ile zarabiają lekarze? Ten raport obnaża brutalną prawdę
Jaka jest przyszłość ochrony zdrowia w Polsce? Rusza IX Kongres Wyzwań Zdrowotnych