Pacjenci.pl Profilaktyka i leczenie Przyszedł na SOR po pomoc. Przyłapał lekarkę na gorącym uczynku
Fot. East News / Paweł Wodzyński (zdjęcie ilustracyjne), Facebook / screen

Przyszedł na SOR po pomoc. Przyłapał lekarkę na gorącym uczynku

9 października 2024
Autor tekstu: Daria Siemion

W jednej z polskich miejscowości doszło do nietypowego zdarzenia. Mężczyzna ranny w wypadku samochodowym trafiłem na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie oczekiwał pomocy. Tej jednak nie otrzymał, bo – jak twierdzi – lekarka była zajęta zakupami online.

Po wypadku samochodowym trafił na SOR

Do bulwersującego zdarzenia doszło w miejscowości Brzeg w woj. opolskim . Jeden z okolicznych mieszkańców trafił tam na SOR z urazem głowy.

"Po ciężkich dniach walki z żywiołem miałem dziś (20 września) wypadek samochodowy. Wybuchły poduszki i doznałem urazu głowy. Od początku określiłem, że jestem po wypadku, boli mnie i kręci mi się w głowie " – opisał w mediach społecznościowych.

Mężczyzna uważa jednak, że nie otrzymał należytej pomocy.

Komu przysługuje czerwony kolor na SOR? Te osoby otrzymają pomoc natychmiast
Pijany polityk awanturował się na SOR. Groził lekarzom

Lekarka szukała nowego obuwia

Ranny mężczyzna relacjonuje, że czekał w poczekalni aż 4 godziny . Dopiero po tym czasie wykonano mu badanie RTG kręgów szyjnych, po czym wrócił do poczekalni, w której spędził kolejną godzinę.

"W tym samym czasie »doktorzy« bardzo dobrze się bawili. Śmiali się, a Pani przeglądała buty na internecie w czasie godzin służbowych zamiast zajmować się pacjentami! Doktor, jeśli można go tak nazwać, od tego czasu był bezczelny i na pytanie co robi w godzinach służbowych odpowiedział »kpie z Pana« "  – opisuje ofiara wypadku.

SOR w Brzegu
Lekarka szukała na SOR-ze nowego obuwia Fot. Facebook/screen

W sieci zawrzało

Całą sytuację nagrano, a film trafił na facebookową grupę "Polecam/Nie polecam w Brzegu" . Spotkał się z ogromnym odzewem osób, które także mają nieprzyjemne doświadczenia z personelem medycznym w tamtej placówce.

"Brzeskie Centrum Medyczne? Ile jeszcze musi się tam wydarzyć, żeby dyrektor szpitala wyciągnął konsekwencje służbowe?" – pytają.

"Niestety to prawda. Ten lekarz jest bardzo ale to bardzo bezczelny wobec pacjentów i trwa to już kilka lat. Sama miałam okazje się o tym przekonać kilka razy. Dziwne, że pomimo skarg składanych na piśmie nadal tam pracuje, nie ma żadnej poprawy. Nagranie dokładnie odzwierciedla zainteresowanie pacjentem. W czerwcu pomimo tego, ze byłam sama z dzieckiem na SOR dopóki nie podniosłam głosu czekałam i czekałam na przyjecie…. ! Co do ratowników medycznych tam pracujących nie mogę powiedzieć złego słowa" – czytamy w kolejnym wpisie.


Dziennikarze lokalnej gazety "Nowej Trybuny Opolskiej" poprosili o komentarz dyrektora szpitala Kamila Dybizbańskiego , według którego sytuacja wygląda zupełnie inaczej . Jego zdaniem lekarka, która szukała nowego obuwia, miała przerwę, a pacjentem zajmował się inny lekarz. – Te godziny, które są tam podane przez pacjenta, nie są absolutnie prawdą – s twierdził.

Zobacz też:

Przyszedł na SOR z nożem. “Chciał zemścić się za złą opiekę”

Podrzucili go pod SOR. 33-latka nie udało się uratować

Zmarła na korytarzu SOR, jej śmierć "przeoczono"?

To pierwszy objaw raka pęcherza. Ten nowotwór to "przyczajony tygrys"
Lidl wycofał popularny produkt. Wykryto toksynę powodującą raka
Obserwuj nas w
autor
Daria Siemion

Dziennikarka z 10-letnim stażem. Pisała dla tytułów takich jak Focus, Focus Medycyna, National Geographic, Krytyka Polityczna, na:Temat. Najchętniej porusza tematykę chorób i profilaktyki. Z wykształcenia lingwistka i zoopsycholog. W wolnych chwilach uprawia wspinaczkę i trenuje psy.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@pacjenci.pl
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko