Rodzice karmili 3,5-latkę w imię "swojej idei". Skrajnie niedożywiona jest w stanie ciężkim

3,5-latka ważyła tyle, co niespełna roczne dziecko

W niedzielę 15 grudnia do szpitala do Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze rodzice przywieźli swoją 3,5-letnią córeczkę, zaniepokojeni jej stanem. Po zbadaniu przez lekarza dziecko zostało przyjęte na oddział.

„Jej stan był na tyle poważny, że lekarz zdecydował o natychmiastowym przyjęciu dziecka do szpitala” – powiedziała RMF FM Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka zielonogórskiego szpitala. Badania ujawniły przede wszystkim, że dziecko ważyło zaledwie 8 kg. Średnia masa rocznego dziecka to ok. 9,5 kg. 3,5-latka powinna ważyć około 15-16 kg. 

Zima tuż-tuż: jak zadbać o dzieci podczas mrozów i rozpoznać objawy wychłodzenia? Czytaj dalej Czego absolutnie nie robić przy oparzeniach u dzieci? Jeśli zapamiętasz, unikniesz nadmiernego bólu Czytaj dalej

Rodzice karmili ją owocami

Szokujące w tej historii jest to, że rodzice przyznali, że stosowali restrykcyjną dietę, a dziecko karmili głównie owocami, przede wszystkim winogronami. Dziennikarze „Faktu” dowiedzieli się nieoficjalnie, że rodzice dziewczynki są weganami. Dziewczynka była również karmiona jeszcze piersią. „Dziewczynka trafiła na oddział intensywnej terapii medycznej. Została nawodniona, wdrożono różnego rodzaju żywienie doustne, dojelitowe i dożylne” – dodała Malcher-Nowak.

Sprawą zajęła się prokuratura

W związku z tym, że dziecko jest w tak ciężkim stanie, lekarze zawiadomili prokuraturę w Świebodzinie, sąd rodzinny i ośrodek pomocy społecznej. Trwa śledztwo w sprawie zaniedbania dziecka i potencjalnego narażenia na niebezpieczeństwo jego życia. Sąd wydał zabezpieczenie, zgodnie z którym rodzice nie mogą na własne życzenie wypisać córki do domu.

Nie mają jednak ograniczonych praw i mogą odwiedzać ją w szpitalu. Na ciele dziewczynki nie znaleziono żadnych śladów, które mogłyby wskazywać na stosowanie przemocy, nie wykazuje ona również znamion przemocy psychicznej.

„Prowadzone postępowanie przede wszystkim będzie miało na celu ustalenie sposobu sprawowania opieki. Czy w  szczególności stosowana dieta mogła doprowadzić do takiego stanu zdrowia dziecka. Wiemy, że rodzicami są 45-letni mężczyzna i  43-letnia kobieta. Ze wstępnych ustaleń wynika, że być może za stan dziecka są odpowiedzialne kwestie dotyczące żywienia dziecka oraz ideologiczne rodziców" – przekazała wp.pl Ewa Antonowicz z  Prokuratury Okręgowej w  Zielonej Górze.

Diety eliminacyjne u dzieci – ryzyko dla zdrowia

Stosowanie diet eliminacyjnych u dzieci bez wyraźnych wskazań medycznych może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Restrykcyjne podejście do żywienia, zwłaszcza oparte na ideologicznych przesłankach może wręcz zagrażać życiu dziecka. Dziecko w okresie intensywnego wzrostu i rozwoju potrzebuje zróżnicowanej, dobrze zbilansowanej diety, która dostarcza wszystkich niezbędnych składników odżywczych: białek, tłuszczy, węglowodanów, witamin i minerałów. 

Badania wskazują, że eliminacja kluczowych grup pokarmowych, takich jak produkty mleczne, jaja czy ryby, bez odpowiedniego zastąpienia ich innymi źródłami niezbędnych składników odżywczych, może skutkować niedoborami wapnia, witaminy D, B12, żelaza, cynku, kwasu DHA i innych, a to może skutkować niedożywieniem, osłabieniem układu odpornościowego, zahamowaniem rozwoju fizycznego i umysłowego, a nawet stanowić zagrożenie dla życia. Rodzice rozważający wprowadzenie diety eliminacyjnej u swojego dziecka powinni skonsultować się z lekarzem pediatrą lub dietetykiem, aby zapewnić odpowiednie zbilansowanie diety i uniknąć potencjalnych zagrożeń dla zdrowia malucha. 

Źródło: wp.pl, RMF, ncez.pzh.gov.pl/tag/dieta-eliminacyjna-u-dzieci/, standardy.pl/artykuly/id/810?utm_source=chatgpt.com

Zobacz także:

Święta za pasem. Czy dziecko może jeść zupę grzybową? Ważne informacje dla rodziców

Mak w diecie dziecka. Od jakiego wieku maluch może kosztować potraw z makiem?

Setki „żelkowych mam” spotkasz w sklepie. Wielu uważa, że poważnie szkodzą swoim dzieciom