Znamy datę pogrzebu Tomasza Komendy. „Wybieram się pożegnać Tomka”
- Mama Tomasza bardzo to przeżywa. Powiedziała mi, że to niesprawiedliwe. Bo to nie rodzice powinni urządzać pogrzeb swojemu dziecku. A ja wybieram się na cmentarz, by pożegnać Tomka. Tym razem bez kamery – mówi Grzegorz Głuszak w rozmowie z portalem Pacjenci.pl, który jako pierwszy podał informację o śmierci Tomasza Komendy. Doprowadził też do uwolnienia Tomasza i towarzyszył mu w pierwszych dniach na wolności.
- Tomek zmarł z samego rana. A ja mniej więcej od września ubiegłego roku wiedziałem, że ma raka płuc, i to takiego z przerzutami. Śledziłem jego historię, w 2018 roku zrealizowałem reportaż o jego pierwszych dniach poza zakładem karnym, więc czułem się za tego człowieka odpowiedzialny – mówi Grzegorz Głuszak, dziennikarz „Super wizjera” i „Uwaga!” TVN w rozmowie z portalem Pacjenci.pl.
Tomasz Komenda: „Nie ma krat. Jest pięknie”
- „Wiesz, co to jest? To moja wolność. Nie ma krat. Jest pięknie” – mówił Tomasz Komenda, gdy tuż po wyjściu z więzienia, Grzegorz Głuszak zabrał go na ostatnie piętro najwyższego wrocławskiego drapacza chmur, „Sky Tower”, bo Tomasz chciał zobaczyć panoramę miasta.
Potem szczegółowo opowiadał Grzegorzowi o swoich traumatycznych przeżyciach więziennych. Mężczyzna został niesłusznie skazany za gwałt i zabójstwo nastolatki. Za kratami przeżył piekło, jakie urządzali mu na co dzień i przez lata współwięźniowie. Wyzywali go od gwałcicieli i pedofili, znęcali się nad nim. Grzegorzowi Głuszakowi opowiedział też o dramatycznych, pełnych łez widzeniach z matką. I o swoich trzech samobójczych próbach.
Czy Tomasz Komenda zachorował w więzieniu?. „Trauma karmi nowotwór” – mówi psychoonkolog Na ten nowotwór zmarł Tomasz Komenda. Zabrał go w wieku 46 latGrzegorz Głuszak: „Trzymałem kciuki za życie Tomka”
Na wolności Tomasz Komenda związał się z Anią, urodził im się syn. - Trzymałem kciuki za życie Tomka na wolności, kibicowałem nowemu związkowi. Czułem, że może im się udać – wspomina Grzegorz Głuszak. Związek z Anią się rozsypał. A Komenda już nie chciał Głuszakowi o sobie opowiadać.
- Szczerze mówiąc, to pokłóciliśmy się o życie jakie wybrał. Nie doradzałem mu żaden sposób, nie pouczałem. Po prostu czułem potrzebę, aby wyrazić swoje zdanie. Wiem, że go to zabolało. Kiedy kontakt się urwał, nie próbowałem go już o nic pytać, bo uznałem, że jesteśmy dorosłymi facetami. I czas się w we wzajemnym szacunku rozstać – dodaje Grzegorz Głuszak.
Pogrzeb Tomasz Komendy we Wrocławiu. Znana jest data
W tej tragicznej historii niezwykle bolesne są doświadczenia mamy Tomasza, Teresy. Bo od niej Tomasz też się odsunął. – Do dziś trudno mi zrozumieć, dlaczego. Mama przez 18 lat pobytu swojego syna więzieniu walczyła jak lwica, wypruwała sobie żyły. I tydzień w tydzień, w każdy weekend pakowała paczki i jechała na widzenia – mówi.
Grzegorz Głuszak jako pierwszy poinformował Polaków o śmierci Tomasza Komendy. I właśnie jemu, jako jednej z pierwszych osób przyszło złożyć pani Teresie Komendzie, mamie Tomasza, kondolencje z powodu śmierci syna.
- Bardzo to przeżywa. Powiedziała mi, że to niesprawiedliwe. Bo to nie rodzice powinni urządzać pogrzeb swojemu dziecku.
- A ja wybieram się na cmentarz, by pożegnać Tomka. Tym razem bez kamery – kończy gorzko Grzegorz Głuszak.
Ceremonia pożegnania Tomasza Komendy odbędzie się w poniedziałek, 26 lutego o godz. 12.00, w kaplicy na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu.