Śpisz krócej niż 7 godzin na dobę? Tyle wystarczy, by narazić się na nowotwór
Bycie tzw. nocnym markiem wydaje się nieszkodliwe i powszechne – każdy z nas zna kogoś, kto preferuje taki tryb życia. Jednak niedobór snu ma fatalny wpływ na kondycję organizmu.
Niewyspanie nie tylko sprawia, że w ciągu dnia mamy gorszy humor, czy trudniej się nam skoncentrować. To deficyt, który może nawet zwiększyć ryzyko zachorowania na nowotwór.
Niedobór snu – wróg organizmu
Z raportu National Sleep Foundation wynika, że dorosły człowiek w wieku 26-64 lat powinien spać od 7 do 9 godzin na dobę. Nawet jednorazowe niewyspanie się pozostawia skutki, które odczuwamy już następnego dnia. Są nimi:
- rozdrażnienie,
- senność,
- problemy z koncentracją,
- większa podatność na stres,
- mniejsza czujność podczas prowadzenia auta.
Kierowca, którzy w ciągu ostatniej doby przespał mniej niż 4 godziny, stanowi poważne zagrożenie na drodze – ryzyko spowodowania wypadku przez taką osobę wzrasta aż 15-krotnie. Senny kierowca jest równie niebezpieczny co kierowca prowadzący pojazd po spożyciu alkoholu.
Dr hab. Halszka Kontrymowicz-Ogińska, profesor UJ i psycholog oraz dr Jeremi Ochab, fizyk z UJ również zbadali, ile snu potrzebuje człowiek – i okazało się, że zarwanych nocy nie da się po prostu odespać w weekend. Eksperci przebadali 23 osoby. Przez pierwsze 4 dni eksperymentu uczestnicy spali tyle, ile uznawali dotychczas za optymalne. Następnie przez 10 dni spali już krócej niż 5 godzin i 20 minut. Badanie EEG wykazało, że nawet kilka dni skróconego snu zaburzało funkcjonowanie fal alfa, które nie wracały już do normy – rezultatem tego było osłabienie pracy mózgu. Okazało się, że dopiero 12. dnia wyniki badanych się poprawiły, choć naukowcy przypuszczali, że poprawa nastąpi po 3-4 dniu.
Niedobór snu przyczyną nowotworu?
Eksperci z Case Western Reserve University w Clevland w Stanach Zjednoczonych mają jednak gorsze wiadomości – niedobór snu o połowę zwiększa ryzyko raka jelita grubego. Do wniosków tych doszli po przebadaniu 1240 osób. U 338 z nich wykryto polipy nowotworowe o charakterze łagodnym.
Badacze ustalili, że wszystkie te osoby w ostatnim czasie zgłaszały problemy ze snem i przeznaczały na niego mniej niż 7 godzin na dobę. Eksperci sprawdzili również, jak wyglądała dieta badanych, styl życia oraz, czy dbają o aktywność fizyczną. Każdego z uczestników poddano badaniu endoskopowemu jelita grubego.
Przyczyny rozwoju raka jelita grubego jest jednak więcej:
- Mówimy także o tzw. czynnikach środowiskowych, czyli tych, na które mamy duży wpływ. W głównej mierze zalicza się do nich dieta bogata w tłuszcze zwierzęce i czerwone mięso oraz uboga w błonnik. Nieprawidłowa dieta, a także niska aktywność fizyczna prowadzą do otyłości, która także ma wpływ na rozwój raka jelita grubego. Należy także wspomnieć o takich czynnikach ryzyka jak palenie tytoniu i nadużywanie alkoholu. - powiedział gastroenterolog lek. med. Jacek Kowerzanow.
Brak snu a rak piersi
W czasopiśmie Current Biology pojawiły się wyniki badań przeprowadzonych na myszach. W ich trakcie zauważono, że sen przerywany sprzyja rozwojowi nowotworów w organizmie. Zwierzęta wybudzano za pomocą wiązki światła – te regularnie budzone okazały się najbardziej podatne na zachorowanie na nowotwór.
W czasie badania porównano również osobniki z potwierdzoną diagnozą raka piersi. U tych regularnie budzonych, tkanki nowotworowe rozrastały się szybciej. Z kolei u myszy niemających problemów ze snem, zmiany pojawiały się po 50. tygodniu.
Zobacz też: Czy można spać w łóżku po zmarłym? Nie wszyscy wiedzą, jak powinno się zachować
Brak snu podnosi też ciśnienie i wpływa na płodność
- W latach 2007-2009 zespół prof. Susan Redlin z Harvard Medical School przebadał 784 mężczyzn po 65. roku życia. Pod koniec badania okazało się, że 243 respondentów ma nadciśnienie, choć na początku tego problemu nie miał żaden z nich. Ustalono, że najbardziej narażone na rozwój tej choroby były osoby z najkrótszym okresem głębokiego snu.
Niedobór snu może sprzyjać rozwojowi depresji, otyłości i mieć wpływ na sferę seksualną – u mężczyzn powoduje zaburzenia erekcji. Jak wynika z artykułu opublikowanego w czasopiśmie naukowym Journal of Circadin Rhythms deprywacja snu sprawia, że oś podwzgórze- przysadka-nadnercza, zaczyna produkować kortykosteron, obniżający produkcję testosteronu. Skutkiem tego jest zaburzenie produkcji plemników.
Źródło: interia.pl, pacjenci.pl, dadhero.pl
Czytaj też:
Depresję widać... po śnie. Tak śpią osoby chore. Nieświadomi myślą, że to lenistwo
Niedobór tej witaminy mylimy z osłabieniem. Wyczerpuje się szybko
Ułatwiają zasypianie i wzmacniają włosy. Te ziarna goszczą w naszych kuchniach za rzadko