Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Problemy cywilizacyjne > Czy to najbardziej bolesny rodzaj śmierci? Tak wygląda śmierć w pożarze
Daria  Siemion
Daria Siemion 20.06.2024 14:50

Czy to najbardziej bolesny rodzaj śmierci? Tak wygląda śmierć w pożarze

Strażak na tle pożaru
Fot. East News / Jakub Kamiński

Śmierć w ogniu jest jednym z najbardziej przerażających sposobów śmierci. Kojarzy się z bólem i krzykiem, choć ludzie najczęściej umierają, zanim ich ciało zostanie spalone. Oto, jak naprawdę wygląda śmierć w pożarze.

Zatrucie czadem – najczęstsza przyczyna śmierci w pożarze

Z badań toksykologicznych wynika, że najczęstszą przyczyną zgonu w trakcie pożaru jest uduszenie, a dokładniej zatrucie cyjanowodorem lub tlenkiem węgla – substancje te odpowiadają za ok. 40 proc. śmierci w ogniu.

Tlenek węgla (tzw. czad) to bezwonny, pozbawiony koloru gaz i jedna z najstarszych trucizn, jaką zna świat. Zatrucia tym gazem miały miejsca już w czasach starożytnych, kiedy ludzie rozpalali paleniska w pozbawionych wentylacji jaskiniach.

Zatrucie tlenkiem węgla powoduje szkodliwe przemiany biochemiczne we krwi i sprawia, że do narządów nie dociera tlen, w wyniku czego następuje zgon. Objawy zatrucia tlenkiem węgla obejmują zawroty głowy, nudności i utratę przytomności. Ofiara, nawet, jeśli później zostanie poparzona, nie będzie tego czuła.

Współcześnie czad może ulatniać w wyniku nieprawidłowego korzystania z urządzeń grzewczych, kuchenek, piecyków gazowych, spalin samochodowych, jednak najczęstszą przyczyną zatrucia czadem jest wdychanie spalin z pożaru.

Zatrucie czadem nie zmienia znacząco wyglądu zwłok. Osoby, które zmarły mogą wyglądać, jakby spały. Przyczynę śmierci zdradza jednak jasne zabarwienie krwi oraz organów wewnętrznych, a także obecna w przełyku sadza.

Pożar
Wdychanie spalin z pożaru może powodować utratę przytomności Fot. Freepik
20 zł od ubezpieczyciela za śmierć w wypadku? To nie jest żart 11-letnia Oliwia trafiła do szpitala z powodu krwotoku z nosa, ale placówki nigdy nie wyszła. Pytania o jej śmierć tylko się mnożą

Przegrzanie – częsta przyczyna śmierci w trakcie pożaru

Bezpośrednie działanie płomieni i wysokiej temperatury odpowiada za 23 proc. zgonów w trakcie pożarów

Ponieważ organizm człowieka reaguje chorobowo na wzrost temperatury powyżej 50 stopni Celsjusza, wiele osób umiera, zanim zostaną poparzone. Dochodzi wówczas do przegrzania i zmian w białkach uniemożliwiających funkcjonowanie narządów.

Po śmierci ciało ofiary pożaru ulega obkurczeniu, co jest spowodowane utratą wody i wysuszeniem. Objawia się to zmniejszeniem genitaliów i organów – dawniej, gdy wiedza medyczna  była na niższym poziomie, błędnie oceniano z tego powodu wiek ofiar.

Osoby narażone na działanie wysokiej temperatury przybierają pozycję przypominającą boksera trzymającego gardę – dzieje się tak, ponieważ mięśnie rąk ulegają obkurczeni. Tak wyglądały np. znalezione przez archeologów ofiary wybuchu wulkanu w Pompejach. 

Ofiara wybuchu wulkanu w Pompejach - rzeźba
Ofiary przegrzania przybierają charakterystyczną pozę przypominającą boksera Fot. Wikipedia

Oparzenia – jedna z najbardziej bolesnych przyczyn śmierci

U ofiar pożarów na powiekach często widać jasne smugi, co jest efektem odruchowego zamykania oczu w reakcji na płomień. Takie osoby były świadome, gdy zostały poparzone ogniem.

Kiedy ogień zetknie się z ciałem, najpierw spala się naskórek i zewnętrzna warstwa skóry, co jest bardzo bolesne. Później dochodzi do uszkodzenia nerwów i proces ten przestaje już boleć. Powstaje wówczas stan zapalny, a krew i tłuszcz zaczynają wyciekać.

Wyróżnia się 4 stopnie oparzeń, ale to nie one decydują o szansach przeżycia. Kluczowe znaczenie w takiej sytuacji ma rozległość poparzeń, nie ich stopień. Nawet 1 stopień oparzeń, jeśli dotknął znaczną część ciała, może doprowadzić do śmierci. 

Do śmierci w trakcie pożaru może doprowadzić również szukanie drogi ucieczki w niebezpiecznym, niestabilnym terenie. Zawalone schody, spadające krokwie – to wszystko grozi ofiarom pożaru.

Zobacz też:
Miała 39 lat, świetną formę i udar. Opowiedziała swoją historię, by przestrzec innych

To najczęstszy objaw zwiastujący zawał serca. Nie można go lekceważyć

Pracowałeś przed 1999 rokiem? ZUS ma dla Ciebie ważny komunikat