Dietetycy biją na alarm. Ten popularny obiad dla dzieci nie jest zdrowy
Paluszki rybne kuszą szybkością przygotowania, ale dietetycy nie mają wątpliwości – to jedno z najmniej korzystnych dań rybnych dla rosnącego organizmu. Sprawdź, co w nich siedzi i czym je zastąpić, aby dziecko naprawdę skorzystało z wartości ryb.
Paluszki rybne - dlaczego lepiej nie jeść?
W polskich domach paluszki rybne pojawiają się częściej niż świeże filety, bo wystarczy je wrzucić na patelnię prosto z zamrażarki. Problem w tym, że przetworzone produkty rybne rządzą się innymi prawami niż „prawdziwa” ryba. Mięso jest mielone, łączone z mąką, skrobią i wzmacniaczami smaku, a następnie obtaczane w panierce i wstępnie smażone. W efekcie dziecko dostaje dużo tłuszczu, soli i węglowodanów, a stosunkowo mało wartościowych kwasów omega-3.

Paluszki rybne – liczby i co mówią wytyczne
Jedna porcja (100 g) gotowych paluszków to średnio: 280 kcal, 14 g tłuszczu, 1,2 g soli, < 60 % mięsa ryby. Światowa Organizacja Zdrowia przypomina, że ryby są cennym źródłem białka i DHA, ale zaleca wybór produktów minimalnie przetworzonych i z gatunków o niskiej zawartości metylortęci.
Amerykańska FDA wyróżnia „best choices” dla dzieci: dorsz, mintaj, pstrąg, śledź, sardynka – do 2 porcji tygodniowo.
Nadmierne spożycie wysoko przetworzonej żywności wiąże się z większym ryzykiem otyłości i nadciśnienia u najmłodszych. Dodajmy, że panierka nasiąka tłuszczem podczas smażenia, zwiększając udział nasyconych kwasów tłuszczowych, których dzieci i tak jedzą za dużo.
Co zamiast paluszków rybnych?
Zdrowsze alternatywy rybne dla dzieci:
- Pieczony filet z dorsza lub łupacza – kilka minut w 180 °C z oliwą i ziołami zapewni delikatne mięso pełne białka.
- Pstrąg tęczowy gotowany na parze – łatwy do zjedzenia, niska zawartość ości i metylortęci.
- Sardynki w sosie pomidorowym (odsączone z zalewy) – dostarczają wapnia z miękkich ości i sporo DHA.
- Domowe „paluszki” z mintaja – pokrój filet, obtocz w rozdrobnionych płatkach owsianych, skrop oliwą i upiecz; chrupią, ale bez smażenia.
W praktyce wystarczy wprowadzić dwie niewielkie porcje (ok. 70 g po obróbce) ryb tygodniowo, dbając o różnorodność gatunków. Jeśli dziecko po zjedzeniu ryby doświadcza wysypki, duszności lub bólu brzucha, skonsultuj się z pediatrą lub alergologiem. Natychmiastowej pomocy lekarskiej wymagają objawy ostrej reakcji – obrzęk języka, trudności w oddychaniu, wymioty czy biegunka z odwodnieniem.
Źródło: Pacjenci.pl