Po tym poznasz wędlinę niskiej jakości. Wcale nie musi być tania!
Zakup wędliny nastręcza czasem nie lada trudności. Istnieje pogląd, że im droższa, tym zdrowsza. Rzeczywistość jest jednak taka, że jeśli nie wczytamy się w etykietę danego produktu, musimy liczyć się z tym, że nasz wybór to rodzaj ruletki. Może się uda, a może nie.
Dobra jakościowo wędlina nie musi być bardzo droga. Tu chodzi o to, w jaki sposób została wyprodukowana, jaką ma zawartość mięsa i jakimi dodatkami ją "wzbogacono".
Droga wędlina nie zawsze jest gwarancją jakości
Kupić coś dobrego i zarazem zdrowego do kanapek to czasem prawdziwa sztuka. Wymaga od nas też sporej czujności oraz wnikliwości, zwłaszcza w przypadku wędlin. Wędliny, jako produkty przetworzone na bazie mięsa , nie są samym mięsem, co wynika z ich definicji, stąd ich skład bardzo się różni w zależności od dodanych przypraw i innych składników.
Kiedy kupujemy wędlinę, kierujemy się głównie smakiem. Coraz więcej osób zwraca jednak uwagę także na skład tych produktów. Niektóre wyroby są bardzo niskiej jakości, cechują się niską zawartością mięsa, a wysoką przeróżnych sztucznych i często niezdrowych dodatków , z solą, tłuszczem i konserwantami na czele.
Wiele osób sądzi, że dobra wędlina nie może być tania. Kupują droższy produkt, mając nadzieję, że jest to także gwarancja jakości. Niestety, można się pomylić. W przypadku wędlin podstawą powinno być czytanie etykiet.
Po czym poznać, że wędlina jest niskiej jakości?
Często zdarza się, że nawet te droższe wędliny, reklamowane jako najwyższej jakości, mogą kryć w sobie składniki, które zniechęcają do zakupu. Jak je wykryć? Czytać etykiety i zwracać uwagę na takie kwestie jak:
-
duża zawartość wody
– jednym z najprostszych sposobów na oszukiwanie konsumenta jest dodawanie do wędlin nadmiernej ilości wody.
Niektóre wędliny są sztucznie "pompowane", aby zwiększyć ich wagę.
Możesz to zauważyć, gdy po rozpakowaniu wędliny zaczynają się wydzielać duże ilości wilgoci, "coś" z niej wypływa. Ponadto, wędliny o wysokiej zawartości wody szybko tracą świeżość, stają się śliskie i klejące. W składzie produktu obecność dodatków takich jak polifosforany sugeruje, że do wędliny dodano nadmiar wody;
-
długi skład
– dobrej jakości wędlina powinna mieć
prosty i krótki skład
, czyli mięso, sól, przyprawy i ewentualnie naturalne konserwanty. Jeśli na etykiecie widzisz listę składającą się z wielu trudnych do wymówienia nazw chemicznych, to znak, że produkt jest sztucznie poprawiany. Substancje takie jak glutaminian sodu (E621),
azotyn sodu
(E250), czy różne emulgatory, stabilizatory i konserwanty są stosowane w nadmiarze w produktach niskiej jakości, aby poprawić ich smak, kolor i trwałość;
-
niska zawartość mięsa
– zawartość mięsa w produkcie to podstawa. Wysokiej jakości szynka powinna zawierać przynajmniej
80–90 proc. mięsa
, a kiełbasa minimum
70–80 proc
. Niestety, niektóre produkty, mimo swojej ceny, zawierają znacznie mniej mięsa, a w zamian dostajemy różnego rodzaju dodatki – białko sojowe, skrobię, błonnik czy inne wypełniacze, które obniżają wartość odżywczą produktu;
-
sztuczny kolor
– nienaturalny róż i połysk powinny od razu wzbudzić naszą podejrzliwość. To zwykle jest efekt dodatku barwników i substancji poprawiających strukturę. Wysokiej jakości mięso ma naturalny, matowy wygląd, jest raczej szarawe i nie wygląda jak "plastikowe";
-
gumowata konsystencja
– świadczy o nadmiarze wody lub dodatku substancji zagęszczających, takich jak skrobia. Dobra wędlina powinna być jędrna, łatwo się kroić, a po naciśnięciu palcem szybko wracać do pierwotnego kształtu. Jeśli produkt wydaje się gąbczasty lub nadmiernie elastyczny, to znak, że zamiast mięsa mamy do czynienia z mieszanką chemicznych dodatków;
-
nietypowy zapach
–
jeśli wędlina podejrzanie pachnie, nie przyprawami, ale jakby "chemicznie", może to świadczyć o dodatku sztucznych aromatów, które mają maskować niską jakość surowców. Dobrze wykonana wędlina powinna pachnieć mięsem i naturalnymi przyprawami, takimi jak pieprz, czosnek czy majeranek;
- bardzo długi termin ważności – dobra wędlina, w której nie ma zbyt wiele konserwantów, z konieczności musi mieć dość krótki termin do spożycia – do 2 tygodni. Wędliny pakowane próżniowo mogą mieć nieco dłuższy termin, ale zawsze warto zwrócić uwagę na skład, który powinien być wolny od nadmiaru sztucznych dodatków.
Poproś o etykietę opakowania zbiorczego
Cena wędliny nie zawsze jest wyznacznikiem jej jakości, to trzeba podkreślić z całą mocą. Obrazuje to sytuacja opisana przez Katarzynę Bosacką, propagatorkę zdrowego odżywiania i świadomych zakupów. Pisze na swoim profilu na Instagramie: "Jedna z moich obserwatorek 'wysłała' męża do sklepu po 'dobrą' szynkę. Mąż wybrał taką, która kosztowała 50 zł za kilogram, myśląc, że będzie to udany i wartościowy zakup. Dopiero w domu wczytali się w skład i byli w szoku, że szynka jest taka kiepska! Były w niej:
- karagen
- stabilizatory
- sporo cukru pod różnymi postaciami
- przeciwutleniacz
- konserwant: azotyn sodu
- wypełniacze tj. białko sojowe czy kukurydziane
- wzmacniacz smaku – glutaminian monosodowy".
Wniosek? Aby wybrać dobrą wędlinę, nie mamy wyjścia, musimy sprawdzić jej skład. A co z wędlinami, które kupujemy na wagę, tymi, które leżą odpakowane w lodówce? Również mamy pełne prawo zobaczyć ich etykiety. Wystarczy poprosić o to pracownika. Ma on obowiązek pokazać nam opakowanie zbiorcze.
Zobacz także:
Tych produktów lepiej nie kupuj. Lekarz wskazuje te, które tylko udają zdrowe
Lekarz porównał to mięso do azbestu. Nie kupuj go na grilla
Nie kupuj mięsa na bazarze. Możesz sobie poważnie zaszkodzić