Chodzisz w butach po domu? Robią tak w filmach, ale Ty ryzykujesz zdrowiem
Nie chodzi o czystość podłóg i ewentualne sprzątanie, ale o konsekwencje, jakie niesie za sobą chodzenie w butach po domu. Buty to siedziba zarazków, toksyn i zanieczyszczeń, które osadzają się na podeszwach podczas zwykłego spaceru. Czy musimy się nimi otaczać również w domu?
W trosce o higienę i zdrowie mieszkańców, najlepiej je po prostu zdjąć i zostawić w wiatrołapie lub w przedpokoju – nawet jeśli się bardzo spieszymy.
Buty to siedziba brudu i zarazków
W niemal każdym filmie czy serialu jaki oglądamy, buty stanowią nieodłączny element garderoby również w domu . Trend ten już dawno przeniknął do rzeczywistości i zdejmowanie butów, przychodząc na przykład do kogoś z wizytą, jest po prostu w złym tonie. Zwłaszcza jeśli sam gospodarz robi podobnie. Być może nie zdajemy sobie sprawy, co może „przykleić” się do podeszw i w ten sposób przedostać do domu. Wymieńmy kilka przykładów:
- chemikalia i zanieczyszczenia, które osadzają się na chodnikach i trawnikach (np. nawozy, preparaty na chwasty)
- resztki odchodów zwierząt i pozostałości po padlinie
- mikroplastik i metale szkodliwe (np. ołów)
- bakterie, grzyby, pleśń, alergeny (np. pyłki drzew i traw)
- spaliny z aut
- resztki jedzenia i wymiocin
Fot Canva/pixelshot
Groźne dla zdrowia, niewidoczne dla oka
Z pozoru niegroźnym podeszwom przyglądają się również badacze. W artykule opublikowanym na łamach czasopisma Methodist, możemy przeczytać o grupie naukowców z Uniwersytetu w Houston, którzy dowiedli, że bakterie umiejscowione na butach mogą wywołać m.in. biegunkę i rozstrój żołądka, co w ekstremalnych przypadkach może prowadzić do zapalenia jelita grubego . Winna jest tu bakteria Clostridium difficile, która znajdowała się aż na 40% próbek badanych butów.
Brudne buty w domu są jak nieumyte ręce
Inne badanie, tym razem przeprowadzone na Uniwersytecie w Arizonie dowiodło, że wystarczy kilkanaście dni, aby nowe buty pokryły się warstwą groźnych bakterii. W artykule Cleveland Clinic z Ohio możemy przeczytać, że prowadzący badanie dr Daniel Sullivan sprawdził, że w ciągu zaledwie dwóch tygodni nowe buty w trakcie użytkowania pokryły się 440 000 jednostkami bakterii . Niemal jedną trzecią patogenów stanowiły bakterie E. coli. „Badania pokazują, że większość butów ma na sobie miliony bakterii. Zarazki, które przynosisz do domu, mogą przetrwać na podłodze przez kilka dni, a nawet dłużej. Jeśli dotkniesz podłogi, a potem twarzy, bakterie mogą wniknąć do Twojego organizmu” – mówił Sullivan dla Cleveland Clinic.
Okazuje się, że każde miejsce publiczne, począwszy od sklepu spożywczego, poprzez centrum handlowe, a na publicznej toalecie kończąc – jest siedliskiem mikrobów gotowych przyczepić się do sandałów, trampek czy szpilek . Zdaniem lekarza, wielu ludzi dba o mycie rąk po powrocie do domu, ale zapomina, że podeszwy butów również dotykają powierzchni pełnych zarazków. Noszenie butów w domu porównał do nieumytych rąk po powrocie.
Fot. Canva/Urilux, Getty Images
Bakterie odporne na sprzątanie
Co więcej wiele z patogenów, które dostają się do naszego domu na podeszwach butów jest odpornych na standardowe środki czyszczące, a po dostaniu się do organizmu wykazują antybiotykoodporność.
Musimy też zdawać sobie sprawę, że patogeny, które wnosimy do swojego domu, osadzają się na podłodze, dywanach i schodach – a następnie przenoszą na skarpetki i bose stopy mieszkańców. Jeśli zatem chcesz uniknąć takich sytuacji, eksperci radzą zostawiać buty przy drzwiach wejściowych.
Zobacz również:
To jeden z najbardziej bolesnych raków. Bagatelizujemy jego pierwsze objawy
Masz takie objawy? To zrób gastroskopię. Wiek nie ma znaczenia
Gdy nie dbasz o swoją psychikę, choruje ciało. Oto co może się stać