Lekarze z Johns Hopkins zwracają uwagę na subtelny, ale istotny sygnał: nawet kilkumilimetrowe poszerzenie przewodu trzustkowego może poprzedzać rozwój raka. Wczesne wykrycie tej zmiany daje szansę na interwencję zanim nowotwór stanie się nieoperacyjny.
Rak trzustki bardzo długo nie daje objawów, a jeśli już się pojawią, zwykle jest za późno na skuteczne leczenie. W momencie diagnozy 80 proc. pacjentów podlega wyłącznie paliatywnemu i nie dożywają roku – mówi dr n. med. Maciej Kowalewski, specjalista chirurgii ogólnej i transplantologii klinicznej, założyciel Centrum Medycznego SafiMed.Pojawiające się nowe leki są w stanie przedłużyć życie pacjentów zaledwie o kilka miesięcy. Dlatego też eksperci szacują, że jeśli nie dojdzie do przełomowego odkrycia, za 20 lat będzie z powodu nowotworów trzustki umierać ponad 60 proc. osób więcej niż obecnie, a za 10 lat rak ten będzie drugą przyczyną zgonów w onkologii na świecie, zaraz po raku płuca. Co możemy zrobić, by zminimalizować ryzyko zachorowania?