Zgodnie z aktualizowaną na bieżąco mapą Głównego Inspektoratu Weterynarii obecnie w kraju jest ponad 70 aktywnych ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków u drobiu (HPAI ). Ptaki z ferm dotkniętych chorobą są uśmiercane, a ich mięso nie nadaje się do spożycia. Ponadto na obszarach, w których występuje HPAI często zakazuje się transportu drobiu i produktów drobiowych.
Od lat nie było tak źle. Od początku roku wirus atakuje w sposób bezwzględny. Wybito już 3,5 mln zwierząt. Ostatnie ognisko wykryto we wsi Chełmce.Co jeszcze bardziej niepokojące, ptasią grypą, bo o niej mowa, zarazić może się także człowiek. Główny Inspektorat Sanitarny podał objawy, jakie towarzyszą zakażeniu.
Krótko po zaprzysiężeniu nowy prezydent USA Donald Trump zakazał federalnym agencjom zdrowotnym prowadzenie jakiejkolwiek komunikacji zewnętrznej. Zakaz dotyczy m.in. Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (Centers for Disease Control and Prevention, CDC), które musiały usunąć z oficjalnej strony najnowsze doniesienia o przypadkach ptasiej grypy wśród ludzi.Wprowadzony przez Trumpa zakaz obejmuje przekazywanie do informacji publicznej wszelkich raportów naukowych, aktualizacje stron internetowych, a nawet publikację postów social mediach. Decyzja prezydenta budzi uzasadnione obawy wśród obywateli Stanów Zjednoczonych i ekspertów.
4-letnie dziecko zaraziło się wirusem ptasiej grypy. Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała o przypadku zakażenia się człowieka wirusem ptasiej grypy.4-letnie dziecko z indyjskiego stanu Bengal Zachodni trafiło do szpitala z poważnymi problemami z oddychaniem. To już drugie zakażenie człowieka wirusem ptasiej grypy A (H9N2) zgłoszone do Światowej Organizacji Zdrowia z Indii.
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków poinformowała, że w pasteryzowanym mleku w USA wykryto stężenie szczepu wirusa ptasiej grypy H5N1. Jeszcze do niedawna amerykańskie władze uspokajały obywateli, iż fala ptasiej grypy nie ma wpływu na jedzenie oraz dostawy mleka. Politycy podkreślali też, że stanowi znikome zagrożenie dla społeczeństwa. Odkrycia dokonano niecały miesiąc po tym, jak u krów w kilku amerykańskich stanach po raz pierwszy wykryto epidemię jednego ze szczepów ptasiej grypy.
Światowa Organizacja Zdrowia nie ma dobrych informacji. Wirus ptasiej grypy H5N1 w szybkim tempie rozprzestrzenia się na inne gatunki, ponieważ atakuje też ludzi i ssaki. Jak wyjaśnia WHO, szczep charakteryzuje się wyjątkowo wysoką śmiertelnością. Naukowcy mają obawy co do tego, że wkrótce może rozwinąć zdolność przenoszenia się z człowieka na człowieka. “Szczep A (H5N1) stał się globalną pandemią odzwierzęcą” - wyjaśnił w rozmowie z mediami Jeremy Farrar, główny naukowiec agencji ONZ ds. zdrowia.
Potwierdzono pierwszy przypadek przeniesienia wirusa ptasiej grypy między człowiekiem a innym ssakiem. Osoba, u której doszło do zakażenia, miała tylko jeden objaw. Pacjent prawdopodobnie był pracownikiem gospodarstwa i miał bezpośredni kontakt z krowami mlecznymi. Zwierzęta mogły być zarażone.Jak całą sytuację komentują specjaliści? Czy jest się czego obawiać?
W średniowieczu bakteria dżumy spowodowała śmierć dziesiątek milionów ludzi. Choć ryzyko pojawienia się epidemii tego rodzaju jest obecnie minimalne, bakteria wciąż żyje. W niektórych obszarach występuje powszechnie wśród pewnych populacji dzikich gryzoni. Niedawno z jej powodu doszło do zakażenia. Badacze przypuszczają, że jej nosicielem było domowe zwierzę.
Chiny poinformowały, że w mieście Chongqing, u 68-letniego mężczyzny wykryto ptasią grypę. Zakażenie zostało wywołane przez szczep H5N6. Niestety pacjenta nie udało się uratować.