Masowe kontrole zwolnień. L4 pod lupą ZUS
Telefon z HR w dniu zwolnienia, prośba o wyjaśnienia, a w tle rosnąca liczba kontroli – tak dziś wygląda codzienność wielu zespołów. L4 jest po to, by leczyć, ale coraz częściej jest też pod okiem ZUS i pracodawców. Kontrole mają ograniczać nadużycia i wzmacniać kulturę odpowiedzialności w firmach. W tym przewodniku pokazujemy, co wolno, co grozi sankcją i jak ułożyć proste zasady, by uniknąć nieporozumień i stresu. Gotowy przejąć kontrolę nad procedurami?
Dlaczego temat L4 jest dziś tak ważny
Najpierw rola pracodawcy: gdy to on wypłaca wynagrodzenie chorobowe, ma prawo sprawdzić, czy zwolnienie jest wykorzystywane zgodnie z celem i – jeśli widzi nieścisłości – przekazać wątpliwości do ZUS. To daje firmie narzędzie porządku i ochrony zespołu w okresach absencji, a Tobie jasność, jakie zasady obowiązują w praktyce. Każdy pracodawca może kontrolować prawidłowość wykorzystania L4, za które wypłaca wynagrodzenie z art. 92 Kodeksu pracy.
Z kolei po stronie ZUS działa lekarz orzecznik. Może wezwać na badanie, zlecić dodatkowe testy i poprosić o dokumentację – to standard ścieżki weryfikacji, który ma oddzielić leczenie od nadużyć. Świadomość tych kroków pomaga spokojnie przygotować się na kontakt i uniknąć formalnych potknięć. Lekarz orzecznik może zbadać ubezpieczonego, zlecić badania i żądać dokumentacji medycznej.
Skąd więcej kontroli? Firmy szybciej reagują na sygnały i częściej sprawdzają pojedyncze przypadki, zwłaszcza gdy brak jednej osoby rozbija grafik w mniejszych zespołach. To odpowiedź na realne ryzyko dezorganizacji i próba utrzymania płynności pracy. Między sierpniem 2024 a 2025 liczba pojedynczych kontroli zwolnień lekarskich wzrosła o 20 proc.
Weryfikacja nie dzieje się w próżni – liczą się też ślady widoczne gołym okiem. Publiczne posty czy relacje mogą stać się materiałem porównawczym do celu zwolnienia. To sygnał, by publikować rozważnie i spójnie z zaleceniami leczenia. PIP wskazała, że publiczne treści z mediów społecznościowych mogą służyć do weryfikacji wykorzystania zwolnienia lekarskiego.
Skutki i sygnały: po czym poznać, że zbliża się kontrola
Skala nadzoru rośnie, a wraz z nią realne decyzje finansowe. W ostatnim okresie ZUS prowadził masowe sprawdzenia, które kończyły się wstrzymaniem części świadczeń – to wyraźny sygnał, że procedury nie są „na papierze”. Dla Ciebie oznacza to konieczność trzymania się terminów i zaleceń, bo skutki są odczuwalne w portfelu. W III kwartale 2025 r. ZUS przeprowadził 114,4 tys. kontroli zwolnień lekarskich i wydał 7,1 tys. decyzji wstrzymujących zasiłek.
Najmocniejszym progiem ostrzegawczym jest brak współpracy z lekarzem orzecznikiem. Jeśli nie stawisz się na badanie albo nie dostarczysz wymaganych dokumentów na czas, zwolnienie traci ważność automatycznie już od następnego dnia. To formalność, ale ma twardy skutek – dlatego warto mieć pod ręką komplet papierów i pilnować korespondencji. Odmowa badania lub nieprzekazanie badań w terminie powoduje automatyczne unieważnienie zwolnienia lekarskiego od następnego dnia.
- wzmożona czujność pracodawców przy nieobecności dezorganizującej zespół;
- publiczne posty sugerujące aktywność niezgodną z celem leczenia;
- brak reakcji na wezwanie lekarza orzecznika lub spóźnione dostarczenie badań;
- niespójności w opisie dolegliwości i aktywności w czasie L4;
- decyzja ZUS o wstrzymaniu zasiłku po kontroli.
Jeśli rozpoznajesz u siebie któryś z tych sygnałów, potraktuj to jak radar: uporządkuj dokumentację, skonsultuj wątpliwości i dostosuj zachowanie do zaleceń leczenia. Małe i średnie firmy najczęściej zlecają pojedyncze kontrole, gdy nieobecność jednej osoby dezorganizuje pracę.
Co zrobić na L4: kroki dla pracownika i pracodawcy
Po stronie pracownika najważniejsza jest przewidywalność. Odbieraj korespondencję, przygotuj dokumenty i miej świadomość, że lekarz orzecznik może zaprosić Cię na badanie lub poprosić o dodatkowe wyniki – szybka reakcja skraca procedury i chroni świadczenie. Pracodawca może samodzielnie kontrolować pracownika na L4 i zgłosić wątpliwości do ZUS.
- pracownik: odbieraj korespondencję z ZUS i staw się na badanie orzecznicze w terminie;
- pracownik: przygotuj i prześlij wymaganą dokumentację medyczną bez zwłoki;
- pracownik: unikaj publicznych aktywności i postów sprzecznych z celem leczenia;
- pracodawca: opisz i udokumentuj wątpliwości, a następnie zgłoś je do ZUS;
- pracodawca: stosuj procedury kontroli wynikające z prawa i informuj pracownika o zasadach.
Po stronie firmy liczy się standard działań: jasna procedura, równe traktowanie i dowody. Dokumentuj obserwacje, korzystaj z kanałów do ZUS i nie opieraj się na przypuszczeniach – to ogranicza ryzyko błędów i spory. W praktyce daje to obu stronom wspólny język i krótszą ścieżkę wyjaśnień. Pracodawca może sprawdzać publiczne posty pracownika w mediach społecznościowych pod kątem korzystania ze zwolnienia.
Gdy pojawiają się rozbieżności medyczne lub wątpliwości prawne, dobrym progiem jest konsultacja z lekarzem medycyny pracy lub prawnikiem HR. To prosty sposób, by potwierdzić zgodność działań i uniknąć automatycznych konsekwencji formalnych. Lekarz orzecznik może zbadać ubezpieczonego, zlecić badania i żądać dokumentacji medycznej.
Co zmienią nowe przepisy i jak się przygotować
Na horyzoncie są zmiany: pojawi się możliwość wykonywania pracy u innego pracodawcy podczas L4, jeśli nie zakłóci to leczenia. To elastyczność, która może pomóc w wyjątkowych sytuacjach, ale wymaga jasnych zasad i dobrej dokumentacji zaleceń. Planowane przepisy umożliwią pracę u innego pracodawcy podczas L4, jeśli nie zakłóci to procesu leczenia.
Jednocześnie pojawiają się ostrzeżenia o ryzyku nadużyć i ograniczonych możliwościach weryfikacji przez lekarza. To sygnał, by uporządkować regulaminy i komunikację – zanim wejdą w życie nowe reguły. Proponowane zmiany mogą pogłębić nadużycia związane z wykorzystywaniem zwolnień do pracy u innego pracodawcy. Nie należy także zapominać, że wystawiający zwolnienie lekarz może nie mieć możliwości obiektywnej weryfikacji zdolności do pracy u innego pracodawcy.
- aktualizuj regulaminy i procedury w świetle nowych przepisów;
- uzgadniaj z lekarzem, co jest zgodne z leczeniem, i dokumentuj zalecenia;
- wprowadzaj jasną komunikację o zasadach L4 w firmie;
- oceniaj ryzyka nadużyć i proporcje działań kontrolnych;
- monitoruj orzecznictwo i wytyczne ZUS oraz PIP.
To dobry moment, by spokojnie poukładać procesy: jasne kroki, terminowość i przejrzystość zmniejszają napięcie, chronią zasiłek i reputację – Twoją i firmy. W III kwartale 2025 r. ZUS przeprowadził 114,4 tys. kontroli, co pokazuje realną skalę nadzoru – i potrzebę czytelnych zasad.