Na pewno pamiętasz, jak się skaleczyłeś, a mama lub tata polewał ranę wodę utlenioną, która po zetknięciu z krwią robiła się biała i zaczynała pienić. Tylko czy jej stosowanie miało uzasadnienie medyczne? Po "auć" lub innym słowie towarzyszącym skaleczeniu, następnym krokiem jest zatamowanie krwawienia lub odkażenie rany. Dawniej używano do tego wody utlenionej, ale od kilku lat ten preparat znajduje się na cenzurowanym – czy słusznie?