Powikłaniem miażdżycy mogą być zaburzenia psychiczne. Mało kto ma tego świadomość
Miażdżyca jest chorobą spowodowaną zbyt dużym stężeniem cholesterolu we krwi. W ścianie tętnicy rozwija się stan zapalny, z czasem prowadząc do powstania blaszki miażdżycowej, która stopniowo się powiększa. Dochodzi wtedy do zwężenia światła tętnicy, przez co przepływ krwi staje się coraz słabszy. Powoduje to niedokrwienie narządów, m.in. serca i mózgu. Blaszki miażdżycowe często pękają tworząc skrzepliny. Powstałe skrzepliny urywają się i płynąc z prądem krwi zatykają naczynia.
Co to jest miażdżyca?
Miażdżyca jest chorobą spowodowaną zbyt dużym stężeniem cholesterolu we krwi. W ścianie tętnicy rozwija się stan zapalny, z czasem prowadząc do powstania blaszki miażdżycowej, która stopniowo się powiększa. Dochodzi wtedy do zwężenia światła tętnicy, przez co przepływ krwi staje się coraz słabszy. Powoduje to niedokrwienie narządów, m.in. serca i mózgu. Blaszki miażdżycowe często pękają tworząc skrzepliny. Powstałe skrzepliny urywają się i płynąc z prądem krwi zatykają naczynia.
Do jakich objawów psychicznych może prowadzić miażdżyca?
Rozwijająca się miażdżyca daje nie tylko objawy fizyczne, ale także psychiczne. Ma to związek z niedokrwieniem mózgu. Kiedy choroba uszkadza tętnice mózgu, dochodzi do jego niedotlenienia, wskutek czego pojawiają się zaburzenia psychiczne.
Pierwszymi objawami psychicznymi miażdżycy zazwyczaj są problemy z pamięcią . Chory ma trudności z przyswajaniem informacji i uczeniem się nowych rzeczy. Wraz z postępem choroby, problemy psychiczne stają się coraz bardziej zaawansowane. Rozwijająca się miażdżyca może doprowadzić nawet do zmiany osobowości i spowodować brak zdolności do odczuwania empatii.
Miażdżyca stopniowo uszkadzając tętnicze mózgu, często prowadzi do udarów mózgu, które nierzadko kończą się inwalidztwem fizycznych, a także psychicznym. „Duże uszkodzenia prowadzą do rozległych udarów i wówczas dominują typowe objawy neurologicznie: niedowłady, zaburzenia mowy itp.” - powiedział specjalista chorób wewnętrznych, farmakolog kliniczny dr n. med. Marcin Wełnicki.
Zdarza się, że dochodzi do drobnych udarów, co diagnozowane jest dopiero po wielu latach podczas tomografii komputerowej. „Nazywamy to wielonaczyniowym uszkodzeniem mózgu. Jedną z jego konsekwencji jest otępienie. Pacjent przestaje być logiczny, nie liczy, nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie i ma coraz gorszy kontakt z otoczeniem.” - powiedział specjalista chorób wewnętrznych, farmakolog kliniczny dr n. med. Marcin Wełnicki.
Uszkodzenie mózgu spowodowane miażdżycą może prowadzić do urojeń. Chory przestaje poznawać osoby dookoła, a komunikacja z nim jest bardzo utrudniona. Może nawet tworzyć teorie spiskowe, np. że bliscy chcą do otruć.
Okazuje się, że miażdżyca zwiększa ryzyko wystąpienia zaburzeń lękowych i depresji. „Badania potwierdzają, że każdy pacjent z chorobą układu sercowo - naczyniowego ma znacznie większe ryzyko depresji i zaburzeń lękowych. Nie wiadomo czy jest to bezpośredni związek na poziomie biochemicznym, czy jest czynnikiem pośrednim.” - powiedział specjalista chorób wewnętrznych, farmakolog kliniczny dr n. med. Marcin Wełnicki.
Czy miażdżyca jest odwracalna?
Miażdżyca jest chorobą przewlekłą, jednak w bardzo wczesnym etapie jej rozwoju zmiany miażdżycowe nie są groźne. „Blaszki miażdżycowe mogą być tak śladowe, że na tym poziomie nie są w stanie nam zaszkodzić, a my możemy powstrzymać ich dalszy rozwój. Odsunięcie rozwoju miażdżycy w czasie stylem życia, a często również lekami jest bardzo zasadne. ” - powiedział specjalista chorób wewnętrznych, farmakolog kliniczny dr n. med. Marcin Wełnicki. Dostępne są leki, które zapobiegają narastaniu i pękaniu blaszek miażdżycowych. Według niektórych badań mogą nawet cofnąć proces rozwoju blaszki i doprowadzić do jej zmniejszenia. Podstawą jest jednak profilaktyka i zdrowy styl życia. „Nawet ja nie wiem czy nie za późno o tym myślę, bo pewnie już jakieś blaszki mam. Powinniśmy uczyć się tego w szkole podstawowej i w liceum - już na tym etapie życia należałoby zacząć zastanawiać się nad tym, co będzie w wieku 40, 50 i 60 lat. Jeśli jednak mamy już swoje lata i stwierdzono u nas miażdżycę, istnieją możliwości, żeby wziąć ją w ryzy i powstrzymać dalszy rozwój choroby.” - powiedział specjalista chorób wewnętrznych, farmakolog kliniczny dr n. med. Marcin Wełnicki.