Śmiertelne zatrucie mięsem w Nowej Dębie. Policja ostrzega
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i policja apelują, by nie spożywać mięsa z targowiska w Nowej Dębie, w powiecie tarnobrzeskim. Policja zatrzymała parę z powiatu mieleckiego, która sprzedawała tam z samochodu skażone wyroby garmażeryjne – jeden z ich klientów nie żyje, a dwóch znajduje się w szpitalu w ciężkim stanie.
Zatrute mięso w Nowej Dębie
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega mieszkańców części regionu podkarpackiego, by nie spożywali mięso kupionego na targu w Nowej Dębie. RCB wydało komunikat: "Wysokie ryzyko zatrucia zagrażającego życiu. Jeśli masz objawy zatrucia — dzwoń na 112".
"Podziel się informacjami dotyczącymi potencjalnego zagrożenia ze swoimi bliskimi, aby zapobiec spożyciu przez nich zatrutego mięsa oraz zachęcić ich do zachowania ostrożności przy zakupach spożywczych" — apeluje RCB. "Kupuj mięso tylko w sprawdzonych miejscach. Jeżeli masz wątpliwości co do pochodzenia mięsa lub jego świeżości, zrezygnuj z zakupu lub skonsultuj się z właściwym terytorialnie inspektoratem weterynarii" — dodaje.
Jedna osoba nie żyje, dwie trafiły do szpitala
Do tragedii doszło w Nowej Dębie. Na tamtejszym targowisku para z powiatu mieleckiego sprzedawała bezpośrednio z samochodu wyroby mięsne, w tym galaretę garmażeryjną. Jeden z konsumentów tej żywności zmarł, a dwóch z objawami ostrego zatrucia trafiło do szpitala.
„Apelujemy do wszystkich, którzy dokonali zakupów u mężczyzny, a szczególnie tych, którzy kupili galaretę, o powstrzymanie się od jej spożycia. Jeżeli ktoś już ją zjadł, nawet jeśli nie ma żadnych objawów, powinien natychmiast skontaktować się z lekarzem”. - mówiła podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.
Sprzedawcami i producentami żywności było małżeństwo – 55-letnia kobieta i 56-letni mężczyzna. „Przyznali się, że hodują trzodę i dla podreperowania budżetu domowego wyrabiają wędliny, które sprzedawali na terenie Nowej Dęby”. – powiedziała rzeczniczka Komendy Policji w Tarnobrzegu. W ich domu policjanci zabezpieczyli jeszcze 20 kg wyrobów mięsnych, które trafią do laboratorium. Małżeństwo znajduje się obecnie w areszcie w Tarnobrzegu.
Lokalne władze i służba zdrowia od razu zareagowały. Podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona z Komendy Policji w Tarnobrzegu apelowała do wszystkich, którzy kupili produkty od wspomnianej pary, by nie spożywali tych wyrobów, a w razie wystąpienia objawów zatrucia niezwłocznie skontaktowali się z lekarzem.
Objawy zatrucia
Objawami zatrucia mogą być:
- nudności,
- wymioty,
- biegunka,
- ból brzucha,
- gorączka,
- osłabienie,
- zmęczenie
RCB apeluje, by kupować mięso tylko w sprawdzonych miejscach. Jeśli nie mamy pewności, czy jest świeże i czy pochodzi z bezpiecznego źródła, zrezygnujmy z zakupu.
źródło: PAP.pl, Gov.pl