Ten sygnał to alarm. Może zwiastować raka trzustki
Lekarze z Johns Hopkins zwracają uwagę na subtelny, ale istotny sygnał: nawet kilkumilimetrowe poszerzenie przewodu trzustkowego może poprzedzać rozwój raka. Wczesne wykrycie tej zmiany daje szansę na interwencję zanim nowotwór stanie się nieoperacyjny.
Pierwszy, cichy znak raka trzustki
Badacze z Johns Hopkins Medicine przeanalizowali wyniki badań 641 osób z podwyższonym ryzykiem genetycznym lub rodzinnym. Ustalili, że poszerzenie głównego przewodu trzustkowego powyżej 4 mm podwaja ryzyko wystąpienia zmian przedrakowych lub nowotworowych – nawet przy braku widocznych guzów.
Dylatacja przewodu trzustkowego często pojawia się w rutynowych badaniach obrazowych, takich jak tomografia czy rezonans, wykonywanych z innych wskazań. Staje się wówczas tzw. „czerwoną flagą”, której nie wolno ignorować u pacjentów z grupy wysokiego ryzyka.

Ryzyko rośnie z każdym milimetrem
Spośród 97 pacjentów z poszerzeniem przewodu, bez mechanicznej przeszkody, u 10 rozwinęła się choroba onkologiczna w ciągu dwóch lat. Skumulowane ryzyko osiągało 16 proc. po pięciu latach i 26 proc. po dziesięciu – zwłaszcza gdy występowały również torbiele trzustki.
Naukowcy wykazali, że każdy dodatkowy milimetr średnicy przewodu zwiększa prawdopodobieństwo progresji. Dlatego zalecają częstsze kontrole EUS lub MRI oraz rozważenie wcześniejszej interwencji chirurgicznej, zanim guz stanie się widoczny w obrazowaniu.
Wąskie okno na diagnozę i leczenie
Rak trzustki ma pięcioletni współczynnik przeżycia na poziomie zaledwie 13 proc. W ponad połowie przypadków diagnoza następuje już po pojawieniu się przerzutów. Tymczasem we wczesnym stadium odsetek ten wzrasta powyżej 40 proc., co pokazuje, jak ważne są metody wczesnej detekcji.
Amerykański Narodowy Instytut Zdrowia prognozuje, że do 2030 r. rak trzustki będzie drugą najczęstszą przyczyną zgonów onkologicznych w USA. Z tego powodu międzynarodowe wytyczne CAPS zalecają ścisły nadzór nad osobami z dwoma krewnymi pierwszego stopnia chorymi na raka trzustki lub nosicielami mutacji BRCA, PALB2 czy CDKN2A.
Technologia w służbie wczesnej diagnostyki
Naukowcy opracowują narzędzia oparte na sztucznej inteligencji, które automatycznie zmierzą średnicę przewodu i powiążą dane obrazowe z innymi parametrami klinicznymi. To pozwoli lekarzom rodzinnym, radiologom i gastroenterologom szybciej reagować i planować dalszą diagnostykę.
Specjaliści z Johns Hopkins mają nadzieję, że traktowanie poszerzenia przewodu trzustkowego jako sygnału ostrzegawczego pozwoli częściej diagnozować raka w stadium operacyjnym, co może nawet podwoić szansę na długotrwałe przeżycie. Kluczowe będzie uznanie tej zmiany za alarm kliniczny, a nie przypadkowe odkrycie.