Pacjenci.pl Problemy cywilizacyjne Lekarz oskarżany o zabicie pacjenta. Zabrał głos po wyjściu z aresztu
Fot. Freepik

Lekarz oskarżany o zabicie pacjenta. Zabrał głos po wyjściu z aresztu

24 czerwca 2024
Autor tekstu: Daria Siemion

Pochodzący z Ukrainy lekarz jest podejrzewany o zabójstwo pacjenta. Ostatnie dwa miesiące anestezjolog z Gorzowa Wielkopolskiego spędził w areszcie. Po wyjściu zza krat, wrócił do pracy. Oto co miał do powiedzenia mediom.

Ukraiński lekarz podejrzewany o zabójstwo pacjenta

Anestezjolog pracujący w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim jest podejrzewany przez prokuraturę o zabójstwo pacjenta , a dokładnie o odłączenie 85-latka od aparatury podtrzymującej życie.


Lekarz ukraińskiego pochodzenia 13 kwietnia został aresztowany na wniosek Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim. Sąd nie chciał uchylić aresztu, chociaż lekarz o to zabiegał. Stało się to dopiero na wniosek prokuratury po apelu innych lekarzy.

Ostry dyżur
Co wydarzyło się w gorzowskim szpitalu? Fot. Freepik / micro
12-latka dostała wysokiej gorączki, lekarz wypuścił ją do domu. Kilka dni później już nie żyła
65-latka poszła do ginekologa. Lekarz podczas badania nagle zaniemówił, dopiero po chwili ujawnił wyniki

Anastezjolog opuścił areszt, wrócił do pracy

Na początku maja w Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim zorganizowano konferencję w obronie oskarżanego o zabójstwo lekarza. Byli tam obecni przedstawiciele samorządu lekarskiego, kierownictwo placówki i liczni eksperci.

12 czerwca , a więc 2 miesiące po aresztowani, prokurator uchylił areszt . W uzasadnieniu czytamy, że analiza akt "wskazuje na konieczność uzupełnienia materiału dowodowego poprzez uzyskanie kluczowego dowodu, tj. opinii biegłego lekarza, zespołu biegłych albo instytucji naukowej" .


Lekarz po opuszczeniu aresztu wrócił do pracy w gorzowskim szpitalu . W rozmowie z "Faktami" TVN przyznał, że w obliczu oskarżeń chciał zrezygnować z zawodu lekarza. –  Z takim oskarżeniem to dalej nie widziałem siebie specjalnie w tym zawodzie  – powiedział.

Decyzję zmienił za sprawą władz placówki, które stanęły po jego stronie.

"W szpitalu ludzie też mogą umrzeć"

Anestezjolog przyznał dziennikarzom "Faktów", że jego działania nie miały żadnego wpływu na życie i zdrowie pacjenta, ponieważ znajdował się on w stanie terminalnym .

– Może to być zaskakujące dla ludzi, ponieważ oczekują ratunku, natomiast staramy się rodzinom i bliskim tłumaczyć, że niestety trzeba się liczyć z tym, że człowiek ma prawo do życia, ale również do śmierci. Jak by przykro nie było, w szpitalu ludzie też mogą umrzeć. Nikt z lekarzy nie ma złych intencji.

Zobacz też:

Czy to najbardziej bolesny rodzaj śmierci? Tak wygląda śmierć w pożarze

Urodziłeś się po 1968 roku? ZUS ma dla Ciebie pilny komunikat

Tak rozwija się nowotwór u dziecka. Onkolog wskazuje pierwsze objawy

Po tym poznasz, że możesz mieć tasiemca. Zdradzi go jeden objaw na skórze
Ten manicure to świetna alternatywa dla hybryd. Jest o wiele zdrowszy
Obserwuj nas w
autor
Daria Siemion

Dziennikarka z 10-letnim stażem. Pisała dla tytułów takich jak Focus, Focus Medycyna, National Geographic, Krytyka Polityczna, na:Temat. Najchętniej porusza tematykę chorób i profilaktyki. Z wykształcenia lingwistka i zoopsycholog. W wolnych chwilach uprawia wspinaczkę i trenuje psy.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@pacjenci.pl
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko