Obserwuj nas na:
Pacjenci.pl > Zdaniem ekspertów > Ekspert obala mit „dobrego” cholesterolu HDL
Alina Gałka
Alina Gałka 05.10.2025 14:30

Ekspert obala mit „dobrego” cholesterolu HDL

Ekspert obala mit „dobrego” cholesterolu HDL
„Cholesterol jest zły zawsze” - mówi profesor.Fot. designer491/Getty Images Pro/prof. Maciej Banach

Przez lata w medycynie i świadomości społecznej funkcjonował podział na „dobry” (HDL) i „zły” (LDL) cholesterol. Prof. Maciej Banach w rozmowie z Ewą Basińską podważa to uproszczenie, podkreślając, że „cholesterol jest zły zawsze”. To nowe podejście jest kluczowe dla prawidłowej oceny ryzyka sercowo-naczyniowego. Wysokie stężenie HDL – wbrew powszechnemu przekonaniu – nie niweluje zagrożenia wynikającego z podwyższonego poziomu LDL.

  • HDL (High-Density Lipoprotein) ma złożoną budowę i odpowiada m.in. za zwrotny transport cholesterolu oraz przenoszenie antyoksydantów
  • U dzieci, które nie mają jeszcze nagromadzonych czynników ryzyka, HDL rzeczywiście może pełnić korzystną rolę
  • U dorosłych wysoki poziom HDL nie rekompensuje jednak podwyższonego LDL i nie obniża realnego ryzyka chorób sercowo-naczyniowych

HDL w chorobie: od ochrony do zagrożenia

Choć HDL pełni wiele pożytecznych funkcji (np. przenika barierę krew–mózg, dostarczając antyoksydanty, co może mieć znaczenie w chorobie Alzheimera), prof. Banach podkreśla, że „HDL nie ma żadnego znaczenia rokowniczego”.

Dlaczego? Bo HDL jest niezwykle podatny na zmiany zachodzące w organizmie. W stanach zapalnych, przy stresie oksydacyjnym, w przebiegu cukrzycy, otyłości, chorób nerek czy u palaczy, HDL staje się dysfunkcjonalny.

– Gdy pojawiają się czynniki ryzyka, HDL w większości przypadków staje się dysfunkcjonalny. A wtedy – niestety – zaczyna działać tak samo niekorzystnie jak LDL – wyjaśnia profesor.

Co badać zamiast HDL?

Ponieważ HDL nie ma znaczenia prognostycznego, eksperci zalecają, aby lekarze w praktyce klinicznej pomijali jego samodzielne wartości. Jedynym wyjątkiem jest wykorzystanie HDL w obliczeniach bardziej złożonych wskaźników ryzyka.

Najważniejsze parametry, które powinny być brane pod uwagę to:

  • cholesterol LDL,
  • cholesterol non-HDL.

Przeczytaj też: Tyle powinien wynosić poziom cholesterolu. Aktualne wytyczne

Non-HDL cholesterol – lepszy wskaźnik ryzyka miażdżycy

Cholesterol non-HDL (nie-HDL) okazuje się znacznie lepszym, a według wielu ekspertów równie dobrym jak LDL, predyktorem ryzyka sercowo-naczyniowego.

Dlaczego? Bo obejmuje całą pulę cząsteczek aterogennych, czyli tych odpowiedzialnych za rozwój miażdżycy. Oprócz LDL zawiera także lipoproteiny bogate w trójglicerydy, które odpowiadają za tzw. ryzyko rezydualne – istotny, często pomijany czynnik zagrożenia sercowo-naczyniowego.

– Jeżeli chcemy prawidłowo oceniać ryzyko i monitorować jego zmiany, musimy brać pod uwagę tylko LDL i non-HDL cholesterol. To jest najważniejsze – podsumowuje prof. Maciej Banach.

Pacjenci.pl
Obserwuj nas na: