Zimą nie rezygnuj z kremów z filtrem. Słońce okiem kosmetologa
Używanie kremów z filtrem jest konieczne – również zimą. Promieniowani UV dociera do skóry przez cały rok, niezależnie od sezonu i pogody. Chociaż większość skóry chowamy pod warstwami ubrań, twarz ciągle jest wystawiana na działanie promieniowania UV, które bez trudu przenika przez chmury i przyczynia się do szybszego starzenia oraz ryzyka nowotworów.
Szczególnej ochrony wymaga skóra osób, które spędzają dużo czasu na świeżym powietrzu. Zabawa na stoku, zwłaszcza w słoneczne dni, może szybko skończyć się oparzeniami. W zimowych warunkach, szczególnie w górach, promieniowanie UV jest intensywniejsze, ponieważ odbicia zwiększają jego działanie.
Promieniowanie UV – wróg czy przyjaciel?
Emitowane przez słońce promieniowanie ultrafioletowe może być zarówno korzystne, jak i szkodliwe dla ludzi w zależności od dawki i sposobu ekspozycji . Promieniowanie UVB stymuluje produkcję witaminy D, która jest niezbędna dla zdrowia kości, układu odpornościowego i prawidłowego funkcjonowania organizmu. Witamina D może również zmniejszać ryzyko niektórych chorób, takich jak osteoporoza, depresja czy cukrzyca typu 2, a jej niedobory boleśnie odbijają się na zdrowiu. Nadmierna ekspozycja może natomiast prowadzić do uszkodzeń skóry i zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów.
– Słońce w nadmiarze to przyczyna bardzo wielu zaburzeń w skórze. Skutkuje np. skupiskami melaniny, czyli przebarwieniami. Najbardziej niebezpieczny efekt nadmiernej ekspozycji to rak skóry. Za największe ryzyko uważamy czerniaka, który rozwija się w związku z nadmiarem promieniowania ultrafioletowego i brakiem odporności organizmu na ten nadmiar. Dlatego ekspozycja na promieniowanie ultrafioletowe wymaga ochrony – mówi Małgorzata Kotwica, ekspertka kosmetologii, trenerka i wykładowczyni na Akademii Nauk Stosowanych im. prof. Edwarda Lipińskiego w Kielcach oraz na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Czy stosowanie kremów z filtrem SPF hamuje wydzielanie syntezę witaminy D?
– Kosmetyki z filtrem SPF mają wpływ na syntezę witaminy D, ale pamiętajmy, że do tej syntezy potrzebne nam jest kilkanaście minut na słońcu bez ochrony. Poza tym nie jest tak, że filtr całkowicie blokuje promieniowanie ultrafioletowe . Filtruje je, czyli powoduje, że w jakiś sposób przez pewien czas tego promieniowania ultrafioletowego skóra przyjmuje mniej. Ale żaden filtr nie będzie utrzymywał skóry przez cały dzień w pełnej ochronie. Filtry są fotostabilne, natomiast ta fotostabilność trwa parę godzin – mówi ekspertka.
Moja rozmówczyni podkreśla, że w świetle badań naukowych korzystniejsze jest stosowanie ochrony przed promieniowaniem ultrafioletowym, nawet kosztem ograniczenia syntezy witaminy D, niż narażanie się na rozwój nowotworów skóry . Dla zachowania równowagi możemy korzystać z kąpieli słonecznej bez ochrony przez kilkanaście minut dziennie, a w razie potrzeby wspomóc się suplementacją.
– Suplementacja sugerowana jest w tych porach roku, kiedy promieniowanie ultrafioletowe jest słabsze. Odpowiednia dieta, czyli zadbanie o źródła witaminy D w diecie, będą wystarczające, jeżeli mamy pełne promieniowanie ultrafioletowe, na przykład latem, nawet jeśli stosujemy ochronę SPF. Siła tej ochrony po pewnym czasie od aplikacji siłą rzeczy słabnie .
Kto jest najbardziej narażony na skutki promieniowania UV?
– Najbardziej narażone na szkodliwe działanie promieniowania ultrafioletowego są dzieci i ludzie starsi. Poparzenie słoneczne u dziecka, którego układ immunologiczny dopiero się kształtuje, skutkuje większym ryzykiem zachorowania na czerniaka w wieku dorosłym. To samo dotyczy ludzi starszych, o osłabionych możliwościach układu obronnego organizmu. Dodatkowej ochrony powinny szukać wszystkie osoby z osłabioną naturalną barierą organizmu, a więc cierpiące na choroby przewlekłe i atopie. Natomiast są szczęściarze, którzy mają te barierowe możliwości dużo lepsze .
Skąd mam wiedzieć, czy mam mocną barierę ochronną przed promieniowaniem UV?
– Najlepszą wskazówką jest reakcja na promieniowanie ultrafioletowe, która pomaga ustalić fototyp. Natura sama nam pokazuje czy mamy dobrą reakcję na promieniowanie ultrafioletowe . Jeśli wychodzimy na słońce i natychmiast zaczynamy opalać się na delikatnie brązowy kolor, to znaczy, że naskórek produkuje melaninę, która naturalnie filtruje promieniowanie. Są też osoby, które wychodzą na słońce i natychmiast są czerwone i poparzone, nawet po krótkim kontakcie. Te osoby, o tzw. typie celtyckim potrzebują mocniejszych filtrów SPF .
Czy muszę znać swój fototyp, żeby wybrać odpowiedni filtr SPF?
– Większości z nas do wyboru odpowiedniej ochrony UV wystarczy samoobserwacja. Osoby we wspomnianym typie celtyckim, czyli z jasną, piegowatą skórą, z jasnymi bądź rudymi włosami, z reguły wiedzą, że potrzebują filtra SPF 50. Natomiast jeśli ktoś opala się bez oparzeń i wie, że dobrze reaguje na słońce, może używać niższych filtrów. Dlatego mamy tak dużą rozpiętość tej ochrony w kosmetykach – wyjaśnia Małgorzata Kotwica.
Czy kosmetolog może ustalić mój fototyp?
– Kosmetolodzy do ustalenia fototypu korzystają z sześciostopniowej skali Fitzpatricka. Ta skala jest punktem odniesienia dla wszystkich specjalistów, którzy mają przygotować kogoś np. do zabiegu laseroterapii. Skala Fitzpatricka dokładnie opisuje cechy każdego fototypu. A podstawą do ustalenia go dla konkretnej osoby jest obserwacja i wywiad . Pod uwagę bierzemy właśnie karnację, ale także informacje na temat reakcji na słońce, czy występują oparzenia , na jaki kolor opala się dana osoba.
Czy fototyp może się zmieniać w ciągu życia?
– Skóra jest zdolna do przebudowywania sobie różnych mechanizmów pod wpływem rozmaitych czynników. Takim czynnikiem może być np. zmiana miejsca zamieszkania . Osoba, która pochodzi z Wysp Brytyjskich, ma najprawdopodobniej fototyp 1. Jeśli przeprowadzi się do Australii, będzie narażona na promieniowanie słoneczne, na które nie jest genetycznie przygotowana, więc będzie musiała przede wszystkim stosować dużo mocniejszą ochronę. Po jakimś czasie jej skóra nabierze nieco większej odporności na promieniowanie UV, ale nigdy nie będzie na nie tak odporna, jak skóra rdzennych mieszkańców Australii, czyli Aborygenów .
Pamiętajmy, że
bez względu na to, gdzie spędzamy ferie, warto stosować ochronę przed promieniowaniem UV
. Krem z filtrem SPF jest niezbędny i na plaży, i na stoku. Obecnie, dzięki rozwojowi nowoczesnych technologii, możemy też sięgać po
odzież z filtrami przeciwsłonecznymi
– moc ochrony w tym przypadku oznaczana jest wskaźnikiem UPF (Ultraviolet Protection Factor). Używanie takiej formy ochrony jest szczególnie wygodne w przypadku dzieci, bo dzięki niej nie musimy powtarzać nakładania kosmetyku z filtrem.