Ta dieta ochroni nerki i obniży ciśnienie. Naukowcy nie mają żadnych wątpliwości
Od dziecka słyszymy, że powinniśmy jeść dużo owoców i warzyw, gdyż pozytywnie wpłynie to na nasze zdrowie. Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, a ostatnie badania pokazują, że tak właśnie jest.
Badania opublikowane na łamach “The American Journal of Medicine” wykazały, że zwiększenie ilości warzyw i owoców w diecie wpływa na obniżenie ciśnienia krwi oraz lepszą pracę nerek i serca u tych osób, które mają problem z nadciśnieniem tętniczym.
Tak jedzenie owoców i warzyw wpływa na nasze zdrowie
Pisaliśmy, czego nie jeść, gdy mamy nadciśnienie. Jednym z zakazanych produktów są frytki, tak bardzo lubiane przez wszystkich, lecz koszmarnie niezdrowe . Tym razem naukowcy postanowili zbadać korzyści, jakie niesie ze sobą jedzenie warzyw i owoców u pacjentów chorujących na nadciśnienie tętnicze. Warto podkreślić, że nierzadko jest ono powiązane z innymi schorzeniami, w tym przewlekłą chorobą nerek.
Oczywiście już wcześniej uczeni wykazali, że dieta zakwaszająca, czyli oparta głównie na produktach zwierzęcych szkodzi nerkom, natomiast zasadotwórcza - czyli bogata w warzywa i owoce wskazywała dość pozytywny wpływ na ich pracę. I nne badania z kolei potwierdzały, że jedzenie warzyw i owoców może polepszyć kondycję serca.
Co wykazało badanie naukowców?
Zdaniem naukowców hipoteza jest taka, że dobroczynny wpływ tych produktów na obydwa narządy może wynikać z tego, że zmniejszają one ilość kwasów w diecie, którą nerki muszą usunąć z naszego organizmu. By to jednak zweryfikować, przeprowadzono randomizowane pięcioletnie badanie kontrolne u 153 osób chorujących na nadciśnienie. Uczestnicy mieli stwierdzoną makroalbuminurię, - co oznacza bardzo wysoki poziom wydalania albumin (rodzaj białka) z moczem.
Ten stan obecny jest w nadciśnieniu tętniczym i stanowi wczesny wskaźnik w niewydolności nerek. Pojawia się również przy cukrzycy , choć trzeba podkreślić, że w przypadku tego badania żaden z uczestników nie cierpiał na tę chorobę. Najpierw pacjenci zostali podzieleni na trzy grupy. Pierwsza z nich poza zwykłą dietą dostawała 2-4 szklanki zasadotwórczych owoców i warzyw. Druga z kolei otrzymywała dwa razy dziennie po 4-5 tabletek NaHCO3 ( redukującego kwasowość wodorowęglanu sodu, czyli sody oczyszczonej. Natomiast trzecia została objęta standardową opieką medyczną.
Jak wpływają owoce i warzywa na zdrowie nerek?
Owoce i warzywa podobnie jak NaHCO3 wpływały pozytywnie na zdrowie nerek. Obniżone ciśnienie krwi i mniejsze ryzyko chorób sercowo-naczyniowych odnotowano tylko wśród osób, które jedzą owoce i warzywa, a nie NaHCO3. Jeden z autorów badania, który został zacytowany przez PAP, dr Maninder Kahlon z Dell Medical School - University of Texas w Austin, podkreślił, że te korzyści udało się osiągnąć mimo stosowania niższych dawek leków na obniżenie ciśnienia krwi, ale również zmniejszenia ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
Jak wyjaśnia jeden z autorów badania, owoce i warzywa powinny być podstawowym leczeniem dla pacjentów z nadciśnieniem, gdyż dzięki nim osiągamy wszystkie trzy cele. Chodzi tutaj o zdrowie nerek, niższe ciśnienie krwi oraz zmniejszone ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Co ważne, zazwyczaj leczenie pacjentów z nadciśnieniem w pierwszej kolejności opiera się na lekach. Dopiero potem włączana jest odpowiednia dieta.
“Interwencje dietetyczne w leczeniu chorób przewlekłych często nie są zalecane, a jeszcze rzadziej wykonywane ze względu na liczne trudności w nakłonieniu pacjentów do ich wdrożenia. Niemniej jednak są skuteczne, a w tym przypadku chronią nerki i układ sercowo-naczyniowy. Musimy zwiększyć nasze wysiłki, aby włączyć je do leczenia pacjentów i szerzej, uczynić zdrową dietę bardziej dostępną dla populacji o zwiększonym ryzyku chorób nerek i układu sercowo-naczyniowego” - wyjaśnia główny autor badania dr Donald E. Wesson z Dell Medical School.
Czytaj też:
Przy nadciśnieniu ten produkt powinien być zakazany. Chorzy jedzą go na potęgę
Jak prawidłowo mierzyć ciśnienie krwi? Lekarz mówi, co zaburza pomiar
Pacjenci z tymi schorzeniami skorzystają z darmowego sanatorium. Za pobyt zapłaci ZUS