Historia jego życia została nagrodzona Oscarem. Oppenheimer ciężko chorował
Twierdził, że ma krew na rękach. Niejedna osoba pewnie twierdzi tak po dziś dzień – Robert Oppenhemir, bo o nim mowa, był genialnym fizykiem i autorem jednego z najstraszliwszych odkryć w dziejach ludzkości. To właśnie on opracował pierwszą broń atomową.
Życie Juliusa Roberta Oppenheimera nie było usłane różami. Miał trudności relacyjne, był samotnikiem i do końca życia zmagał się z poczuciem winy spowodowanym użyciem bomb atomowych. Dużo pił i dużo palił. Skończył tragicznie.
Kim był Robert Oppenheimer?
Robert Oppenheimer, amerykański fizyk, zyskał „sławę” jeszcze za życia, a jego wynalazek po dziś dzień dla jednych jest powodem lęku, a dla innych źródłem siły – to właśnie Oppenheimer opracował broń atomową, którą dysponują naczelne mocarstwa światowe. Wynalazca, choć był twórcą genialnym, z czasem znienawidził swoje odkrycie. Jednak nie był to jego jedyny problem.
Był typem samotnika. Dziś niektórzy twierdzą, że był osobą w spektrum autyzmu. Unikał nowych znajomości, pozostawał wycofany, ale za to był ponadprzeciętnie dobrym uczniem. Języki obce opanowywał w kilka miesięcy. Jednak jeszcze w nastoletnich latach wykryto u niego dementia praecox, choć niektórzy twierdzą, że była to schizofrenia.
W czasach Oppenheimera psychiatria nie była jeszcze tak rozwinięta jak dziś – pojęcia dementia praecos używano, by opisać również pewne postaci schizofrenii, spektrum autyzmu i psychotycznych zaburzeń depresyjnych. Każdy z tych symptomów widoczny był w życiu naukowca.
Zobacza też: Polski muzyk wyleczony z najgorzej rokującego nowotworu. Ten rak zabiera 23 tys. osób
Oppenheimer i choroba nowotworowa
Naukowiec żył z potężnym poczuciem winy. Sam twierdził metaforycznie, że ma krew na rękach. Choć jego stan psychiczny był coraz gorszy, władze nie chciały zostawić w spokoju naukowca. Często miewał stany depresyjne, był chwiejny emocjonalnie i często doświadczał wahania nastrojów. O jego diecie krążą wręcz legendy – wiadome jest, że spożywał potężne ilości alkoholu i wypalał dużą liczbę papierosów.
Robert Oppenheimer zachorował na raka gardła. W jego czasach nie wiele wiedziano na temat związku palenia tytoniu z rakiem. Naukowiec z czasem znacznie stracił na wadze. Po dwóch latach radio- i chemioterapii umarł w lutym 1967 r.
Rak gardła – najczęstszy nowotwór atakujący palaczy
Najczęściej występującym rakiem gardła są rak krtani i rak jamy ustnej i gardła. Na raka krtani częściej chorują mężczyźni, przeważnie w okolicach 55. roku życia i starsi. Pięć lat po postawieniu diagnozy żyje od 46 do 72 proc. osób ze zdiagnozowanych nowotworem krtani. W przypadku raka jamy ustnej i gardła również częściej chorują mężczyźni niż kobiety – przeważnie w wieku 63. lat i starsi. Rokowanie wynosi 5 lat po postawieniu diagnozy i dotyczy ok. 50 proc. chorych.
U chorych na raka krtani występuje wysokie ryzyko zachorowania na drugi nowotwór niezależny układu oddechowego – przeważnie jest nim rak płuc lub rak głowy czy szyi, również rak gardła. Dlatego także ważne jest zachowanie czujności onkologicznej wśród lekarzy i samych pacjentów. Dzięki wczesnej diagnostyce onkologicznej można wcześnie wykryć nowotwór szybciej rozpocząć leczenie.
Palenie tytoniu – najważniejszy czynnik etiologiczny sprzyjający rakowi gardła
Osoby niepalące bardzo rzadko chorują na raka krtani. Ustalono, że palenie papierosów zwiększa ryzyko zachorowania pięciokrotnie. Ryzyko będzie jeszcze większe, jeśli dana osoba nadużywa alkoholu – co pokazuje przypadek Oppenheimera. Mamy też dobrą wiadomość – raka krtani można skutecznie wyleczyć, jeśli choroba zostanie wcześnie rozpoznana. Pierwszymi objawami rozwijającego się nowotworu jest chrypa i uczucie zawadzania w gardle.