Wysoki cholesterol przez lata nie daje żadnych sygnałów, dlatego często odkrywamy go dopiero przy okazji badań. Są jednak subtelne objawy, które mogą sugerować, że poziom LDL – „złego” cholesterolu – wymyka się spod kontroli. Sprawdzamy, na co zwracać uwagę i kiedy nie zwlekać z wizytą u lekarza.LDL („zły” cholesterol) może odkładać się w ściankach naczyń krwionośnych i prowokować choroby serca – nawet bez typowych objawów.WHO i Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne podkreślają, że wczesne wykrycie zaburzeń lipidowych znacząco zmniejsza ryzyko zawału i udaru.Nietypowe sygnały – m.in. zmiany skórne, zaburzenia widzenia i łatwe męczenie się – mogą wskazać, że warto wykonać lipidogram.
Nowe, bardziej restrykcyjne normy dla poziomu cholesterolu (szczególnie LDL i trójglicerydów) obowiązują w całej Europie, w tym w Polsce. Są one dużo niższe niż do tej pory, co budzi w pewnych grupach duże obawy.
Nowe badania nad lekiem enlicitide, opracowanym przez firmę Merck, pokazują spektakularne wyniki w obniżaniu poziomu "złego" cholesterolu LDL. Eksperci mówią o potencjalnym przełomie w terapii pacjentów zagrożonych zawałem serca i udarem. „Jeśli wyniki zostaną potwierdzone w większych badaniach, może to być prawdziwy game changer” – podkreśla dr Christopher Cannon z Brigham and Women's Hospital.
Przez lata w medycynie i świadomości społecznej funkcjonował podział na „dobry” (HDL) i „zły” (LDL) cholesterol. Prof. Maciej Banach w rozmowie z Ewą Basińską podważa to uproszczenie, podkreślając, że „cholesterol jest zły zawsze”. To nowe podejście jest kluczowe dla prawidłowej oceny ryzyka sercowo-naczyniowego. Wysokie stężenie HDL – wbrew powszechnemu przekonaniu – nie niweluje zagrożenia wynikającego z podwyższonego poziomu LDL.HDL (High-Density Lipoprotein) ma złożoną budowę i odpowiada m.in. za zwrotny transport cholesterolu oraz przenoszenie antyoksydantówU dzieci, które nie mają jeszcze nagromadzonych czynników ryzyka, HDL rzeczywiście może pełnić korzystną rolęU dorosłych wysoki poziom HDL nie rekompensuje jednak podwyższonego LDL i nie obniża realnego ryzyka chorób sercowo-naczyniowych
Przez lata uważano, że blaszki miażdżycowej nie da się cofnąć – można ją co najwyżej ustabilizować. Tymczasem aktualne dane, potwierdzone licznymi badaniami klinicznymi, pokazują, że dzięki leczeniu statynami i innymi lekami obniżającymi cholesterol proces miażdżycowy można nie tylko zatrzymać, ale również odwrócić. Głównym składnikiem blaszki jest cholesterol – kluczowy czynnik ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.Materiał powstał na podstawie rozmowy Ewy Basińskiej z prof. Maciejem Banachem – kardiologiem, lipidologiem i prezesem Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego.Nieleczony wysoki poziom cholesterolu prowadzi do zawału, udaru, krytycznego niedokrwienia kończyn lub zgonu sercowo-naczyniowegoBadania wykazują, że im niższy poziom cholesterolu LDL, tym lepiej – zwłaszcza u pacjentów bardzo wysokiego ryzykaCelem terapii jest nie tylko zmniejszenie objętości blaszki, ale także jej uwapnienie i stabilizacja – co zmniejsza ryzyko jej oderwania i incydentu sercowego
Po latach względnej stabilizacji eksperci zdecydowali się zaostrzyć normy – od kwietnia 2024 r. obowiązują nowe progi dla lipidów we krwi. To nie kosmetyka, ale zmiana, która może przesunąć miliony Polaków z grupy „w normie” do „podwyższonego ryzyka”. Sprawdzamy, co konkretnie się zmieniło i jak przekuć cyfry z laboratorium w realne korzyści dla serca.Nowe wytyczne Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Laboratoryjnej i Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego obniżyły górną granicę trójglicerydów na czczoDla cholesterolu lipoprotein o małej gęstości (LDL, tzw. złego) potwierdzono zasadę: im wyższe ryzyko sercowo-naczyniowe, tym niższy celEuropejska Karta Lipidowa 2025 r. dodaje nowe zalecenia dla osób z zakażeniem HIV i pacjentów onkologicznych
Czy można wyłączyć gen, który reguluje tzw. zły cholesterol? Okazuje się, że tak. W badaniu z udziałem 10 osób naukowcy wykorzystali technikę edycji genów, dzięki której u badanych o ponad połowę obniżony został poziom cholesterolu LDL. Efekt utrzymał się przez 6 miesięcy.