Koniec L4 na starych zasadach. Wielkie zmiany dla milionów Polaków

Zmiany w zwolnieniach lekarskich

Szykują się wielkie zmiany jeśli chodzi o zwolnienia lekarskie, tzw. L4. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej planuje w tej kwestii prawdziwą rewolucję. Dziś jest tak, że jeśli lekarz wystawi pracownikowi zwolnienie z pracy, to nie wolno mu pracować. Grozi za to, m.in., utrata prawa do zasiłku chorobowego, a jego pracodawcy wysoka grzywna.

To się ma wkrótce zmienić. W tym momencie opiniowane są zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych.

„Przyszła regulacja zakłada wiele istotnych zmian dotyczących zwolnień lekarskich. Aktualnie trwają konsultacje na temat zaproponowanych rozwiązań” – powiedziała Renata Bugiel, adwokat w kancelarii GKR Legal w rozmowie z Pulsem Biznesu.

Przeczytaj także: Duże zmiany w L4. Te osoby mogą liczyć na 100 proc. pensji

Co ma się zmienić w przepisach dotyczących L4?

Najważniejsza zmiana w L4 to ta, dotycząca pracy podczas zwolnienia. Pracownik, który jest zatrudniony u więcej niż jednego pracodawcy, jeśli dostanie od lekarza zwolnienie, może znaleźć się w takiej sytuacji, że choć jednej pracy wykonywać nie jest w stanie, to już inną – bez problemu. „Oczywiście pod warunkiem, że lekarz wystawi zwolnienie, w którym wyraźnie wskaże taką możliwość” – podkreśla Renata Bugiel.

„Kończymy z pewną fikcją. Dziś często jedna i ta sama osoba pracuje w więcej niż jednym miejscu, wykonując inne prace. Wyobraźmy sobie, że np. chirurg ma złamaną rękę i, co oczywiste, nie może operować, więc jest na zwolnieniu lekarskim i nie świadczy pracy w szpitalu, w którym jest zatrudniony. Ale jednocześnie jest np. wykładowcą akademickim. I w tym drugim obszarze – uczenia studentów medycyny – może być dalej aktywny pomimo złamanej ręki. O ile oczywiście chce” – mówiła w wywiadzie dla money.pl, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Trzeba tu będzie jednak uważać na pewien szczegół, o którym wspomniał prezes Pracodawców RP Rafał Dutkiewicz w money.pl:

„Kontrowersyjna może być jedynie część mówiąca, że w wypadku pracy w dwóch miejscach pracownik sam decyduje o tym, którego miejsca pracy dotyczy zwolnienie. Może się to stać okazją do niepotrzebnych nadużyć”.

Inną wartą uwagi zmianą planowaną przez rząd, jest możliwość wykonywania „incydentalnych” czynności , czyli takich, których „zaniechanie mogłoby prowadzić m.in. do znacznych strat finansowych dla pracodawcy czy kontrahenta” – jak wyjaśnia ministerstwo.

Być może zainteresuje Cię również: Będąc na L4 uciekł przed byłą żoną do Meksyku. ZUS nie chciał wypłacić zasiłku, wkroczył sąd

Co jeszcze znajdzie się w nowych przepisach?

Na razie nie wiadomo, kiedy mogłyby wejść w życie nowe przepisy. Pierwotnie zakładano, że z początkiem bieżącego roku, jak jednak widać, trzeba jeszcze trochę poczekać. Warto natomiast przyjrzeć się temu, co jeszcze jest planowane:

• umożliwienie wydawania orzeczeń przez specjalistów wykonujących samodzielne zawody medyczne. Fizjoterapeuci mogliby orzekać w sprawach rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej dotyczącej narządu ruchu, a pielęgniarki – przy ustalaniu niezdolności do samodzielnej egzystencji;
  
• wprowadzenie jednoosobowego orzekania zarówno w pierwszej, jak i drugiej instancji, co zmienia dotychczasowy model, w którym decyzje w drugiej instancji podejmuje trzyosobowa komisja;
  
• zmiany w zasadach przyznawania zasiłku chorobowego i kontroli zaświadczeń o czasowej niezdolności do pracy. Nowe przepisy mają precyzować, jakie czynności są dozwolone podczas zwolnienia – pracownik zatrudniony u dwóch pracodawców może pobierać zasiłek chorobowy z jednego tytułu, jeśli rodzaj pracy u drugiego nie wymaga pełnej niezdolności do pracy (np. chrypka uniemożliwiająca prowadzenie audycji, ale nie pracę redakcyjną);
  
• ustalenie, że codzienne czynności, takie jak zakupy, wizyty lekarskie czy zabiegi medyczne, nie są sprzeczne z celem zwolnienia lekarskiego.

Interesuje Cię ten temat? Przeczytaj także: L4 na ból pleców. To musisz wiedzieć, zanim weźmiesz zwolnienie lekarskie