Ozempic face po odchudzaniu. Co to jest i jak go uniknąć? Pytamy lekarza
To miał być lek na cukrzycę, a okazało się, że świetnie radzi sobie też z odchudzeniem. Jednak gdy redukcja wagi jest za szybka, skóra nie nadąża za tym spadkiem. Efekt widać na przykład na twarzy. Jak uniknąć „ozempic face”? – pytamy doktor Kamilę Białek-Galas, dermatolog i lekarkę medycyny estetycznej.
Ozempic, dzięki temu, że błyskawicznie odchudza, jest masowo wykupywany przez osoby, które cukrzycy nie mają, za to borykają się z nadwagą i otyłością. Naukowcy ostrzegają, że lek może mieć groźne dla układu pokarmowego działania niepożądane, ale osoby, które bardzo chcą schudnąć, często nie patrzą na ryzyko.
Ozempic – co to za lek i jak działa?
Oprócz problemów z żołądkiem, można mieć także problem widoczny na twarzy – smutną twarz z obwisłą skórą. Co na to lekarz?
Ozempic to lek przeciwcukrzycowy z grupy analogów glukagonopodobnego peptydu-1 (GLP-1). Substancją czynną preparatu jest semaglutyd. Sekwencja aminokwasów semaglutydu jest podobna do sekwencji aminokwasów jednego glukagonopodobnego peptydu-1 (GLP-1).
Jak przestać zajadać stres? Jeden trik jest świetny, posłuchaj podcastu!
GLP-1 wykazuje wielokierunkowe działanie. Powoduje zwiększenie wydzielania insuliny po jedzeniu przez komórki trzustki, a także reguluje wydzielanie glukagonu. A to z kolei poprawia kontrolę glikemii, bo redukuje stężenia glukozy, czyli potocznie mówiąc, cukru we krwi. Przy okazji okazało się, że GLP-1 wpływając na ośrodek odpowiedzialny w mózg za odczuwanie apetytu, zmniejsza łaknienie. Pacjenci jedzą mniej, więc chudną.
Ozempic może powodować skutki uboczne, takie jak nudności, biegunka czy zapalenie trzustki, dlatego należy go stosować tylko i wyłącznie pod nadzorem lekarza i zgodnie z jego zaleceniami.
Przyjmowanie tego typu leku wiąże się m.in. ze znacznym spadkiem apetytu, co w efekcie prowadzi do szybkiej utraty masy ciała. Niestety, ma to też swoją gorszą stronę. Kiedy ktoś w szybkim tempie zrzuci 20, 30 czy nawet 40 kilogramów, nie pozostaje to bez wpływu na rysy jego twarzy. O zjawisku „ozempic face”, jego przyczynach i sposobach zapobiegania opowiada specjalista dermatolog i lekarz medycyny estetycznej krakowskiego Centrum Medycznego Sublimed, dr Kamila Białek-Galas.
Ozempic – Adele i inni celebryci też się nim odchudzali
W porównaniu do innych leków odchudzających, preparaty zawierające w składzie analogi GLP-1 dają najlepsze rezultaty. Dlatego też są one powszechnie przepisywane pacjentom przez lekarzy – niekoniecznie diabetologów – specjalizujących się w walce z cukrzycą. Od pewnego czasu chętnie sięgają po nie również gwiazdy czy celebryci, pragnący szybko pozbyć się zbędnych kilogramów, a u których media dopatrują się następnie efektu „ozempic face”, czyli pogorszenia wyglądu twarzy, spowodowanego szybkim spadkiem masy ciała.
Tak schudniesz z brzucha. Zbadaj jeden hormon i wyeliminuj 3 produkty, posłuchaj podcastu:
Popularność leków z analogami GLP-1 jest tak duża, że powszechne stały się problemy z ich dostępnością wśród ludzi z cukrzycą typu 2, a więc tych, którzy potrzebują ich najbardziej. – W ostatnim czasie zauważamy większą niż wcześniej zgłaszalność do gabinetów medycyny estetycznej pacjentów, którzy w przeciągu krótkiego czasu istotnie stracili na wadze – mówi dr Kamila Białek-Galas z CM Sublimed. – Oczywiście takie przypadki wśród pacjentów nie są niczym nowym, natomiast skala zjawiska znacząco wzrosła. Jednocześnie pacjenci rzadko kiedy myślą o tym, że odchudzając się – zwłaszcza szybko i gwałtownie, będzie dochodziło u nich do redukcji tkanki tłuszczowej na całym ciele, a więc również na twarzy. O ile u osoby młodej będzie to dobrze wyglądało, o tyle już u osoby w średnim wieku i starszej, u których proces starzenia jest bardziej zaawansowany, mogą pojawić się efekty uboczne. Na proces starzenia twarzy mają wpływ m.in. zmniejszenie syntezy włókien kolagenowych powodujące pojawienie się wiotkości skóry oraz postępująca resorpcja kości i zanik podskórnych poduszeczek tłuszczowych, powodujące że wiotka skóra traci „podparcie” i zaczyna opadać. Jeżeli dochodzi do tego dodatkowo gwałtowany spadek objętości poduszeczek tłuszczowych, spowodowany przyjmowaniem wspomnianych leków, proces ten nabiera tempa – opisuje specjalistka.
Coś za coś, czyli starszy wygląd w zamian za utratę wagi
W tym kontekście do gabinetów medycyny estetycznej trafiają pacjenci po intensywnych terapiach odchudzających, ze sporymi ubytkami podskórnej tkanki tłuszczowej. Dochodzi u nich do zanikania objętości skroni, policzków oraz w okolicy przedusznej, pojawienia się głębokich fałdów nosowo-wargowych, linii marionetki oraz do repozycji tkanek i zaburzania owalu twarzy, co przejawia się pojawieniem tzw. „chomików” w linii żuchwy. – Można powiedzieć, że pacjenci tacy „starzeją się
w oczach” – opisuje dr Kamila Białek-Galas. – Pamiętajmy jednak, że leki zawierające analogi GLP-1 same w sobie nie powodują procesu starzenia. Po prostu ubytek tkanki tłuszczowej z okolicy twarzy zaczyna dawać taki efekt wizualny.
Podczas wywiadu lekarskiego często okazuje się, że w terapii odchudzającej pacjenta pojawia się lek na cukrzycę typu 2. Bo choć zjawisko przyjęło swoją nazwę od najbardziej znanego leku tego typu, to nie jest on jedynym.
Ozempic face - jak go uniknąć i zadbać o twarz przed odchudzaniem?
Proces ubytku tkanki tłuszczowej z całego naszego ciała na skutek starzenia się jest całkowicie fizjologiczny. Jednak w trakcie intensywnej kuracji odchudzającej, uwzględniającej stosowanie wspomnianych leków, warto zadbać o przygotowanie twarzy przed nadchodzącym procesem. – W takich przypadkach proponuję pacjentom podanie biostymulatora tkankowego, stymulującego skórę przez okres np. roku lub dłużej. Dzięki temu, pomimo ubywającej tkanki tłuszczowej, skóra jest w stanie na tyle poprawić swoją jakość, że opisane wcześniej skutki uboczne nie będą aż tak drastyczne wizualnie – tłumaczy specjalistka CM Sublimed.
W sytuacji, w której problemowi nie udało się zapobiec, a pacjent dopiero po fakcie orientuje się, co stało się z jego skórą po terapii odchudzającej, z pomocą może przyjść np. modelowanie twarzy tkanką tłuszczową. Niekiedy jednak takie rozwiązanie okazuje się niemożliwe. Dlaczego? – Jeśli pacjent jest już po terapii odchudzającej, możemy nie znaleźć miejsca, z którego wystarczająca ilość tkanki tłuszczowej mogłaby zostać pobrana – wyjaśnia dr Kamila Białek-Galas. – U osoby, która wcześniej drastycznie straciła na wadze, tłuszczu najpewniej nie pozostanie na tyle dużo, aby możliwe było jego pobranie na potrzeby zabiegu. Poza tym wykorzystywanie tłuszczu w celu wypełniania ubytków tkankowych daje ciężkie do przewidzenia efekty. Dlatego że mniej więcej po dwóch miesiącach ok. połowa przeszczepionego tłuszczu ulegnie rozkładowi, a następnie zaleca się kolejny przeszczep tkanki tłuszczowej, co w zamyśle ma już przynieść efekt ostateczny.
– Niekiedy w takich sytuacjach wykonuje się zabieg modelowania twarzy tkanką tłuszczową w tzw. hiperkorekcji, czyli podając nadmierną ilość tkanki tłuszczowej – z uwagi na fakt, że jej część i tak następnie zaniknie. To jednak również nie jest metodą rekomendowaną, ponieważ w trakcie rekonwalescencji pacjent wygląda niekorzystnie, a dodatkowo nigdy do końca precyzyjnie nie przewidzi się, jaka część tłuszczu ulegnie rozkładowi, a jaka pozostanie, a także w których miejscach dokładnie się to wydarzy. Co więcej, wszelkiego rodzaju nieprawidłowości związane z nierównomiernym rozkładem tkanki tłuszczowej nie są łatwe do zniwelowania i wymagają interwencji chirurgicznej – konkluduje specjalistka.
Ze wszystkich dostępnych wypełniaczy do odbudowy objętości tkanek w tym obszarze, zdecydowanie najlepiej nadaje się kwas hialuronowy. – Jako lekarz zajmujący się w swojej praktyce pacjentami z zanikami tkanki tłuszczowej, osobiście uważam, że taka forma wypełniacza wolumetrycznego, podawana do głębokich warstw tkanki tłuszczowej, zapewnia najbardziej naturalne i przewidywalne efekty modelowania twarzy. Kwas hialuronowy w rękach doświadczonego specjalisty zapewni efekt, który nie będzie ani przerysowany, ani karykaturalny – przekonuje dr Białek-Galas.
Decydując się na intensywną terapię odchudzającą, należy więc zdawać sobie sprawę z konsekwencji estetycznych, z którymi może się to wiązać. Warto również wiedzieć, co robić, aby przeciwdziałać możliwym problemom. Przy wsparciu doświadczonego lekarza i zastosowaniu się do jego zaleceń, z dużym prawdopodobieństwem uda się uniknąć przykrych następstw takiej kuracji.
Chcesz podzielić się swoją historią na portalu Pacjenci.pl? Opisz ją dla nas i innych pacjentów. Możesz dołączyć swoje zdjęcie. A jeśli wolisz pozostać anonimowa lub anonimowy, zaznacz to :) Kontakt: redakcja@pacjenci.pl