Od 2017 r. w Polsce obowiązuje ustawa o „Aptece dla aptekarza”. Jej głównym celem było zatrzymanie rozwoju sieci aptecznych, które przekraczały dopuszczalne limity, jeśli chodzi o liczbę aptek. Dziś nowe apteki mogą otwierać tylko farmaceuci lub spółki farmaceutów, a jeden podmiot może mieć najwyżej 4 apteki w całym kraju. To bardzo restrykcyjne prawo, a także kontrowersyjne i wzbudzające wiele emocji.Podczas wspólnego posiedzenia komisji finansów publicznych oraz komisji gospodarki i rozwoju uchwalono projekt ustawy dotyczącej eksportowych ubezpieczeń gwarantowanych przez Skarb Państwa. Niespodziewanie wprowadzono również poprawkę dotyczącą rynku aptecznego, która jeszcze bardziej zaostrza regulacje dotyczące prowadzenia aptek.
W piątek 14 lutego w życie wchodzą w życie nowe przepisy, które regulują funkcjonowanie aptek i pracę farmaceutów. Co to oznacza dla pacjentów? Od przyszłego piątku czeka nas sporo ważnych zmian.Nowelizacja rozszerza możliwości farmaceutów co do wystawiania recept na wszystkie szczepionki stosowane w ramach szczepień ochronnych u osób dorosłych, w tym również na szczepionki refundowane, a ponadto, na bezpłatne leki dla dzieci i seniorów.
W drugiej połowie lutego wejdą w życie nowe przepisy dotyczące funkcjonowania aptek i uprawnień farmaceutów. Nowela ustawy o świadczeniach w ramach opieki zdrowotnej wprowadzi ważne zmiany w zakresie dyżurów aptek oraz zasad wystawiania recept. Ważne: apteki, które nie wywiążą się ze swoich obowiązków, będą musiały zwrócić otrzymane środki.
Nielegalny wywóz leków za granicę, znany również jako odwrócony łańcuch dystrybucji, to proceder polegający na niezgodnym z prawem wywożeniu leków z Polski do innych krajów, w których mogą być one sprzedawane po wyższych cenach. Jest to poważny problem, który ma negatywne konsekwencje dla polskiego systemu ochrony zdrowia, m.in. poprzez utrudnianie pacjentom dostępu do potrzebnych leków.Jedną z kwestii, którą badać będzie NIK w trakcie najbliższej kontroli doraźnej bezpieczeństwa lekowego Polski, będzie m.in. stopień kontroli urzędów nad nielegalnym wywozem niektórych leków za granicę. Jest to problem ściśle związany z pierwszym punktem na liście nieprawidłowości badanych przez inspekcję, mianowicie pogorszeniem dostępu pacjentów do leków.Ze względu na niskie ceny leków w porównaniu do innych krajów UE, Polska jest szczególnie narażona na nielegalny wywóz leków. Wartość nielegalnego wywozu w przeszłości była szacowana na setki milionów złotych rocznie. Najczęściej nielegalnie eksportowane są leki o wysokiej wartości rynkowej w krajach docelowych, stosowane w chorobach przewlekłych oraz ratujące życie.
Pacjenci, którzy korzystają z tzw. recept rocznych mogą spodziewać się zmian w ich realizacji. Chodzi o system, który wymuszał wykupienie lub odbiór leków z jednej recepty w tej samej aptece. W przypadku braku ich dostępności, zamknięcia apteki czy przeprowadzki, pacjent pozostawał na lodzie.
Gdy łapie nas infekcja, zwykle pierwsze kroki kierujemy nie do lekarza, ale do apteki. Jeśli tylko się da, próbujemy sobie sami pomóc. Z jednej strony, to efekt trudności, na jakie napotykamy, próbując zapisać się do przychodni, ale z drugiej tego, że mamy, jako społeczeństwo, coraz większą wiedzę na temat leków.Co więcej, pacjent może w aptece dokładnie opisać swoje objawy, a farmaceuta, na tej podstawie, w wielu przypadkach, jest w stanie zaproponować mu odpowiednie leki. Jak opowiada nam farmaceutka, Edyta Bartoń-Bratek, takie porady są na porządku dziennym, a pacjenci dokładnie konsultują, które leki i w jaki sposób mają przyjmować. „To dowód na to, że buduje się w nich świadomość bezpiecznej farmakoterapii”.
Przedstawiciele samorządów medycznych wzięli udział w części sesji inauguracyjnej XX Forum Rynku Zdrowia, która została poświęcona perspektywie praktyków oraz instytucji ochrony zdrowia rok po wyborach.Głos zabrał prezes Naczelnej Rady Lekarskiej - Łukasz Jankowski, który porównał system ochrony zdrowia do garnka z gotującą się wodą. Głos zabrali również inni eksperci.
Pod względem dostępności leków bez recepty jesteśmy wyjątkowym krajem. Jeśli dopadnie nas infekcja, bez problemu możemy zaopatrzyć się w cały arsenał środków na ból, gorączkę, kaszel, katar, biegunkę, zapalenie pęcherza, czy infekcje intymne. Do wyboru mamy przeróżne syropy, maści, płukanki, żele, czy czopki.Wydaje się, że to dobrze. Kiedy coś nam dolega, jesteśmy w stanie dość szybko sobie pomóc. Sobie – lub komuś z naszych bliskich. Wystarczy „wyskoczyć” do apteki. Jednak ta szeroka dostępność leków kryje w sobie także pewne niebezpieczeństwa, o których opowiada Pacjentom farmaceutka.
Wszystko jest coraz droższe, więc wielu z nas szuka oszczędności. Farmaceutka postanowiła opowiedzieć na TikToku, jak oszczędzić w aptece. Jej triki, choć banalnie proste, mogą przydać się każdemu z nas. Wiele osób obawia się wizyt w aptece ze względu na ceny. Niestety, wizyta po farmaceutyki, może nadwyrężyć nasz budżet bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jak zatem oszczędzić w aptece i czy to w ogóle jest możliwe? Podpowiadamy.
Nadchodzące zmiany w receptach to temat, który dzieli zarówno pacjentów, jak i lekarzy. Mimo protestów medyków, nowe dawkowanie na receptach nie weszło w życie od maja, natomiast zostało przesunięte na lipiec.Endokrynolog dr Szymon Suwała za pośrednictwem swojego Facebooka wytłumaczył, dlaczego nowa realizacja recept może być nie lada problemem dla wszystkich.
W tym miesiącu wejdą w życie nowe zasady dotyczące realizacji recept. Już 8 maja kończy się okres przejściowy, gdzie lekarze mogli wypisywać recepty roczne zarówno w starym, jak i nowym systemie. Chodzi oczywiście o system informatyczny P1, obliczający ilość leku, jaką należy wydać pacjentowi w aptece. Nowa aplikacja do przeliczania dawek na mililitry oraz miligramy może powodować problemy. O co dokładnie chodzi?