Pacjenci.pl Profilaktyka i leczenie Ona powalczy na Igrzyskach Paraolimpijskich w Paryżu. Historia Natalii Partyki chwyta za serce
Fot. East News/ Anne Christine

Ona powalczy na Igrzyskach Paraolimpijskich w Paryżu. Historia Natalii Partyki chwyta za serce

30 sierpnia 2024
Autor tekstu: Sylwia Wamej

Dwa i pół tygodnia po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu ruszyły w stolicy Francji Igrzyska Paraolimpijskie. W zawodach zaprezentują się oczywiście reprezentanci oraz reprezentantki naszego kraju. Natalia Partyka, reprezentantka tenisa stołowego wymieniana jest jako jedna z faworytek tegorocznych zawodów.

Natalia Partyka, która urodziła się bez prawego przedramienia, już po raz siódmy rywalizować będzie na igrzyskach paraolimpijskich. Poznajcie jej historię.

Natalia Partyka jest pięciokrotną mistrzynią paraolimpijską

28 sierpnia oficjalnie rozpoczęły się Igrzyska Paraolimpijskie w Paryżu. Największe sportowe wydarzenie tego typu potrwa do 8 września, a weźmie w niej udział aż 4400 sportowców ze 182 krajów. Rywalizacja toczyć się będzie w 22 dyscyplinach, w których powalczy najprawdopodobniej 83 reprezentantów Polski.

Jedną z reprezentantek jest Natalia Partyka, reprezentantka Polski w tenisie stołowym. To już siódme igrzyska paraolimpijskie przed utalentowaną Natalią. Polka na swoim koncie ma mnóstwo sukcesów, gdzie z imprez tego kalibru przywiozła już dziesięć medali. 34-latka dwa pierwsze medale przywiozła z Aten w 2004 r. Było to złoto w grze pojedynczej oraz srebro w drużynie. Natalia jest pięciokrotną mistrzynią paraolimpijską oraz czterokrotną uczestniczką igrzysk olimpijskich w Pekinie, Londynie, Rio de Janeiro oraz Tokio. Gdańszczanka jest reprezentantką kadry narodowej seniorek.

Natalia Partyka urodziła się bez prawej ręki

Natalia urodziła się bez prawej ręki, lecz mimo niepełnosprawności nigdy nie dawała sobie taryfy ulgowej. Dzisiaj udowadnia, że ciężką pracą można zdobyć ogrom sukcesów, a niepełnosprawność w niczym jej nie przeszkadza . 34-letnia tenisistka urodziła się w Gdańsku. Przyszła na świat bez prawego przedramienia, lecz mimo niepełnosprawności w wieku 7 lat rozpoczęła swoją przygodę z tenisem, a miłością do tego sportu zaraziła ją siostra.

Natalia z dnia na dzień rozwijała sportowe umiejętności, aż w końcu trafiła do Centrum Polskiego Związku Tenisa Stołowego. Jako studia wybrała z kolei Akademię Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Pierwsze sportowe kroki stawiała w klubie MRKS Gdańsk, a później trafiła do klubu dla niepełnosprawnych - “ZRYW” Wejherowo.  To właśnie tam pokazała, że ciężka praca jej nie straszna, natomiast po kilku miesiącach obecności w klubie wystartowała w Mistrzostwach Polski Niepełnosprawnych.

"Czasami dochodzę do wniosku, że to, co mnie spotkało, to jakiś drobiazg"

I tak pojawiły się pierwsze sukcesy, m.in. medale za mistrzostwa Polski oraz Europy. Dwukrotnie została złotą medalistką Mistrzostw Świata oraz sześciokrotną mistrzynią paraolimpijską. W 2008 r. została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a pięć lat później z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego otrzymała Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne osiągnięcia sportowe oraz promocję naszego kraju na arenie międzynarodowej.

Mimo problemów ze zdrowiem nigdy nie myślała, by się poddać.

"Czasami dochodzę do wniosku, że to, co mnie spotkało, to jakiś drobiazg. Za każdym razem na igrzyskach paraolimpijskich chłonę historię innych zawodników i myślę, jakie mam szczęście. Ci ludzie są niesamowicie silni, ich droga do sukcesu wymagała niewiarygodnej wytrwałości i wiary” - mówiła w rozmowie z mediami.

W rozmowie dla magazynu “Viva!”, którego udzieliła kilka lat temu, wyznała, że absolutnie nie ma żalu do losu.

“Ani razu nie pomyślałam, że los wyrządził mi krzywdę. Nie zadawałam pytań: „Dlaczego ja?”. Nie płakałam, nie złorzeczyłam, nie wpadałam w depresję… Uważam, że dostałam wiele od życia: dwie zdrowe nogi, wygimnastykowane ciało, radość życia. A co byłoby, gdybym urodziła się bez dwóch rąk? Albo bez całej jednej? Moja kończy się na długości rękawa trzy czwarte. Nie mam tylko prawej dłoni i części przedramienia” - powiedziała.

Jak mówiła, odkąd pamięta, wszystko robiła jedną ręką: wiązała sznurowadła czy zapinała guziki.

“Wiązałam sznurowadła – nauczyłam się tego szybciej niż inne dzieci. Zapinałam guziki. Rodzice mnie nie wyręczali, nie traktowali jak „gorszą”. I dobrze. Musiałam do wszystkiego dojść sama” - mówiła.

Czytaj też:

Wojciech Szczęsny kończy karierę. Piłkarz miał problemy z sercem

Tony owoców przyjechały do Polski z USA. To, co znaleźli w środku, przyprawia o ciarki

Wybierasz się na urlop samochodem? Lekarz zdradza, o czym koniecznie powinien pamiętać kierowca


W tym ryżu jest od groma toksyn. Wybierz ten – jest tańszy i zdrowszy
Te leki od października stracą refundację. Ważny komunikat resortu zdrowia
Obserwuj nas w
autor
Sylwia Wamej

Redaktorka serwisu Pacjenci.pl. Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UMCS w Lublinie. Piszę m.in. o żywieniu, zdrowiu psychicznym i profilaktyce. Prywatnie miłośniczka podróży, muzyki na żywo i tańców swingowych.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@pacjenci.pl
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko