Braki w aptekach i mafia lekowa. O co chodzi? Farmaceuta wyjaśnia
Nielegalny wywóz leków za granicę, znany również jako odwrócony łańcuch dystrybucji, to proceder polegający na niezgodnym z prawem wywożeniu leków z Polski do innych krajów, w których mogą być one sprzedawane po wyższych cenach. Jest to poważny problem, który ma negatywne konsekwencje dla polskiego systemu ochrony zdrowia, m.in. poprzez utrudnianie pacjentom dostępu do potrzebnych leków.
Jedną z kwestii, którą badać będzie NIK w trakcie najbliższej kontroli doraźnej bezpieczeństwa lekowego Polski, będzie m.in. stopień kontroli urzędów nad nielegalnym wywozem niektórych leków za granicę. Jest to problem ściśle związany z pierwszym punktem na liście nieprawidłowości badanych przez inspekcję, mianowicie pogorszeniem dostępu pacjentów do leków.
Ze względu na niskie ceny leków w porównaniu do innych krajów UE, Polska jest szczególnie narażona na nielegalny wywóz leków. Wartość nielegalnego wywozu w przeszłości była szacowana na setki milionów złotych rocznie . Najczęściej nielegalnie eksportowane są leki o wysokiej wartości rynkowej w krajach docelowych, stosowane w chorobach przewlekłych oraz ratujące życie.
System monitorowania obrotu lekami? Jego skuteczność do sprawdzenia...
Nielegalny wywóz leków narusza przepisy ustawy z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne, ponieważ brak podstawowych leków stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów. Dlatego problem powinien być rozpatrywany bardzo szeroko. W Polsce obowiązuje system monitorowania obrotu lekami , w tym tworzona przez Ministra Zdrowia lista leków zagrożonych brakiem dostępności.
– Od kilku lat obieg leków w Polsce jest ściśle monitorowany przy pomocy państwowych systemów informatycznych, jednak pojawiające się co jakiś czas informacje medialne o kolejnych zatrzymaniach osób podejrzanych o uczestnictwo w nielegalnym eksporcie leków za granicę dają podstawy, by przypuszczać, że system nadal nie jest w 100% szczelny . Na pewno warto też sprawdzić stopień legalnego eksportu , za który odpowiadają wielkie, dobrze zorganizowane podmioty takie jak np. hurtownie farmaceutyczne, czy nie był on zbyt wysoki i nie powodował okresowych problemów w dostępie do leków dla polskich pacjentów – mówi nam farmaceuta Mariusz Kisiel.
Czym jest mafia lekowa?
Problem tzw. mafii lekowej jest znany w środowisku od dawna, a termin został ukuty na opisanie sytuacji głównie w aptekach ogólnodostępnych i współpracujących z nimi hurtowniach oraz przychodniach leczniczych.
–
Określenie mafii lekowej odnosi się przeważnie do pewnego formatu współpracy między różnymi stopniami dystrybucji leków od przychodni przez apteki po hurtownie.
Odwrócony łańcuch dystrybucji polegał na tym, że apteki wprowadzały z powrotem do obrotu, czy to przez hurtownie, czy przychodnie leki, które następnie wyjeżdżały z naszego kraju
. Według doniesień medialnych za takie działanie na rynku odpowiadali przeważnie właściciele mniejszych, indywidualnych aptek, którzy w ten sposób szukali łatwego zysku. Nawet Zofia Ulz [Główny Inspektor Farmaceutyczny w latach 2006-2015] mówiła, że na 290 prowadzonych przez nią w latach 2012-2014 postępowań w sprawie nielegalnego wywozu leków tylko jedno dotyczyło sieci aptecznej, a pozostałe sprawy dotyczyły małych, indywidualnych aptek
– mówi Mariusz Kisiel.
Nowa lista antywywozowa
Lista leków zagrożonych brakiem dostępności, nazywana potocznie listą antywywozową, jest aktualizowana przez Ministra Zdrowia przynajmniej raz na 2 miesiące, a w jej przygotowaniu pomaga GIF. Zakaz sprzedaży konkretnych leków za granicę pomaga zabezpieczyć kraj przed ich niedoborem.
Nowa lista antywywozowa obowiązuje od 21 stycznia i obejmuje 271 pozycji, w tym 15 nowych leków . Wśród nich znalazły się produkty z zawierające klarytromycynę (antybiotyk stosowany w leczeniu zakażeń dróg oddechowych oraz zakażeń skóry i tkanki podskórnej), których dostępność w aptekach znacznie pogorszyła się w minionych tygodniach.
Na liście pojawiły się także leki stosowane w leczeniu skurczu oskrzeli lub odwracalnej obturacji dróg oddechowych (Aspulmo), po niektórych okulistycznych zabiegach operacyjnych np. po operacji zaćmy czy zabiegach związanych korekcją rogówki (Dicloabak) i w zapobieganiu nudnościom i wymiotom okresu pooperacyjnego oraz w ich leczeniu (Ondansetron Bluefish).
Utrata kontroli nad wywozem leków za granicę może mieć bardzo poważne konsekwencje dla pacjentów i systemu ochrony zdrowia . W przypadku nadmiernego eksportu leków z naszego kraju ci pierwsi muszą radzić sobie z brakami leków w aptekach i szpitalach, co może stwarzać zagrożenie dla życia i zdrowia. Z kolei szpitale nierzadko są zmuszone do importu leków po wyższych cenach.
Istotne straty ponosi także państwo, gdyż nielegalny wywóz skutkuje utratą dochodów budżetowych z tytułu podatków. Niejednokrotnie
dochodzi do wzrostu kosztów leczenia osób, które z powodu braku leków zaniedbały proces skutecznej i bezpiecznej farmakoterapii
. Dlatego inicjatywa NIK, by zbadać kwestię nielegalnego eksportu leków poza granice naszego państwa, jest wysoce uzasadniona.
Czytaj także:
W aptece nie było leku. 44-latek zmarł
„Przez oszustów i hochsztaplerów umierają ludzie”. Apel Okręgowej Izby Lekarskiej do premiera
Czy można zwrócić zakupione leki do apteki? Jest to możliwe w trzech sytuacjach