Wczorajsza noc nie była łatwa dla mieszkańców południowej części kraju. Tym razem ostrzeżenia wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie były przesadzone. Ulewne deszcze doprowadziły do wylania rzek i przeciążenia systemów kanalizacyjnych. Zdjęcia z zalanych miejscowości są przerażające.W wyniku intensywnych opadów deszczu doszło do powodzi w Tolkmicku, gdzie poziom wody miejscami osiągnął 1,5 metra W trakcie zdarzenia osoby uwięzione w sklepie monopolowym próbowały bezskutecznie uzyskać pomoc przez numer alarmowy Zalanie budynków wiąże się z koniecznością ich szybkiego osuszenia ze względu na ryzyko rozwoju pleśni i związanych z nią problemów zdrowotnych
Marek Waszczewski, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego poinformował w rozmowie z PAP, że nie należy zbierać grzybów na terenach popowodziowych. Wszystko przez to, że fala powodziowa niosła zanieczyszczenia, które te organizmy bardzo łatwo wchłaniają, w związku z czym spożycie grzybów może być niebezpieczne dla naszego zdrowia. Z jakim apelem wystąpił jeszcze GIS?
Powódź, która dotknęła południową Polską niesie za sobą szereg problemów, a zalane i nasiąknięte budynki mogą stanowić zagrożenie dla naszego zdrowia. Prof. Bolesław Samoliński, specjalista z zakresu alergologii, otolaryngologii i zdrowia publicznego ostrzega przed pleśnią, apelując o jak najszybsze osuszanie mieszkań.
Ministerstwo Zdrowia wychodzi naprzeciw skutkom powodzi i oferuje dodatkowe akcje szczepień dla osób z terenów podtopionych. Będą oni mogli zaszczepić się na 3 choroby w ramach NFZ.
Filip Nowak, Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia podpisał rozporządzenie w związku z sytuacją powodziową w Polsce, dzięki któremu pacjenci będą mogli skorzystać z pomocy dowolnego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Poznajcie szczegóły.
Powódź niesie ze sobą nie tylko ogromne zniszczenia, ale i realne zagrożenie epidemiologiczne. Należy pamiętać, że płynąca woda podmywa cmentarze, niesie ze sobą martwe zwierzęta, niszczy kanalizację i szamba. Zalane tereny stają się miejscem zagrożenia epidemiologicznego. Co realne grozi mieszkańcom?
