Znów więcej dzieci choruje na krztusiec. Najbardziej zagrożone są niemowlęta

Jesienny sezon infekcyjny trwa w najlepsze i do lekarzy trafia coraz więcej chorych dzieci. Obok typowych przeziębień i grypy znów na pierwszy plan wysuwają się zakażenia krztuścem. To choroba wyjątkowo groźna – szczególnie dla najmłodszych pacjentów, którzy nie mają jeszcze pełnej ochrony poszczepiennej. Krztusiec może prowadzić do poważnych powikłań, a w przypadku niemowląt nawet do śmierci.
- W Europie w 2025 r. odnotowano już blisko 60 tys. zachorowań na krztusiec
- Najbardziej narażone są dzieci poniżej 6. miesiąca życia
- Choroba objawia się napadami kaszlu, wymiotami, a u niemowląt – groźnymi bezdechami
- Antybiotyki mogą złagodzić przebieg, ale najważniejsza jest profilaktyka szczepienna
Liczba zachorowań w Europie znów rośnie
Z danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób wynika, że tylko w pierwszej połowie 2025 r. zgłoszono niemal 60 tys. przypadków krztuśca. To trzykrotnie więcej niż rok wcześniej. Największe ogniska występują w krajach Europy Zachodniej, ale wzrost liczby chorych obserwują także polscy pediatrzy.
„Największe ryzyko dotyczy niemowląt, które nie są jeszcze w pełni zaszczepione i nie mają wykształconej odporności” – alarmują eksperci cytowani przez serwis Euronews.
Krztusiec, nazywany też kokluszem, wywołuje bakteria Bordetella pertussis. Choroba przenosi się drogą kropelkową i jest niezwykle zaraźliwa – jedna osoba może zakazić nawet kilkanaście kolejnych.
Przeczytaj też: Powrót chorób zakaźnych z przeszłości. Eksperci ostrzegają przed spadkiem skuteczności leczenia

Objawy są szczególnym zagrożeniem dla najmłodszych
Pierwsze symptomy choroby przypominają zwykłe przeziębienie: katar, lekki kaszel i stan podgorączkowy. Po 1–2 tygodniach pojawia się jednak charakterystyczny, napadowy kaszel – długie serie kaszlnięć, po których następuje głośny, świszczący wdech. Kaszel bywa tak silny, że dziecko wymiotuje lub nie może zaczerpnąć powietrza.
Dla starszych dzieci i dorosłych choroba jest uciążliwa, ale zwykle nie stanowi bezpośredniego zagrożenia życia. Zupełnie inaczej przebiega u niemowląt – ich drogi oddechowe są wąskie, a mięśnie oddechowe słabsze. Nawet kilkunastosekundowy bezdech może skończyć się niedotlenieniem mózgu, drgawkami czy zapaleniem płuc. Jak podkreśla amerykańskie CDC, krztusiec u najmłodszych dzieci pozostaje jedną z najczęstszych przyczyn hospitalizacji z powodu chorób zakaźnych dróg oddechowych.
Przeczytaj też: Wobec tej choroby jesteśmy bezbronni. Dr n. med. Paweł Grzesiowski: “to cichy, ale bardzo zaraźliwy zabójca”
Leczenie i profilaktyka
W terapii stosuje się antybiotyki z grupy makrolidów, które skracają okres zakaźności i mogą złagodzić przebieg choroby, jeśli podane są odpowiednio wcześnie. U niemowląt konieczna bywa hospitalizacja – dzieci wymagają tlenoterapii, monitorowania oddechu i intensywnej opieki medycznej.
Najskuteczniejszą metodą zapobiegania są szczepienia ochronne. W Polsce obowiązkowy kalendarz szczepień obejmuje dawkę już w 2. miesiącu życia, a następnie kolejne dawki przypominające. Eksperci zalecają także tzw. strategię „kokonowania” – szczepienia rodziców i najbliższych opiekunów noworodka, aby nie stali się źródłem zakażenia.
Profilaktyka obejmuje również unikanie kontaktu z osobami przechodzącymi infekcję i dbanie o higienę, zwłaszcza w sezonie zwiększonej liczby zachorowań.
Źródła: Euronews, WHO, szpital.starachowice.pl/2025/03/18/wzrost-zachorowan-na-krztusiec-chron-siebie-i-dziecko/, pacjent.gov.pl/aktualnosc/krztusiec-dlaczego-jest-grozny





































