Pacjenci.pl Zdaniem Lekarza Skóra sucha i wrażliwa. Dermatolog tłumaczy, jak o nią dbać
Bożena Bierzniewska, dermatolog/ tło: maxbelchenko, Shutterstock.pl

Skóra sucha i wrażliwa. Dermatolog tłumaczy, jak o nią dbać

5 czerwca 2024

Piję dużo wody, a mam suchą skórę – słyszę od pacjentów. Picie wody jest ważne, ale naskórek nie ma naczyń krwionośnych, więc to, ile my pijemy wody, nie ma znaczenia dla jego nawilżenia – mówi doktor Bożena Bierzniewska, specjalistka dermatolog -wenerolog z Centrum Dermatologii Dermedica w Warszawie.

Skóra sucha, zaczerwieniona i podrażniona – jak ją pielęgnować i leczyć?

Pacjenci mówią, że dokucza im sucha skóra. Ale co się kryje za tym potocznym określeniem? Zwykle po prostu skóra atopowa. Ma ona tendencje do podrażnień i zaczerwienienia . Taką skórę możemy i powinniśmy leczyć. Jednak oczekiwanie, że problem nigdy nie wróci, jest nierealne. Nie możemy zmienić rodzaju skóry, którą mamy, na zupełnie inną – dermatolog Bożena Bierzniewska nie ma co do tego złudzeń.

Z wiekiem skóra często staje się nadmiernie przesuszona. Dlatego powinniśmy smarować ją po myciu emolientami, czyli specjalistycznymi dermokosmetykami bez sztucznych składników – na przykład środków pieniących i barwników, które mogą uczulać.

Emolienty pomagają nawilżyć i natłuścić skórę, chronią ją przed utratą wody tworząc ochronny „płaszczyk” na naskórku. Nazwa tych preparatów pochodzi od łacińskiego słowa „emolliere” oznaczającego „zmiękczać”, co dobrze oddaje ich rolę – skóra, gdy używamy ich codziennie, staje się przyjemniejsza w dotyku – „miękka”.

Regularne nawilżanie skóry jest bardzo ważne. A jak stosować emolienty? Oczywiście po dokładnym oczyszczeniu twarzy. Najlepiej od razu, gdy wracamy do domu po całym dniu pracy czy chodzenia po mieście, dokładnie zmyć makijaż – najpierw płynem micelarnym, potem jego pozostałości jeszcze łagodnym preparatem w formie pianki. A następnie spłukać jeszcze twarz wodą. I od razu po osuszeniu nawilżyć skórę – mówi dermatolog Bożena Bierzniewska. A dlaczego oprócz oczyszczenia twarzy płynem micelarnym i pianką doradza jeszcze opłukanie jej wodą?

Chodzi o to, by spłukać z twarzy pozostałości pianki czy płynu micelarnego, bo te kosmetyki też mają w składzie chemiczne dodatki. One też mogą podrażnić, więc po co narażać się na to, że wklepiemy je w skórę nakładając emolient – mówi lekarka.

Jestem wielką zwolenniczką mycia twarzy wodą . Oczywiście najlepsza byłaby woda z górskiego strumienia, ale uważam, że ta z kranu też nie zrobi naszej skórze krzywdy. A jeśli ktoś ma inne doświadczenia? Może używać wody przegotowanej – dodaje.

Przekonuje też, że jeśli po umyciu twarzy wodą mamy uczucie, że skóra jest nieprzyjemnie ściągnięta, to jest to dowód na jej przesuszenie i tym bardziej warto zastosować wtedy emolient. A po nim serum i krem.

A co, jeśli nasza skóra po zmyciu makijażu często jest mocno zaczerwieniona albo jeszcze piecze, swędzi, a pod oczami jest lekko obrzęknięta?

Zwykle robimy wtedy podstawowy błąd – zaczynamy używać więcej różnych preparatów i jeszcze bardziej podrażniamy skórę. A nie spodziewamy się tego, bo przecież kupujemy kosmetyki przeznaczone do cery wrażliwej – hipoalergiczne – mówi doktor Bożena Bierzniewska.

A słowo „hipoalergiczne” nie oznacza automatycznie, że na przykład kosmetyk został przebadany na grupie osób ze skłonnościami do podrażnień , jedynie to, że nie zawiera składników, o których wiemy, że niosą potencjalnie duże ryzyko alergii. Dlatego musimy odróżnić preparaty hipoalergiczne od tych, które mogą być stosowane w prawdziwej nadwrażliwości skóry.

W przypadku skóry zaczerwienionej często mniej naprawdę znaczy więcej. Silne podrażnienie skóry to nie moment na kosmetyczne eksperymenty , ale na zredukowanie ilości preparatów i włączenie leczenia, by skórę „uspokoić” – dodaje dermatolog Bożena Bierzniewska.

Zwykle zwlekamy z wizytą u lekarza – z braku czasu, pieniędzy, albo dlatego, że myślimy o sobie, że przecież nie jesteśmy hipochondryczkami i nie będziemy biec z takim drobiazgiem, jak zaczerwieniona skóra do lekarza. Tym sposobem wydajemy pieniądze na kolejne kosmetyki i często fundujemy sobie przy tym problem trudniejszy do szybkiego wyleczenia, gdy na koniec i tak trafimy do dermatologa.

A jeśli idziemy zawczasu, lekarz najczęściej włącza tylko leczenie zewnętrzne i doradza, jakie kremy możemy stosować, by skóry nie podrażniać. I uczy rozpoznawać pierwsze sygnały tego, że problem z podrażnieniem nawraca. A jeśli dermatolog widzi, że skóra ma taką specyfikę, że łatwo się podrażnia, to może też wypisać receptę na krem leczniczy, który pacjent samodzielnie zastosuje w domu w przypadku, gdy po leczeniu za jakiś czas nastąpi nawrót podrażnienia , np. po użyciu nowego kosmetyku, czy pod wpływem innego czynnika – tłumaczy dermatolog Bożena Bierzniewska.

U wielu osób kłopoty ze skórą może nasilać dieta . Dlatego warto obserwować swoją skórę, by nauczyć się, że np. zaczerwienienia, czy nawet wypryski pojawiają się po wypiciu, czy zjedzeniu konkretnych produktów . To często jest na przykład czerwone wino, często są to też ostre przyprawy, choćby chili.

Kosmetyki dla skóry wrażliwej – jakich składników w nich szukać?

W pielęgnacji suchej skóry ważna jest systematyczność. Na polskim rynku jest już wiele dobrych i tanich preparatów, które są skuteczne.

To także kremy polskich producentów, na które nie musimy wydawać dużych pieniędzy – potwierdza dermatolog Bożena Bierzniewska.

Dodaje, że warto przed nałożeniem kremu zastosować serum, bo zawiera większe stężenia substancji aktywnych. Oczywiście nie chodzi o jakiekolwiek serum czy krem, które są reklamowane, jako idealnie nawilżające czy natłuszczające. Czytajmy składy kosmetyków. A czego warto w nich szukać?

Peptydów, witaminy C, retinolu, kwasu hialuronowego – podpowiada Bożena Bierzniewska z Centrum Dermatologii Dermedica w Warszawie.

Pamiętajmy też, by nakładać serum i krem nie tylko na twarz i pod oczy, ale także na szyję i dekolt.

Wiele osób o tym zapomina. Tak, jak o reszcie ciała. A już mało kto pamięta o tym, by np. natłuszczać łokcie, kolana, a nawet stopy – codziennie – mówi dermatolog.

A jeśli chodzi o skórę ciała, to tak, jak po myciu twarzy, po prysznicu czy kąpieli (oczywiście z użyciem preparatów, które nie wysuszają skóry) również warto zastosować emolienty.

Nakładajmy je na skórę jak najszybciej po kąpieli. Najlepiej w ciągu pięciu minut po osuszeniu ciała ręcznikiem. W tym czasie dochodzi bowiem do największej utraty wody w naskórku – tłumaczy Bożena Bierzniewska, dermatolog-wenerolog.

Po kąpieli, jeśli nie mamy zbyt delikatnej skóry, to najczęściej smarujemy ciało balsamem, nie emolientem. Ale czasem, tak jak w przypadku kremów, po których piecze nas twarz, zdarza się, że ciało posmarowane balsamem też nas piecze czy swędzi.

– S łyszę od pacjentów, że „balsam jest niedobry, bo skóra po nim piecze”. A to najczęściej znak, że po prostu skóra jest podrażniona i wymaga leczenia, bo gdyby była zdrowa, mogłaby nas w ogóle po tym balsamie nie piec – mówi dermatolog.

W przypadku skóry atopowej, która łatwo ulega wszelkim podrażnieniom, jest jeszcze inny problem – często oprócz podrażnienia na skórze pojawiają się wypryski.

Z taką skórą trzeba nauczyć się postępować. Dermatolodzy zwykle zaopatrują pacjenta w kremy, które szybko zatrzymają dalsze nasilenie problemu i wyciszą istniejący – wyprysk nie zajmie wtedy większej powierzchni skóry, tylko znika. To najczęściej kremy zawierające sterydy – mówi doktor Bożena Bierzniewska.

Pacjenci zwykle boją się sterydów, bo owiane są złą sławą. Rzeczywiście mają wiele działań niepożądanych, ale gdy podawane są w dużych dawkach, długo i do wewnątrz. Tu chodzi tylko o stosowanie miejscowe.

A naprawdę nie warto się bać leczenie zewnętrznego sterydami – to bezpieczne, a zmiany bardzo ładnie się po nim wycofują. Jeśli wyprysk nie ustępuje szybko, to najczęściej właśnie dlatego, że leczenie zostało wdrożone albo że pacjenci rozdrapują zmiany – mówi Bożena Bierzniewska.

Popękane pięty, sucha skóra na łokciach – jak się pozbyć problemu?

Skóra na piętach i łokciach ulega nadmiernemu rogowaceniu. Wynika to z tego, że w tych miejscach jest grubsza. Stosujmy na nie kremy z wyższymi stężeniami mocznika czy kwasu salicylowego. Są one do kupienia nie tylko w aptekach, ale i drogeriach – kluczowe jest jednak czytanie składu, bo napis na opakowaniu często zachęca nas tym, że krem „zawiera mocznik”, ale może to być na przykład zaledwie 15, a nie 30 procent – mówi Bożena Bierzniewska, dermatolog.

Kluczowe w tym przypadku obok stężenia mocznika jest to, by krem stosować regularnie i systematycznie – codziennie wieczorem, a nie tylko wtedy, gdy robimy pedicure.

W przeciwnym razie gruby naskórek na piętach może ulec jeszcze większemu pogrubieniu i w efekcie może popękać. A zarówno pięty, jak i skórę na opuszkach palców wiele osób traktuje mało przyjaźnie. A w tych miejscach naprawdę warto przyłożyć się do pielęgnacji – przekonuje doktor Bożena Bierzniewska.

Skóra nawilżona i natłuszczona jest nie tylko zdrowsza i mniej podatna na zrogowacenia, ale i ładniej wygląda - jest wygładzona, napięta, elastyczna.

A czy im bardziej tłusty krem, tym bardziej w tym przypadku skuteczny? Niekoniecznie. Bo nie zawsze oznacza to, że taki krem lepiej odbuduje barierę lipidową niż ten o lżejszej konsystencji. Dlatego nie zawsze olejek to lepszy wybór niż krem.

Chodzi o to, by krem czy olejek zawierały składniki, które są akurat wskazane dla naszej skóry. Na przykład osoby, które mają atopową i bardzo suchą z natury skórę, często sięgają po bardzo tłuste kremy , bo one się na ich skórze dobrze wchłaniają. Pacjenci czują po ich zastosowaniu ulgę. Z kolei osoba, która nie ma problemów z atopią i nadmierną suchością, będzie źle się czuła używając tego kremu, bo będzie miała wrażenie, że skóra jest po nim „klejąca” jakbyśmy nasmarowali się masłem, co powoduje dyskomfort – mówi dermatolog.

Oczywiście zdarza się, na przykład w trakcie leczenia skóry mocno przesuszonej, że sięgamy po silnie natłuszczające preparaty, ale gdy bariera lipidowa zostanie już odbudowana i skóra jest właściwie nawilżona, automatycznie przechodzimy na lżejsze kremy. Nie warto kurczowo trzymać się przez lata jednego wyboru, tylko dostosowywać kosmetyki do aktualnej kondycji naszej skóry.

Skóra tłusta i trądzikowa, a równocześnie sucha – czy to możliwe?

Szczególny problem nastręczają skóry trądzikowe i z zaskórnikami. Osoby, które je mają, zwykle nie lubią tłustych kremów. I często zdarza się, że używając dodatkowo preparatów do skóry trądzikowej doprowadzają do nadmiernego jej wysuszenia.

Dlatego lecząc taką skórę nie można zapominać o jej jednoczesnym nawilżeniu. Tym bardziej że zdarza się, że ktoś ma skórę trądzikową i z zaskórnikami, a jednocześnie atopię. W leczeniu trądziku zwykle stosujemy retinoidy, a one, choć podane do wewnątrz, mają działanie wysuszające skórę – tłumaczy dermatolog.

I dodaje, że skóry tłuste i trądzikowe zwykle dobrze odpowiadają na kremy i peelingi zawierające kwas glikolowy , nawet w wysokim, na przykład 25-procentowym stężeniu. Skóra jest po nich lekko złuszczana, a jednocześnie zwiększa się nawilżenie naskórka.

A co do stosowanie retinoidów, choć świetnie radzą sobie z trądzikiem, to pamiętajmy, by stosować je pod kontrolą lekarza. Muszą być bowiem stosowane z dużą rozwagą. Nie tylko dlatego, że silnie wysuszają i podrażniają skórę i ich działanie musi być równoważone nawilżaniem.

Jeśli decydujemy się leczyć retinoidami, musimy robić regularnie badania krwi – kontrolować poziom glukozy i tak zwane próby wątrobowe. Nie można też w trakcie przyjmowania i przez miesiąc po odstawieniu retinoidów zachodzić w ciążę, bo może to spowodować ciężkie wady i deformacje płodu. Dlatego kobiety powinny pamiętać o skutecznej antykoncepcji w trakcie kuracji. Leczenie trądziku retinoidami może trwać wiele miesięcy, dlatego kobiety zwykle decydują się na nie wtedy, gdy stosują antykoncepcję hormonalną – mówi Bożena Bierzniewska, dermatolog z Centrum Dermatologii Dermedica w Warszawie.

Pamiętajmy też, że nie możemy w trakcie kuracji eksponować skóry na słońce, jeśli nie użyliśmy filtru z faktorem 30 lub 50. Albo, jeśli użyliśmy, ale po dwóch godzinach nie posmarowaliśmy się ponownie. Bo możemy wtedy nabawić się mocnych przebarwień posłonecznych , które będą bardzo trudne, albo niemożliwe do usunięcia.

Na pocieszenie: lekarz może zdecydować o stosowaniu latem tak niskiej dawki retinoidów, że przebarwienia nie powinny nam absolutnie grozić.

Lek. Med. Bożena Bierzniewska, specjalista dermatolog-wenerolog. Jej obszar specjalizacji obejmuje zarówno dermatologię ogólną, jak i estetyczną. Od lat skutecznie zajmuje się takimi problemami, jak łuszczyca, bielactwo, trądzik, kurzajki czy łojotokowe zapalenie skóry, a także leczy również pacjentów z grzybicą, łysieniem, alergiami. Ogląda dermatoskopem i ewentualnie wycina zmiany skórne podejrzane o nowotworowy charakter. Jest absolwentka Akademii Medycznej w Warszawie, teraz związana z Centrum Dermatologii Dermedica w Warszawie.

Przeczytaj też:

5 topowych, tanich kremów na zmarszczki

Serum na zmarszczki za 20 zł. Może ominiesz botoks

Czy leki na trądzik mogą wywołać depresję?

Zakazane zabiegi w lecie. Tego sobie nie rób z twarzą
Cudokrem na wszystko. Wygładza zmarszczki, leczy popękane pięty
Obserwuj nas w
autor
Agnieszka Sztyler-Turovsky

Redaktorka naczelna portalu Pacjenci.pl, prowadząca podcast „Pacjenci.pl” na YouTube. Zwyciężczyni konkursu "Sukcesu roku w ochronie zdrowia. Liderzy Medycyny" i "Uzależnienia XXI w., autorka książki "Oddział Zakaźny. Historie bez cenzury". Była reporterka Gazety Wyborczej, szefowa działu Psychologia miesięcznika "Elle", szefowa reporterów Onet Kobieta, wydawczyni portalu Medonet.pl. Prowadzi warsztaty arteterapii, psychodietetyki i warsztaty ze studentami.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@pacjenci.pl
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja