Wybuch w iławskim szpitalu. Ewakuowano pacjentów
W szpitalu w Iławie doszło do wybuchu. Przyczyną była eksplozja telefonu komórkowego. Trzeba było ewakuować pacjentów z oddziału. Niebezpieczne zdarzenie powinno być przestrogą dla wszystkich osób.
Wybuch telefonu komórkowego
W szpitalu w Iławie (woj. warmińsko-mazurskie) w piątek 18 kwietnia na Oddziale Wewnętrznym doszło do nieoczekiwanego i groźnego wypadku. Wybuchł telefon komórkowy jednego z pacjentów. Pojawił się ogień, a pomieszczenie szybko uległo zadymieniu. Dyrektor placówki Jacek Zachariasz w rozmowie z TVN24 powiedział:
„Jeden z pacjentów w złości rzucił telefonem, który się zapalił. W wyniku uderzenia doszło do uszkodzenia baterii i jej gwałtownego przegrzania, co doprowadziło do wybuchu i zadymienia pomieszczeń”.
Przeczytaj też: Wybuchy w szpitalu pod Poznaniem. Trzy osoby poszkodowane
Ewakuowano 5 osób
Ponieważ sytuacja wyglądała groźnie, ewakuowano pięciu pacjentów przebywających w sali, jeszcze zanim pojawiła się straż pożarna. Ogień został ugaszony przy pomocy gaśnicy przez jedną z pielęgniarek.
„Dzięki natychmiastowej reakcji naszego personelu i błyskawicznemu przyjazdowi straży pożarnej ogień został szybko opanowany, a sytuacja nie zagroziła zdrowiu ani życiu innych pacjentów i pracowników. Oddział został przewietrzony, a działania zabezpieczające zakończyły się sukcesem” – podano w oficjalnym komunikacie.
Na stronie szpitala na Facebooku opublikowano ważne informacje dla wszystkich użytkowników telefonów komórkowych:
PAMIĘTAJCIE!
-
Urządzenia mobilne, szczególnie te starsze lub uszkodzone, mogą stanowić zagrożenie pożarowe. Dlatego:
Ładujcie telefony tylko przy użyciu oryginalnych ładowarek, - Nie przykrywajcie ich podczas ładowania,
- Nie używajcie urządzeń z pękniętą baterią lub obudową,
- Nie pozostawiajcie telefonów podłączonych na noc pod poduszką czy kołdrą,
- Zawsze stosujcie się do zaleceń producenta.
Przeczytaj też: Niebezpieczna bakteria w podkarpackim szpitalu. Sanepid wkracza do akcji
Czym grozić może awaria telefonu komórkowego?
Eksplozja telefonu to realne zagrożenie dla zdrowia. Baterie litowo-jonowe, powszechnie stosowane w smartfonach, mogą w wyniku uszkodzenia mechanicznego (np. uderzenia, rzucenia urządzeniem) lub przegrzania, zapalić się lub wybuchnąć. Wydzielają wtedy nie tylko wysoką temperaturę, ale również toksyczne gazy , które mogą prowadzić do poparzeń termicznych i chemicznych, a także problemów z układem oddechowym – szczególnie u dzieci, osób starszych i przewlekle chorych.
Wydzielany nikiel, mangan i kobalt mogą powodować:
- zapalenie płuc,
- potencjalne uszkodzenia nerek i wątroby,
- zaburzenia funkcji metabolicznych i immunologicznych.
Dla osób z astmą, POChP czy innymi schorzeniami płuc, kontakt z dymem z płonącego telefonu może wywołać duszność, atak kaszlu, a nawet zaostrzenie choroby. Stres towarzyszący takim sytuacjom może z kolei pogorszyć stan zdrowia osób z chorobami serca lub nadciśnieniem. Dlatego naprawdę warto traktować telefony z większą ostrożnością – nie tylko nie rzucać nimi w emocjach, ale też dbać o ich stan techniczny i prawidłowe ładowanie.

pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/39708921/