Wracasz późno, myjesz włosy i jedyne, o czym marzysz, to łóżko. Zasypianie z mokrymi włosami jest pokusą, której ulega wiele osób, jednak ta, z pozoru niewinna, praktyka może mieć długofalowo negatywne konsekwencje zarówno dla kondycji samych włosów, jak i dla zdrowia skóry głowy. Eksperci, w tym trycholodzy i dermatolodzy, zgodnie przestrzegają przed tym nawykiem, wskazując na zwiększone ryzyko uszkodzeń mechanicznych i rozwoju drobnoustrojów.Mokre włosy mają rozchyloną łuskę i są bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne (łamliwość, kruszenie).Wilgotne środowisko skóry głowy i poduszki sprzyja rozwojowi grzybów i bakterii, zwiększając ryzyko łupieżu czy łojotokowego zapalenia skóry.Tarcie o poduszkę podczas snu, gdy włosy są mokre, prowadzi do mikrouszkodzeń i matowienia pasm.
O te porze roku grafiki fryzjerów pękają w szwach, więc kto nie zapisał się z odpowiednim wyprzedzeniem, właściwie nie ma już szans na świąteczną metamorfozę. Chyba że... weźmie sprawy w swoje ręce. Ufarbować można się przecież samodzielnie, a efekt wcale nie musi być gorszy niż po wyjściu od profesjonalisty. Trzeba tylko pamiętać o kilku zasadach.