Po zachłyśnięciu się technologią, potrzebujemy zasad korzystania z niej
Dyskusje na temat młodzieży i technologii często obnażają nasze własne uprzedzenia. Dorośli, wychowani w świecie analogowym, nierzadko upraszczają perspektywę, sprowadzając problemy młodych do nadużywania smartfonów i zagrożeń płynących z sieci. Tymczasem dla pokolenia, które dorastało z internetem, nie ma już podziału na świat realny i wirtualny – to jedna, zintegrowana rzeczywistość. Ta fundamentalna różnica pokoleniowa leży u podstaw wyzwań, z jakimi mierzą się dziś rodzice, nauczyciele i sami młodzi ludzie. Takie wnioski popłynęły podczas panelu „Dojrzewanie w sieci. Kto pilnuje Twojego dziecka online?”, który odbył się w trakcie Kongresu Zdrowe Miasta w Warszawie.
- Potrzebujemy zasad, a nie zakazów oraz mądrych reguł korzystania z narzędzi cyfrowych, tworzonych wspólnie przez szkoły, rodziców i uczniów
- Technologia ujawnia różnice pokoleniowe. Dorośli często patrzą na świat młodych przez pryzmat własnych doświadczeń, nie rozumiejąc, że dla nich online i offline to jedno
- Rolą dorosłych jest towarzyszenie, a nie kontrola. Młodzi potrzebują wsparcia w uczeniu się świadomego, zdrowego korzystania z technologii, a nie moralizowania czy zakazów
Mit zakazu, czyli autonomia dyrektora
Częstym tematem w debacie publicznej jest wprowadzenie zakazu używania telefonów w szkołach. Jak zauważono podczas dyskusji, media co roku informują, że „Holandia wprowadza zakaz”, podczas gdy w Polsce wciąż dominuje przekonanie, że bez odgórnej ustawy dyrektorzy mają związane ręce. To nieprawda. Polskie prawo już dziś daje dyrektorom szeroką autonomię. Jak podkreśla Magdalena Bigaj, Prezeska Fundacji “Instytut Cyfrowego Obywatelstwa”, kluczem jest postawa dyrektora, który rozumie, że jest architektem szkolnej rzeczywistości. Szkoły, którym „się chciało”, z powodzeniem wprowadziły ograniczenia, opierając się na istniejących przepisach. Problem leży nie w braku prawa, ale w braku woli i zrozumienia.
Zaangażowanie podstawą sukcesu
Skuteczne wdrożenie zmian wymaga jednak zaangażowania całej społeczności szkolnej: dyrekcji, nauczycieli, uczniów i rodziców. Jak zauważono, rodzice bywają mistrzami w „rozwadnianiu” szkolnych rozwiązań, jeśli nie zostaną włączeni w proces decyzyjny.
- Kluczowe jest zastąpienie słowa „zakaz” sformułowaniem „zasada nieużywania” na terenie szkoły. Taka zasada, jeśli dotyczy wszystkich (również nauczycieli) i jest poparta solidną edukacją na temat jej celowości, ma szansę powodzenia. Bez przekonania uczniów, po co wprowadzana jest zmiana, każdy odgórny nakaz jest skazany na porażkę – zauważa Dominik Kuc, Członek Zarządu, Fundacja GrowSPACE.
Pokolenie bez „przed”. Nowa definicja relacji
Dorośli pamiętają świat przed mediami społecznościowymi. Mogli zachwycić się Facebookiem, a potem na własnej skórze doświadczyć jego negatywnych skutków: dezinformacji, hejtu czy presji „lajków”. Młode pokolenie nie ma tej perspektywy. Dla nich internet jest jak prąd w gniazdku – był od zawsze. Dzisiejsze media społecznościowe to, jak podkreślają eksperci, „media atencyjne”. Platformy takie jak TikTok, Instagram czy YouTube, których celem jest wydobywanie i monetyzowanie uwagi użytkownika.
- Algorytm zna nas lepiej niż przyjaciele i serwuje treści, które mają nas zatrzymać jak najdłużej. Młodzi ludzie są tego świadomi. Wbrew stereotypom, często skarżą się na zmęczenie, przebodźcowanie i stratę czasu. Wiedzą, że potrzebują pomocy, ale czują, że dorośli nie zawsze potrafią jej udzielić – mówi Magdalena Bigaj, Prezeska Fundacji “Instytut Cyfrowego Obywatelstwa”.
Czuły towarzysz dziecka
Dlatego, zamiast narzucać zakazy, dorośli powinni przyjąć postawę „czułego towarzysza”.
- Nastolatki potrzebują wsparcia w krytycznej analizie tego, co technologia wnosi do ich życia, co im daje, a co zabiera. Potrzebują dorosłych, którzy pomogą im przetrawić to doświadczenie i zbudować zdrowe nawyki, zamiast potępiać świat, którego często sami do końca nie rozumieją. To nie jest wezwanie do pobłażliwości, ale do odpowiedzialnego przewodnictwa w świecie, w którym granice między online a offline zatarły się bezpowrotnie – podkreśla Agnieszka Gołębiowska, Kierownik Zespołu ds. Edukacji i Partycypacji, UNICEF Polska.
Druga edycja Kongresu Zdrowe Miasta odbyła się 30 września w Zamku Ujazdowskim w Warszawie. Wydarzenie, organizowane przez Grupę LUX MED, Szkołę Główną Handlową w Warszawie i ruch Open Eyes Economy, po raz kolejny zgromadziło przedstawicieli biznesu, rządu, samorządu, nauki, organizacji pozarządowych, stwarzając okazje do rozmów o szeroko pojętym zdrowiu i wypracowania rozwiązań, które mogą realnie wpłynąć na jakość ludzkiego życia.