Nowy wariant koronawirusa atakuje. Jest bardziej zaraźliwy niż obecne
W ostatnim czasie liczba zachorowań na COVID-19 i grypę gwałtownie wzrosła. 19 grudnia Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) sklasyfikowała nowy podwariant koronawirusa – JN.1, "będący przedmiotem zainteresowania". Czy mamy się czego obawiać?
Czy podwariant JN.1 jest groźny?
Eksperci w rozmowie z agencją Reuters wyjaśnili, że nowy szczep koronawirusa JN.1 nie wywołuje poważniejszych objawów, jednak może być bardziej zaraźliwy niż obecnie krążące warianty.
Wirusolog Andres Pekosz z Johns Hopkins School of Public Health uspokoił, że JN.1 nie stwarza większego ryzyka, natomiast biolog ewolucyjny dr T. Ryan Gregory zaznaczył, że "jest on na dobrej drodze, aby stać się kolejnym dominującym podwariantem na świecie".
Specjaliści zachęcają do szczepienia się
Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) podało na początku grudnia, że według najnowszych prognoz podwariant JN.1 stanowi około 15–29% przypadków w USA.
Specjaliści zachęcają do szczepienia się, zaznaczając, że szczepionki chronią przed poważnymi powikłaniami wywoływanymi przez różne warianty COVID-19, w tym przez podwariant JN.1.
Objawy zakażenia koronawirusem
Brytyjski system opieki zdrowotnej przeprowadził badania, w których zaobserwowano wzrost zachorowań na COVID-19 i grypę. Wskazano, jakie objawy są najczęściej zgłaszane tej zimy przez ankietowanych. Są to:
- katar,
- kaszel,
- ból głowy,
- osłabienie,
- ból mięśni,
- ból gardła,
- problemy ze snem.