Media obiegła bardzo smutna wiadomość o śmierci wybitnego aktora - Donalda Sutherlanda, który zmarł w wieku 88 lat. O jego śmieci poinformował syn, Kiefer Sutherland, podkreślając, że ojca nigdy nie zniechęcała żadna rola: dobrego, złego czy brzydkiego. “Kochał to, co robił i robił to, co kochał. Nie można pragnąć niczego więcej. Dobrze przeżyte życie” - napisał syn wybitnego aktora. 88-latek zmarł w czwartek w Miami, po długiej walce z chorobą. Chorować zaczął już w dzieciństwie. Co mu dolegało?