14-latka z Andrychowa zmarła po tym, jak siedziała na mrozie przez kilka godzin. Czy hipotermia, czyli ekstremalne wychłodzenie organizmu rzeczywiście może grozić śmiercią? Na to pytanie odpowiada Emil Kuśpit, ratownik medyczny z 13-letnim stażem- Hipotermia może dotknąć każdego i wszędzie. Wbrew pozorom na przykład wspinacze górscy, którzy zdobywają szczyty w Alpach czy innych trudnych do zdobycia wierzchołków, wcale nie tak łatwo zapadają na hipotermię, gdyż są w ruchu i mają specjalistyczną odzież. Inaczej jest, gdy ktoś siedzi nieruchomo w jednym, zimnym i mokrym miejscu. To dlatego z hipotermią najczęściej ratownicy mają do czynienia wśród pacjentów uzależnionych od alkoholu lub pod wpływem narkotyków i innych substancji psychoaktywnych - tłumaczy Kuśpit.
Nie żyje 14-latka z Andrychowa. Zanim udzielono jej pomocy, siedziała na mrozie przez kilka godzin w ruchliwym miejscu przed dużym sklepem. Zmarła prawdopodobnie z wychłodzeniaWe wtorek rano dziewczynka miała jechać do miejscowości Kęty. W którymś momencie zadzwoniła do ojca z informacją, że bardzo źle się czuje. Mężczyznę zaniepokoiła także informacja, że jego dziecko nie wie, gdzie się znajduje i nie potrafiła określić miejsca pobytu. Dlatego rodzic niezwłocznie zgłosił sprawę policji, która wczesnym popołudniem opublikowała komunikat o poszukiwaniach zaginionej dziewczynki.