Pijany polityk awanturował się na SOR. Groził lekarzom
2 sierpnia 2024 roku polityk Platformy Obywatelskiej (PO) trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR), gdzie miał miał grozić personelowi medycznemu, wulgarnie się zachowywać i wszczynać awantury. Jak podaje gazeta "Panorama Powiatu", polityk miał być pijany.
Bójka na imprezie i awantura na SOR
Jacek Monkiewicz
, starosta powiatu brzeskiego, będący przedstawicielem
PO
, miał uczestniczyć w imprezie na terenie obiektu wojskowego w Pawłowie. Jak ustalili dziennikarze
"Panoramy Powiatu"
, doszło tam do bójki – samorządowiec został uderzony i upadł na ziemię. W następstwie konfliktu
starosta z dwoma promilami alkoholu
we krwi trafił na SOR, gdzie miał zachowywać się agresywnie w stosunku do lekarzy.
Na oddziale ratunkowym Monkiewicz, niezadowolony z czasu oczekiwania na pomoc medyczną, miał używać wulgarnych zwrotów w stosunku do personelu oraz
grozić pracownikom szpitala
. Jak podaje gazeta, polityk spędził noc w szpitalu, po czym, jak to określono, "lekko otrzeźwiawszy”, opuścił placówkę, niemal nie ponosząc konsekwencji.
Absurdalne tłumaczenia starosty
Zapytany o incydent, Jacek Monkiewicz stanowczo
zaprzeczył, jakoby był w stanie "upojenia alkoholowego”
, choć przyznał, że spożywał alkohol. Jak sam stwierdził, jego zdenerwowanie wynikało z "zbyt długiego oczekiwania na lekarza”. W jego ocenie, problemy organizacyjne na brzeskim SOR-ze są poważne, a jego zachowanie – wzmocnione przez alkohol – było reakcją na liczne skargi innych pacjentów.
Monkiewicz przyznał, że zwrócił uwagę lekarzowi na długie oczekiwanie, ale podkreślił, że nikogo nie obrażał.
"Jeśli ktoś z personelu poczuł się urażony, przepraszam”
, oświadczył starosta. Jednocześnie zapewnił, że nie zamierza rezygnować ze swojego stanowiska, mimo że sytuacja odbiła się szerokim echem w całej Polsce.
Kolejność przyjęć na SOR a roszczenia starosty
Chociaż starosta chciał być przyjęty przed innymi pacjentami, przepisy dotyczące kolejności przyjmowania pacjentów na SOR są jasne – każdej osobie przypisywany jest odpowiedni kolor, który określa priorytet udzielenia pomocy. Pacjenci oznaczeni kolorami zielonym lub niebieskim, co najprawdopodobniej było przypadkiem starosty, mogą czekać na pomoc nawet kilka godzin. W takich sytuacjach zaleca się, aby osoby, których stan zdrowia nie jest poważny, kierowały się do placówek Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ).
Dla przypomnienia, na SOR stosuje się pięć kolorów oznaczających stopień pilności udzielenia pomocy :
- czerwony – pacjent wymaga natychmiastowej pomocy, gdyż jego życie jest bezpośrednio zagrożone;
- pomarańczowy – pacjent w stanie ciężkim, ale bez bezpośredniego zagrożenia życia, wymagający pilnej interwencji;
- żółty – stan pacjenta nie jest krytyczny, ale potrzebuje on pomocy w ciągu maksymalnie godziny;
- zielony – dolegliwości o niskim priorytecie, chorzy mogą czekać na pomoc bez uszczerbku na zdrowiu;
- niebieski – najmniej pilna kategoria, przypadki, które można leczyć w POZ.
Zobacz też:
To bagatelizowany objaw tętniaka. Pojawia się na oczach
Komu przysługuje czerwony kolor na SOR? Te osoby otrzymają pomoc natychmiast
Nowe informacje ws. stanu zdrowia księżnej Kate. “Mam lepsze i gorsze dni”