Przyczyną nadciśnienia może być Twoja psychika. Efekt „białego fartucha” to fakt
Niektórzy już po przekroczeniu progu przychodni zaczynają odczuwać lęk. Oczekiwanie przed wizytą nasila objawy – dłonie zaczynają się pocić, żołądek jest ściśnięty. Gdy lekarz otwiera drzwi i zaprasza do gabinetu, pojawić się może jeszcze kolejny objaw. Reakcje tego rodzaju to syndrom białego fartucha.
Efekt białego fartucha – co jest?
Efekt białego fartucha, nazywany również syndromem białego fartucha, nie jest chorobą. Zjawisko jest reakcją psychiki na kontakt z personelem medycznym. Pojawia się u osób obawiających się wizyty u lekarza lub procedur medycznych – najczęściej u osób z wysokim poziomem lęku i zestresowanych. Najczęstszym objawem jest nagły wzrost ciśnienia. Towarzyszyć mu mogą też potliwość, uczucie niepokoju i mdłości. W tym stanie może nawet dojść do omdlenia.
„U większości pacjentów fakt pomiaru ciśnienia w gabinecie lekarskim wiąże się z reakcją stresową. Jej nasilenie może być różne, czasem jest ona zupełnie nieuświadomiona, ale zawsze skutkuje pewnym wzrostem ciśnienia tętniczego. Zjawisko to określamy efektem białego fartucha” – czytamy na portalu Medycyna Praktyczna. Syndrom może dotyczyć ok. 20% dorosłych pacjentów i ok. 45% dzieci i młodzieży, u których diagnozowane jest podwyższone ciśnienie. Częściej występuje u kobiet niż mężczyzn. Występować może w szczególności podczas kontaktu z lekarzem.
Przypadek nazywamy nadciśnieniem białego fartucha, gdy podczas pomiaru gabinetowego rozpoznane zostaje nadciśnienie tętnicze, a podczas pomiarów domowych lub podczas dobowego monitorowania ciśnienia, ciśnienie jest w normie. Dlatego też, by rozpoznać, że mamy do czynienia z nadciśnieniem, podczas diagnozy brane są pod uwagę pomiary z co najmniej dwóch wizyt.
Kiedy mówimy o nadciśnieniu? Taka jest górna granica prawidłowego ciśnienia tętniczego 10 ważnych faktów o depresji, które należy poznać!Depresja i nadciśnienie często idą w parze
Jak wynika z badania przedstawionego na łamach „European Journal of Prevention Cardiology” ok. 8% pacjentów z chorobami sercowo-naczyniowymi miało zaburzenia lękowe. U sercowców częściej stwierdzane są także fobie społeczne, agorafobia, fobie specyficzne, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i lęk napadowy: „Wykazano, że wszystkie te zaburzenia ściśle wiążą się z występowaniem chorób układu krążenia. Przy czym negatywnie do rokowania przyczyniają się przede wszystkim zaburzenia lękowe” — powiedział cytowany przez PulsMedycyny prof. Katarzyna Stolarz-Skrzypek.
Szwedcy naukowcy przebadali ponad 2 mln mieszkańców Szwecji, by sprawdzić zależność między nadciśnieniem tętniczym a zaburzeniami lękowymi. I zostało potwierdzone, że omawiana zależność faktycznie istnieje i jest silniejsza u kobiet.
W 2007 r. Światowa Organizacja Zdrowia również przeprowadziła badania tego rodzaju, uwzględniające mieszkańców 18 krajów – eksperci z WHO również zauważyli, że między występowaniem zaburzeń lękowych i nadciśnieniem tętniczym istnieje wyraźna zależność.
Zaburzenia psychiczne i nadciśnienie – istotne problemy Polaków
Na depresję choruje co najmniej 1,5 mln Polaków. Co trzeci może mieć zaburzenia lękowe. Znaczne pogorszenie stanu psychicznego Polaków nastąpiło po pandemii COVID-19. Główny Inspektorat Sanitarny alarmował, że w pierwszym roku pandemii liczba zaburzeń lękowych i depresyjnych wzrosła o ponad 25%. Przyczyniła się do tego również wojna na Ukrainie. W przebiegu zaburzeń lękowych obserwuje się następujące objawy:
- trudności ze snem,
- wewnętrzny niepokój
- problemy z koncentracją uwagi,
- drażliwość,
- bezradność,
- nadmierne pocenie,
- czarnowidztwo
NFZ podaje, że 10 mln Polaków ma nadciśnienie tętnicze. Jednak aż 3,5 mln chorych nie ma świadomości, że ten problem ich dotyczy – w 42% dotyczy mężczyzn i 33% kobiet. Choć ryzyko zachorowania wzrasta z wiekiem, to coraz częściej nadciśnienie mają 30-40 latkowie. Objawami świadczącymi o chorobie są:
- ból w klatce piesiowej,
- nudności,
- nadmierne zmęczenie,
- pulsujące bóle głowy,
- szum w uszach,
- zaburzenia widzenia.
źródła: MedycynaPraktyczna, PulsMedycyny